• Пожаловаться

Harry Harrison: Planeta Smierci 3

Здесь есть возможность читать онлайн «Harry Harrison: Planeta Smierci 3» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, год выпуска: 1999, категория: Фантастика и фэнтези / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Harry Harrison Planeta Smierci 3

Planeta Smierci 3: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Planeta Smierci 3»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Pyrrus to zabójcza planeta. Ale w galaktyce istnieje świat jeszcze bardziej przerażający. Felicity jest ponurą areną nieustającej krwawej wojny dzikich plemion. Tylko osadnicy z Pyrrusa, wyposażeni genetycznie w niezwykłe umiejętności walki, mogą odważyć się postawić stopę na powierzchni groźnej planety. I tylko Jason Dinalt może stanąć na ich czele…

Harry Harrison: другие книги автора


Кто написал Planeta Smierci 3? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Planeta Smierci 3 — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Planeta Smierci 3», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

— Siedemnastu, to wszyscy? — z niedowierzaniem wykrztusił radiooperator, zasłaniając dłonią mikrofon. Podał listę drugiemu oficerowi, który spojrzał na nią ponuro, po czym wolno sięgnął po mikrofon.

— Tu mostek — powiedział. — Przejmuję dowodzenie. Przygotować silniki.

— Nie spróbujemy im pomóc? — jakiś głos przerwał ciszę. Nie możemy ich przecież tak zostawić!

— Nie mamy już komu — odrzekł wolno Weiks. — Sprawdziłem na wszystkich monitorach. Poza tymi bestiami, niczego więcej nie widać. Nawet jeśli ktoś ocalał, nie sądzę byśmy mogli mu pomóc. Opuszczenie statku to teraz samobójstwo. Poza tym mamy minimum załogi. Nikogo nie może już zabraknąć.

Kadłub drgnął, jakby chciał potwierdzić jego słowa.

— Jeden ekran nie działa — zameldował radiooperator. — O, teraz drugi. Czymś w nie rzucają. Przywiązują liny do dźwigarów. Czy… czy mogą nas przewrócić?

— W ciągu 65 sekund powinny odpalić silniki — rzucił Weiks.

— Ależ one spalą nam odrzutowce, wszystko i wszystkich tam na dole — jęknął Sparks.

— Nasi już tego nie poczują — stwierdził gorzko pilot — a tamci… Jakoś ich nie żałuję.

Statek, plując ogniem, uniósł się w górę. W dole pozostały jedynie kłęby dymu i krąg zwęglonych trupów, ale gdy tylko ziemia nieco ostygła, jeźdźcy wdarli się tam znowu. Z ciemności napływało ich coraz więcej i więcej. Szeregi zdawały się nie mieć końca.

Rozdział II

— To głupie, dać się piłoptakowi — gderał Brucco, pomagając Jasonowi dinAlt zdjąć metalizowaną kamizelkę.

— To głupie, żeby próbować zjeść spokojnie obiad na tej planecie. — Jason szarpnął się do tyłu, czując ostry ból w boku. — Właśnie podsunięto mi talerz i miałem zamiar uraczyć się zupą, gdy musiałem strzelać!

— To tylko było powierzchowne draśnięcie — orzekł Brucco, patrząc na jego ranę. — Piła prześlizgnęła się po kościach nie łamiąc ich. Miałeś dużo szczęścia.

— Masz na myśli to, że mnie nie zabił? Do czego dochodzi — piłoptak w messie!

— Na Pyrrusie zawsze bądź przygotowany na niespodzianki; nawet dzieci to wiedzą!

Jason zacisnął zęby, gdy Brucco rozsmarowywał antyseptyk.

Po chwili zapiszczał głośnik wideofonu i na ekranie ukazała się zatroskana twarz Mety.

— Jason, słyszałam, że jesteś ranny — powiedziała.

— Umierający — odrzekł.

— Nonsens — wtrącił Brocco z uśmiechem. — To powierzchowna rana, czternaście centymetrów długości, żadnych toksyn.

— To wszystko? — spytała Meta i ekran zgasł.

— Tak, wszystko — powiedział cierpko Jason. — Jeśli litr krwi i kilogram ciała znaczy tyle, co złamany paznokieć, to czym można tu zasłużyć na odrobinę współczucia? Stracić nogę?

— Gdybyś ją stracił w walce, to może by ci współczuli — poinformował go chłodno Brucco, nakładając samoprzylepny bandaż — ale jeśli uciąłby ci ją piłoptak w holu messy, to mógłbyś jedynie liczyć na pogardę.

— Wystarczy — powiedział ostro Jason,wciągając z powrotem kamizelkę. — Nie bierz tego tak dosłownie. Wiem, jakich względów można się po was spodziewać, mili Pyrrusanie. Nie sądzę, bym kiedykolwiek, chociaż przez pięć minut, tęsknił za tą planetą.

— Odlatujesz? — zapytał Brucco z nadzieją w głosie. — To z tego powodu zwołano zebranie?

— Postaraj się powstrzymać swą ciekawość jeszcze przez tysiąc pięćset godzin, zanim nadejdą inni. Nie zamierzam nikogo faworyzować. Oczywiście z wyjątkiem siebie. — Odwrócił się i wyszedł, starając wykonać możliwie najmniej zbędnych ruchów. Nie chciał tego okazać, ale rana naprawdę mu doskwierała.

„Czas na zmianę” — pomyślał, spoglądając przez wysokie okno na widniejącą w dole śmiercionośną dżunglę. Światłoczułe komórki najbliższego drzewa musiały uchwycić ruch, gdyż jakaś gałąź świstnęła niczym bicz i grad strzałocierni zagrzechotał o przezroczysty metal okna. Jason nawet nie drgnął. Zdążył się już do tego przyzwyczaić. Każdy dzień na Pyrrusie przypominał ruletkę: wygrana — życie, przegrana — śmierć. Ilu już ludzi zginęło od chwili, gdy tu przybył? Zaczynał tracić rachubę. Stawał się równie niewrażliwy, jak rdzenny Pyrrusanin.

Jeśli w ogóle miały nastąpić jakieś zmiany, on był jedynym, który mógł je wprowadzić. Kiedyś sądził, że rozwiązał podstawowy problem tej planety, kiedy im udowodnił, że sami mieszkańcy byli przyczyną tej bezwzględnej, nieustannej wojny. Ona jednak toczyła się nadal. Poznanie prawdy nie zawsze przynosi pogodzenie się z nią. Ci Pyrrusanie, którzy przyjęli do wiadomości prawdę o realiach tutejszego życia, opuścili miasto. Odeszli dostatecznie daleko, by uciec od presji nienawiści, która niszczyła ich zarówno fizycznie, jak psychicznie. Pozostali pozornie zgadzali się z opinią, że to ich własne emocje podsycały wojnę. W istocie jednak w to nie wierzyli, a każda chwila, w której patrzyli z nienawiścią na otaczający ich świat, dawała wrogowi nowe siły do kolejnego ataku.

Kiedy Jason myślał o jedynym pewnym końcu, jaki czekał to miasto, ogarniało go coraz większe przygnębienie. Żyło tu tak wielu wspaniałych, dzielnych ludzi! Wrastali coraz bardziej w tę wojnę, a występujące tu hiper wyspecjalizowane formy życia stawały się coraz lepiej do niej przygotowane. Jedni i drudzy przez pokolenia kształtowani tą samą mieszaninę nienawiści i strachu.

A oto czekała ich zmiana. Zastanawiał się, jak wielu z nich ją zaakceptuje. W biurze Kerka zjawił się z tysiąc pięćset dwudziesto godzinnym opóźnieniem, spowodowanym trudnościami w uzyskaniu połączenia. Twarze wszystkich zebranych wyrażały to samo uczucie — zimnego gniewu. Pyrrusanie nie grzeszyli cierpliwością. Jeszcze bardziej nie lubili tajemnic ani zagadek. Byli do siebie tak bardzo podobni, a jednocześnie tak bardzo różni.

Kerk, siwowłosy, flegmatyk, lepiej niż inni potrafił opanować wyraz twarzy — praktyka niewątpliwie wyniesiona z częstych kontaktów z obcymi. Jego przede wszystkim należało przekonać, bo jeżeli bezładnie zorganizowana. zmilitaryzowana społeczność Pyrrusan w ogóle posiadała jakiegoś przywódcę, to był nim on.

Brucco był szczupły, miał jastrzębią twarz, a jego rysy wyrażały ustawiczną podejrzliwość. Zresztą jak najbardziej uzasadniona— jako lekarz i ekolog był jedynym autorytetem w dziedzinie badania różnych form życia, które występowały na Pyrrusie. Musiał być podejrzliwy. Jedno przemawiało na jego korzyść: udokumentowane fakty mogły go przekonać.

Wreszcie Rhes, przywódca karczowników — ludzi, którym udało się przystosować do życia na tej straszliwej | planecie. Nie miał w sobie nienawiści, która przepełniała o innych. Jason liczył na jego pomoc. Meta, słodka i urocza, ale silniejsza od większości mężczyzn, której ramiona potrafiły namiętnie obejmować lub… łamać kości. „Czy twój chłodny, praktyczny umysł, ukryty w tym cudownym kobiecym ciele wie, co to miłość?

— myślał Jason, patrząc w jej twarz. — Czy to, co czujesz do mnie to tylko chęć posiadania? Odpowiedz mi kiedyś na to pytanie. Ale nie teraz. Wyglądasz na równie zniecierpliwioną, jak pozostali.”

Jason zamknął za sobą drzwi i uśmiechnął się z przymusem.

— Witam wszystkich obecnych — powiedział. — