Кшиштоф Борунь - Proxima

Здесь есть возможность читать онлайн «Кшиштоф Борунь - Proxima» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, Год выпуска: 1987, Издательство: Iskry, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Proxima: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Proxima»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Экспедиция землян, стартовавшая в 2404 году, после 131 года долетела до системы Проксима Центавра. Исследователи переживают множество приключений исследуя планеты этой звездной системы. Одна из планет полна жизни, но разумных существ на ней нет; на другой обнаруживаются замерзшие города, на третьей — следы высокоразвитой технической цивилизации…
Роман является вторым в цикле "Космическая трилогия".

Proxima — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Proxima», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Rysunek 5 Lot Zoe z Bolidu aa powierzchnię Nckty Z trzech dużych silników - фото 5

Rysunek 5. Lot Zoe z Bolidu aa powierzchnię Nckty

Z trzech dużych silników plecowych, służących do krótkodystansowych lotów w przestrzeni kosmicznej, pozostał tylko jeden. To, o czym pomy^isi, wydało mu sic absurdalne.

Pies pcsz.zekiwał niespokojnie, tkwiąc!'”.?.ruchomo przy niewidzialnej ścianie poia hermetyzującego.

— Ro! Czekaj tu! — rozkazał i zamknąwszy hełm ruszył do wyjścia.

W chwilę później skoczył w czarną otchłań.

Zaczął wzywać dziewczynę przez radio. Ale odpowiadała mu tylko cisza. Nie było rady. Należało wrócić na statek i rozpocząć poszukiwania radarem. Pies siedział jak poprzednio, tuż przy śluzie. Zdawał się nie dostrzegać Kaliny, tylko wpatrywał się x oczekiwaniem w głąb tunelu, gdzie na czarnym niebie świeciły spokojnym blaskiem roje gwiazd.

— Ro, idziemy — rzekł cicho fizyk zdejmując kombinezon. Pies patrzył na niego jakby z wyrzutem. Naraz podniósł łeb w górę i zawył długo, przejmująco.

Poszukiwania radarem nie dały wyników. Po dziewczynie zaginął wszelki ślad.

Wiadomość o zniknięciu Zoe spadła jak grom na ekipę pracującą na Nokcie.

Wszyscy czworo stali teraz przed ekranem, patrząc z przestrachem w pobladłą twarz Kaliny.

— Jest niemal pewne — mówił fizyk usiłując stłumić drżenie głosu — że Zoe poleciała na Noktę zaopatrzona tylko w dwa krótkodystansowe aparaty rakietowe. Kartki z obliczeniami i wykresy pozostawione przez nią w centromacie i sypialni dotyczą prawdopodobnie planu lotu z Bolidu na planetę. Rozumiecie sami, co to oznacza. Z silnikami przeznaczonymi tylko do lotów krótko-dystansowych na orbicie lub na powierzchni planety. Niemal bez żadnych przyrządów nawigacyjnych!..

— Może jednak wystarczyło jej masy odrzutowej… — wyszeptała Daisy. Hans nerwowo zaciskał palce.

— Chyba tylko przy bardzo umiejętnym kierowaniu aparatem zapas substancji wyrzucanej przez silnik mógłby wystarczyć dla pokonania przyciągania Nokty — powiedział niepewnie.

Mary spojrzała na Włada pytająco.

— Czy z obliczeń i wykresów można wywnioskować, gdzie jej szukać? Chyba chodzi tu o sektor K-14?

— Raczej nie… Chociaż miała taki zamiar!

— Nie bardzo rozumiem…

— Szkice sytuacyjne i przeliczenia wskazują, iż rozważała dwa warianty lotu: jeden kończy się lądowaniem na płaskowyżu w sektorze K-14, tam gdzie rzekomo widziała błyski, drugi — lądowaniem u was w bazie. Ten drugi wariant jest prawdopodobnie późniejszy, można powiedzieć — zastępczy. Lot do sektora K-14 wymaga nie tylko hamowania, ale i zmiany płaszczyzny orbity. Ten płaskowyż leży bowiem 800 km na północ od równika, w którego płaszczyźnie porusza się Bolid. Zoe dokonując obliczeń musiała się zorientować, że na ten lot nie starczy materii odrzutowej nawet z dwóch aparatów plecowych. Stąd drugi wariant, wymagający znacznie mniejszego zapasu materii odrzutowej.

— Myślisz, że wylądowała tu gdzieś w pobliżu? — zapytała z nadzieją Mary. Wład pokręcił przecząco głową.

— Nie… Chyba nie — poprawił się natychmiast. — Gdy radar nie dał wskazań, a radio milczało, postanowiłem szukać na powierzchni Nokty… Program analizy porównawczej… Rozumiecie? Mamy przecież zdjęcia topograficzne sprzed tygodnia! W promieniowaniu widzialnym i podczerwieni. Każda zmiana w obrazie to sygnał powodujący wtórną analizę pod kątem poszukiwania konkretnych obiektów. Oczywiście, trzeba było zastosować duże powiększenia… Niestety, żadnego śladu!

— Jaki obszar przebadałeś?

— Na razie w promieniu 100 km od bazy.

— Mogło ją znieść dalej — podsunęła nieśmiało Daisy.

