• Пожаловаться

Patricia McKillip: Mistrz Zagadek z Hed

Здесь есть возможность читать онлайн «Patricia McKillip: Mistrz Zagadek z Hed» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, год выпуска: 1999, ISBN: 83-87968-50-1, издательство: MAG, категория: Фэнтези / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Patricia McKillip Mistrz Zagadek z Hed
  • Название:
    Mistrz Zagadek z Hed
  • Автор:
  • Издательство:
    MAG
  • Жанр:
  • Год:
    1999
  • Город:
    Warszawa
  • Язык:
    Польский
  • ISBN:
    83-87968-50-1
  • Рейтинг книги:
    4 / 5
  • Избранное:
    Добавить книгу в избранное
  • Ваша оценка:
    • 80
    • 1
    • 2
    • 3
    • 4
    • 5

Mistrz Zagadek z Hed: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Mistrz Zagadek z Hed»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Dawno, dawno temu z powierzchni ziemi zniknęli czarodzieje, pozostawiając po sobie wiedzę, ukrytą w zagadkach. Morgon, książę prostych kmieci z wyspy Hed, okazał się mistrzem w ich rozwiązywaniu, kiedy to, rzucając na szalę własne życie, wyzwał na pojedynek Pevena, zmarłego lorda Aum, i wygrał od niego koronę. Ale oto przeciwko Morgonowi sprzysięgły się starożytne siły zła. Zmiennokształtni zajęli miejsce przyjaciół i nikomu już nie można było ufać. Tak więc Morgon ucieka z wrogich mu królestw i wyrusza w drogę do tajemniczej Góry Erlenstar, w której rządy sprawuje Najwyższy. Podczas wyprawy towarzyszy mu Deth — Harfista Najwyższego. Przed nimi mrożące krew w żyłach przygody i osobliwe spotkania. Nie odstępuje ich też największa z nierozwiązanych zagadek — zagadka znamienia w postaci trzech gwiazdek na czole Morgona, w których, jak wszystko wskazuje, zapisane jest jego przeznaczenie.

Patricia McKillip: другие книги автора


Кто написал Mistrz Zagadek z Hed? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Mistrz Zagadek z Hed — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Mistrz Zagadek z Hed», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Belu jasnowłosy podążał za ciemnowłosym
Bilo; za nimi podążała śmierć;
Śmierć krzyczała do Bilo głosem Belu,
do Belu głosem Bilo…

Przeciągłe, soczyste westchnienie przypływu zburzyło ciszę ich śmierci. Morgon drgnął i położył dłoń na ciemnym, rzeźbionym pudle harfy.

— Sprzedałbym własne imię i pozostał bezimiennym za dar wydobywania z tej harfy takiego brzmienia.

Deth uśmiechnął się.

— To za wysoka cena, nawet za jedną z harf Uona. Czego żądają za nią kupcy? Morgon wzruszył ramionami.

— Wezmą, co im dam.

— Bardzo ci na niej zależy?

Morgon spojrzał na niego.

— Oddałbym za nią własne imię, ale na pewno nie kupiłbym jej za ziarno, które jest owocem znojnej pracy moich kmieci, ani za konie, które hodowali i układali. Mogę dać za nią tylko coś, co należy do mnie.

— Przede mną nie musisz się tłumaczyć — powiedział łagodnie harfista.

Morgon skrzywił się i dotknął palcami obolałych warg.

— Przepraszam. Połowę ranka się tłumaczyłem.

— Z czego?

Morgon spuścił wzrok na chropawe, okute żelazem deski nabrzeża.

— Wiesz, jak umarli moi rodzice? — spytał pod wpływem impulsu, spoglądając na spokojnego, biegłego w swej sztuce przybysza.

— Tak.

