• Пожаловаться

Piers Anthony: Sos Sznur

Здесь есть возможность читать онлайн «Piers Anthony: Sos Sznur» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, год выпуска: 1994, ISBN: 83-7082-276-2, издательство: Amber, категория: Боевая фантастика / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Piers Anthony Sos Sznur

Sos Sznur: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Sos Sznur»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Świat przyszłości po zagładzie nuklearnej — cywilizacja cofneła się o całe wieki. Spory znów rozwiazywane są przez starcie w Kręgu Walki — gdzie każdy może dowieść swojej racji pokonując przeciwnika w uczciwym boju. Nie wszystko jest jednak takie jakie się wydaje… Poznaj ludzi wybijających się ponad szarą przeciętnośc postapokaliptycznego świata: Sos’a, Var’a i Neq’a. Miłośnicy Mad Maxa i Fallouta się nie zawiodą…

Piers Anthony: другие книги автора


Кто написал Sos Sznur? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Sos Sznur — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Sos Sznur», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Zbita z tropu, lecz zarazem nie posiadająca się z radości, podniosła ciężki przedmiot i ścisnęła go, by dopasować do swego nadgarstka. Sos przyglądał się temu zaniepokojony.

Rozdział 2

W dwa tygodnie później na północy natrafili na czerwone znaki ostrzegawcze. Listowie się nie zmieniło, wiedzieli jednak, że za złowieszczą granicą ujrzą niewiele zwierząt i nie spotkają żadnych ludzi. Nawet ci, którzy zdecydowali się umrzeć, woleli iść na Górę, gdzie mogli znaleźć szybki i honorowy koniec, podczas gdy w Złym Kraju czekało ich podobno cierpienie i groza.

Sol zatrzymał się, zaniepokojony znakami.

— Jeśli ta okolica jest bezpieczna, dlaczego wciąż tu są? — zapytał.

Sola przytaknęła z zapałem, nie wstydząc się strachu.

— Dlatego, że Odmieńcy nie poprawiali swych map od pięćdziesięciu lat — odrzekł Sos. — Dawno już powinni byli powtórnie zbadać tę okolicę. Pewnego dnia zrobią to wreszcie i przesuną znaczniki o dziesięć czy piętnaście mil. Mówiłem ci już, że promieniowanie nie jest czymś trwałym, lecz powoli zanika.

Teraz, w obliczu niebezpieczeństwa, Sol nie był przekonany.

— Mówisz, że promieniowanie to cos, czego nie można zobaczyć, usłyszeć, poczuć węchem ani dotykiem, a mimo to może cię zabić. Wiem, że studiowałeś książki, ale to po prostu wydaje mi się bez sensu.

— Może książki kłamią — wtrąciła się Soła siadając. Dni forsownego marszu wzmocniły mięśnie jej nóg, ale nie umniejszyły kobiecości. Była ładna i wiedziała o tym.

— Sam miałem wątpliwości — przyznał Sos. — Jest wiele rzeczy, których nie rozumiem, i wiele książek, których nigdy nie miałem okazji przeczytać. Jeden z tekstów mówi, że połowa ludzi umrze po wejściu w ich ciała czterystu pięćdziesięciu Rentgenów, podczas gdy komary mogą znieść ponad sto tysięcy, ale nie wiem, ile to jest jeden Rentgen ani jak go policzyć. Odmieńcy mają skrzynki, które będę tykać, gdy znajdą się w pobliżu promieniowania, i stąd znającego moc.

— Może jedno tyknięcie to jeden Rentgen? — zapytała dziewczyna upraszczając zagadnienie. — Jeśli książki mówią prawdę.

— Myślę, że mówią. Jest w nich wiele rzeczy, które z początku wydają się bez sensu, ale nigdy nie wykryłem tam błędu. To promieniowanie, o ile dobrze zrozumiałem, znalazło się tu na skutek Wybuchu i jest podobne do światła fosforyzującego grzyba. Nie można w dzien. zobaczyć takiego światła, ale wiadomo, że ono tam jest. Można schować grzyb w dłoniach, by osłonić go przed słońcem, i wtedy zielone…

— Światło grzyba — powiedział Sol z namaszczeniem.

— Wyobraź sobie, że jest trujące, że zachorujesz, jeśli dotknie twojej skóry. W nocy możesz go unikać, ale w dzień masz kłopoty. Nie widzisz go przecież ani nie czujesz… Takie właśnie są Rentgeny. Tam, gdzie się znajdują, wypełniają sobą wszystko: ziemię, drzewa, powietrze.

— Skąd więc mamy wiedzieć, czy zniknęły? — zapytała Sola. W jej głosie słychać było ostry ton, który Sos kładł na karb strachu i zmęczenia. Dziewczyna traciła stopniowo aurę słodkiej naiwności, jaką roztaczała pierwszego wieczoru w gospodzie.

— Stąd, że oddziałują one również na rośliny i zwierzęta. Można je spotkać na rubieżach, lecz w samym centrum wszystko jest martwe. Dopóki będą wyglądały normalnie, nic nam nie powinno grozić. Kilka mil za znakami teren powinien być już wolny od promieniowania. Jest to pewne ryzyko, ale w naszej sytuacji warto je podjąć.

— I nie ma gospód? — zapytała dziewczyna, tylko trochę uspokojona.