— I ja tak sądzę. W tej chwili automaty wykonują program analizy porównawczej całego pasa równikowego o szerokości około 500 km. Trzeba było zmienić zadanie dla automatycznych obserwatoriów towarzyszących Bolidowi. Powinienem właściwie otrzymać na to twoją zgodę. Me, ale czasu jest tak niewiele…

— W porządku. Kiedy wyniki?

— To duża robota. Realizacja całego planu zajmie automatom około 40 minut. Ale jeśli odkryją jakiś podejrzany ślad, natychmiast przekażą sygnał alarmowy.

— Dobrze. Przekaż nam kopię obliczeń pozostawionych przez Zoe. Może to ułatwi poszukiwania. Pośpiesz się.

Twarz fizyka znikła z ekranu..Hans począł przemierzać krokami salę.

— Dlaczego ona to zrobiła? Co za szalony pomysł!

— Wydaje mi się, że ją rozumiem… — rozpoczęła Daisy i urwała spojrzawszy na męża, który stojąc oparty o ścianę patrzył ponuro w martwy ekran.

— Hans! — zawołała Mary. — Przygotuj maszynę. Lada chwila może być wiadomość i trzeba będzie startować.

Geofizyk skinął głową twieidząco i wyszedł z pokoju.

— Zdaje się, że są już notatki! — zawołała Daisy.

Dean jakby się przebudził. Pobiegł do szafki teleprzesyłacza, na szczycie której migotało czerwone światło.

W szufladce leżały świeże kopie kartek i wykresów Zoe. Astronom chwilę uważnie studiował przekazane przez Kalinę dokumenty, stanowiące jedyny ślad eskapady dziewczyny. Podszedł wreszcie do elektronowego rachmistrza i pogrążył się w obliczeniach. Mary stanęła obok niego i z napięciem śledziła przebieg obliczeń.

Po chwili Dean wstał z fotela.

— Obliczenia są w zasadzie prawidłowe. Powinna była dysponować rezerwą około 10 kg masy odrzutowej wobec małej wagi jej ciała. Tylko że… Urwał na chwilę.

— Tylko że bez przyrządów nawigacyjnych to bardzo trudna sprawa. Wiadomo, jak łatwo pomylić się w ocenie odległości. Zwłaszcza przy lądowaniu.

— A więc pozostaje tylko czekać… — Daisy czuła, jak łzy cisną się jej pod powieki.

Mary patrzyła ponuro w podłogę.

Dean dokonywał jakichś obliczeń i milczał również.

Tak upłynęło dziesięć, potem piętnaście minut, gdy znów połączył się z nimi Kalina.

Niestety, nie przynosił pomyślnych wiadomości. Żadnego przedmiotu wysyłającego promieniowanie cieplne i zbliżonego kształtem do ciała ludzkiego ubranego w skafander, dotąd nie wykryto. Analizatory zaobserwowały, co prawda, kilkadziesiąt słabszych lub silniejszych źródeł promieniowania, ale wiązały się one z pozostałościami po niedawnych eksplozjach lub też płytko położonymi złożami pierwiastków radioaktywnych.

— Proponuję — zaczął Wład — aby po zakończeniu tej serii analiz, jeśli nie odnajdziemy żadnych śladów, przejść na orbitę biegunową i przebadać całą powierzchnię planety. Jeśli tak, chcę zaraz przygotować program…

— Ile zajmie to czasu? — zapytała Mary.

— Niezbędne manewry i pełny program analiz porównawczych: chyba około sześciu godzin.

— Niedobrze. A jeśli metoda jest niewłaściwa?

— Jeśli wpadła w jakąś szczelinę lub leży zagrzebana w pokładach pyłu, nadzieja na odnalezienie byłaby bardzo nikła.

— Może jej skafander nie wysyła promieniowania cieplnego? Może urządzenia termiczne przestały działać? — wyszeptała Daisy. — Mogły ulec uszkodzeniu przy upadku.

— Nie kracz! — zgromił ją Dean. — Jeszcze nic nie wiadomo. Wsunął do kieszeni notkomputer i podszedł do Mary.

— Istnieje jeszcze jeden sposób. Materia odrzutowa w czasie lądowania uderza w powierzchnię planety i odbite cząsteczki gazu rozbiegają się, unosząc dość wysoko pyły. Upływa zwykle wiele godzin, zanim opadną one z powrotem. Ponadto nad terenem lądowania można zaobserwować okresowy wzrost ciśnienia, a ściślej — liczby cząstek, bo trudno tu mówić o ciśnieniu atmosferycznym. Można by więc…

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Proxima»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Proxima» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


libcat.ru: книга без обложки
Кшиштоф Борунь
libcat.ru: книга без обложки
Кшиштоф Борунь
libcat.ru: книга без обложки
Кшиштоф Борунь
libcat.ru: книга без обложки
Кшиштоф Борунь
libcat.ru: книга без обложки
Кшиштоф Борунь
libcat.ru: книга без обложки
Кшиштоф Борунь
libcat.ru: книга без обложки
Кшиштоф Борунь
libcat.ru: книга без обложки
Кшиштоф Борунь
Кшиштоф Борунь - Kosmicni bracia
Кшиштоф Борунь
Кшиштоф Борунь - Поріг безсмертя
Кшиштоф Борунь
Кшиштоф Борунь - Восьме коло пекла
Кшиштоф Борунь
Отзывы о книге «Proxima»

Обсуждение, отзывы о книге «Proxima» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x