— Moja matka bardzo chciała zobaczyć Caithnard. Ojciec odwiedził mnie tam kilka razy, kiedy studiowałem na Uniwersytecie Mistrzów Zagadek. Niby nic wielkiego, ale dla niego był to akt wielkiej odwagi: opuścić Hed i wybrać się w podróż do wielkiego, obcego miasta. Książęta Hed są zakorzenieni w Hed. Kiedy przed rokiem, po spędzeniu w Caithnard trzech lat, wróciłem do domu, zastałem ojca opowiadającego bez końca, co tam widział — kramy kupieckie, ludzi z rozmaitych krain — a kiedy wspomniał o sklepie z belami tkanin, stosami futer i beczkami barwników z pięciu królestw, moja matka też zapragnęła się tam udać. Uwielbiała miękkość i barwy szlachetnych tkanin. I tak zeszłej wiosny, po sezonowej wymianie, pożeglowali oboje z kupcami na kontynent. I tyleśmy ich widzieli. Statek, którym wracali, zaginął na morzu. Już nie wrócili. — Morgon dotknął łebka gwoździa i obwiódł go palcem. — Od dawna nosiłem się z pewnym zamiarem. Po ich śmierci go zrealizowałem. Mój brat Eliard dowiedział się o tym dziś rano. Nie powiedziałem mu wcześniej, bo wiedziałem, że się rozgniewa. Nie powiedziałem mu, że płynę morzem do An, lecz że jadę na kilka dni na zachód Hed.

— Byłeś w An? Po co… — Deth urwał. — Morgonie z Hed — podjął po chwili z napięciem w głosie — czy wygrałeś koronę od Pevena?

Morgon poderwał głowę.

— Tak — powiedział zaskoczony. — Skąd… ? Tak.

— I nie powiedziałeś królowi An…

— Nikomu nie powiedziałem. Nie chciałem o tym rozmawiać.

— Auber z Aum, jeden z potomków Pevena, udał się niedawno do tej wieży, żeby odegrać od zmarłego lorda koronę Aum, ale korony już tam nie było. Zastał tylko Pevena, błagającego, żeby go uwolnić i wypuścić z wieży. Auber daremnie wypytywał o imię człowieka, który zabrał koronę; Peven powiedział mu tylko, że skończył na dobre z grą w zagadki. Auber powiadomił o tym Mathoma, a Mathom, na wieść, że ktoś wślizgnął się niepostrzeżenie w granice jego kraju, zwyciężył w grze w zagadki, w której przez wieki tylu ludzi straciło już życie, i tak samo niepostrzeżenie odszedł, wezwał mnie z Caithnard i poprosił o pomoc w odnalezieniu korony. Hed jest ostatnim miejscem, w którym spodziewałbym się ją znaleźć.

— Leży pod moim łóżkiem — mruknął Morgon. — To jedyne prywatne miejsce w Akren. Nie pojmuję. Czy Mathom chce ją odzyskać? Mnie ona do niczego niepotrzebna. Od powrotu do domu nawet na nią nie spojrzałem. Myślałem jednak, że kto jak kto, ale Mathom zrozumie…

— Korona jest na mocy prawa twoja. Mathom bynajmniej tego nie kwestionuje. — Deth urwał; w jego oczach pojawił się dziwny błysk. — I twoja jest również córka Mathoma, Raederle, jeśli ją zechcesz — dodał cicho.

Morgon zerwał się na równe nogi, spojrzał z góry na harfistę, a potem ukląkł i potrząsając grzywą długich, rudych włosów, wlepił w bladą, nieodgadnioną twarz Detha.

— Raederle — wyszeptał. — Znam ją. Studiował ze mną syn Mathoma, Rood; przyjaźniliśmy się. Odwiedzała go tam… Nie pojmuję.

— Kiedy Raederle przyszła na świat, król ślubował, że odda jej rękę tylko temu, kto odbierze Pevenowi koronę Aum.

— Ślubował… Jak mógł ją przyobiecać jakiemuś przypadkowemu mężczyźnie na tyle sprytnemu, by przechytrzyć Pevena? To mógł być przecież jakiś przybłęda… — Urwał, krew odpłynęła mu z twarzy. — To byłem ja.

— Właśnie.

— Ale ja nie mogę… Ona nie może wyjść za kmiecia. Mathom nigdy się na to nie zgodzi.

— Mathom dotrzymuje ślubów. Radzę ci poprosić go o rękę córki.

Morgon gapił się na niego z niedowierzaniem.

— Mam popłynąć do Anuin, na królewski dwór, wejść tam do wielkiej sali audiencyjnej i z zimną krwią poprosić Mathoma o rękę Raederle?

— Do wieży Pevena wszedłeś.

— To było co innego. Tam nie patrzyli na mnie lordowie z trzech części An.

— Morgonie, Mathom jest związany ślubem, który złożył we własnym imieniu, a lordowie An, którzy w tej wieży stracili przodków, braci, synów nawet, mogą tylko złożyć hołd twojej odwadze i mądrości. W takiej sytuacji pozostaje ci jedynie odpowiedzieć sobie na proste pytanie: czy chcesz poślubić Raederle?

Morgon znowu wstał. Miotany niepewnością, przeczesał palcami włosy, a zrywający się wiatr od morza zmiótł mu je z twarzy.

— Raederle. — Znamię w postaci gwiazdek nad jedną z brwi płonęło wyraziście na tle pobladłego czoła. Zamajaczyła mu znowu jej twarz, kiedy oglądała się, by spojrzeć na niego z oddali. — Raederle.

Zauważył, że oblicze harfisty tężeje raptownie, zupełnie jakby wiatr zdmuchnął z niego w przelocie wszelkie emocje i życie. I niepewność zgasła niczym przemijająca pieśń.

— Tak, chcę.

2

Nazajutrz siedział już na pokładzie na baryłce piwa, wpatrzony w wyoraną w morzu przez kupiecki statek, pienistą, poszerzającą się bruzdę, która niczym igła kompasu wskazywała na Hed. Obok baryłki spoczywał tobołek z odzieżą. Tristan, pakując go na drogę, perorowała bez ustanku, i chyba żadne z nich nie wiedziało, co, prócz korony, się w tym tobołku znalazło. Był dziwnie pękaty, tak jakby Tristan, zatopiona w swoim słowotoku, upychała do niego wszystko, co nawinęło się pod rękę. Eliard niewiele się odzywał. Po chwili wyszedł z komnaty Morgona; Morgon znalazł go w szopie kującego podkowę.

— Zamierzałem kupić ci za tę koronę kasztanowego ogiera z An — powiedział.

Eliard wrzucił szczypce i rozgrzaną podkowę do wiadra z wodą i porwawszy Morgona za ramiona, przyparł go do ściany.

— Niech ci się nie wydaje, że przekupisz mnie koniem — wycedził, zdaniem Morgona od rzeczy. Eliard też chyba po chwili zauważył, że jego słowa nie mają sensu, bo puścił Morgona i twarz mu się wygładziła.

— Przepraszam. Przeraża mnie po prostu, że wyjeżdżasz. Czy jej się tu spodoba?

— Gdybym to ja wiedział.

Tristan, która podczas przygotowań do wyjazdu nie odstępowała Morgona na krok i dreptała za nim z jego opończą przerzuconą przez ramię, zatrzymała się w pewnej chwili pośrodku sali. Twarz siostry wydała mu się nagle obca z tym wyrazem bezradności, jaki się na niej odmalował. Dziewczyna rozejrzała się po gołych ścianach z polerowanego drewna, poprawiła krzesło przy stole.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Mistrz Zagadek z Hed»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Mistrz Zagadek z Hed» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Patricia McKillip: Harfista na wietrze
Harfista na wietrze
Patricia McKillip
Patricia McKillip: L'arpista del vento
L'arpista del vento
Patricia McKillip
Patricia McKillip: Dziedziczka Morza i Ognia
Dziedziczka Morza i Ognia
Patricia McKillip
Отзывы о книге «Mistrz Zagadek z Hed»

Обсуждение, отзывы о книге «Mistrz Zagadek z Hed» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.