— Wątpię, by były. Odmieńcy nie lubią Rentgenów tak samo jak my. Nie ma powodu, by budowali je tutaj, zanim nie zbadają terenu. Będziemy musieli sami zaopatrywać się w żywność i spać pod gołym niebem.

— W takim razie lepiej weźmy ze sobą łuki i namioty — powiedział Sol.

Zostawili Solę, by pilnowała wózka z bronią, i zawrócili trzy mile do ostatniej gospody. Weszli do wnętrza budynku, zaopatrzonego w pompę cieplną, i wybrali ze zbrojowni dwa mocne łuki i kołczany pełne strzał. Przywdziali podróżne ubrania: lekkie nylonowe getry, hełmy i plecaki. Aby zapoznać się ze sprzętem, oddali obaj po trzy szybkie strzały do tarczy ustawionej przy Kręgu Walki, po czym zarzucili łuki na plecy i wrócili na szlak.

Sola spała oparta o drzewo, z nieprzyzwoicie zadartą podróżną spódniczką. Sos odwrócił wzrok. Widok jej ciała wciąż działał na niego, mimo że poznał już jej nieprzyjemny charakter. Zawsze traktował kobiety obojętnie, nie wdając się w stałe związki. Nieustanna bliskość żony innego zaczęła działać nań w sposób, który mu się nie podobał.

Sol kopnął ją.

— To tak dbasz o moją broń, kobieto?

Zerwała się z ziemi, zawstydzona i rozgniewana.

— Tak samo jak ty o mnie! — krzyknęła, po czym przestraszona przygryzła wargę.

Sol zignorował ją.

— Znajdźmy szybko jakieś miejsce — powiedział spoglądając na najbliższy znak.

Sos wręczył kobiecie getry i hełm, które dla niej przyniósł. Sol o tym nie pomyślał. Sos zastanowił się, dlaczego ci dwoje wciąż byli razem, skoro najwyraźniej nie pasowali do siebie. Czy seks mógł znaczyć aż tak wiele?

Ponownie odwrócił od niej wzrok, obawiając się odpowiedzi na to pytanie.

Przekroczyli granicę i ruszyli powoli w głąb Złego Kraju. Sos zapanował nad nerwowym ukłuciem, które w tym momencie poczuł. Wiedział, że na pozostałych musiało ono podziałać znacznie silniej. To on był tym, który podobno wiedział, co robi. Musiał udowodnić, że się nie pomylił. Życie trojga ludzi zależało teraz od jego czujności.

Przede wszystkim jednak intrygowały go sprawy tamtych dwojga. Sol od początku twierdził, że nie potrzebuje kobiety. W pierwszej chwili wyglądało to na uprzejmość wobec drugiego mężczyzny, gdyż kobieta była tylko jedna. Później jednak dał dziewczynie bransoletę symbolizującą małżeństwo. Spali ze sobą już dwa tygodnie, a mimo to ona nie kryła niezadowolenia. Sos miał niedobre przeczucia.

Liście, podszycie lasu i pola wydawały się nie skażone, ale w miarę jak wędrowali, słyszeli coraz mniej odgłosów zwierząt. Widzieli ptaki i liczne latające owady, ale nie było jeleni, świstaków czy niedźwiedzi. Sos bezskutecznie szukał ich śladów. Mogło to oznaczać, że będą mieć kłopoty ze znalezieniem zwierzyny łownej. Obecność ptaków zdawała się jednak wskazywać, że teren jest -jak dotąd — bezpieczny. Sos nie znał ich odporności, ale zakładał, że jedno stworzenie ciepłokrwiste zdolne jest wytrzymać mniej więcej tyle promieniowania co drugie. Ptaki, które musiały pozostać w stałym miejscu przez okres wysiadywania jaj, z pewnością zachorowałyby, gdyby istniało takie niebezpieczeństwo.

Drzewa ustąpiły miejsca polanie, opadającej ku krętemu strumieniowi. Zatrzymali się, aby napić się wody. Sos zawahał się, dopóki nie ujrzał w strumieniu małych rybek, uciekających szybko przed jego opuszczającą się dłonią. Człowiek mógł pić wodę, w której żyły ryby.

Dwa ptaki przemknęły nad polaną w bezgłośnym tańcu. Gnały to w górę, to w dół, większy za mniejszym. Jastrząb ścigał coś podobnego do wróbla. Już go dopadał. Ptaszek, najwyraźniej krańcowo wyczerpany, z największym wysiłkiem unikał wyciągniętych pazurów i potężnego dzioba. Mężczyźni przyglądali się temu obojętnie.

Nagle wróbel poleciał prosto ku nim, jak gdyby szukał ich opieki. Jastrząb zawisł przez chwilę niepewnie w powietrzu, po czym pognał za ofiarą.

— Zatrzymaj go! — krzyknęła Sola poruszona tym, co uznała za błaganie o pomoc.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Sos Sznur»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Sos Sznur» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Jan Brzechwa: Tryumf Pana Kleksa
Tryumf Pana Kleksa
Jan Brzechwa
Ursula Le Guin: Miasto złudzeń
Miasto złudzeń
Ursula Le Guin
Piers Anthony: Błękitny Adept
Błękitny Adept
Piers Anthony
Karin Fossum: Utracona
Utracona
Karin Fossum
Bernard Werber: Imperium mrówek
Imperium mrówek
Bernard Werber
Отзывы о книге «Sos Sznur»

Обсуждение, отзывы о книге «Sos Sznur» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.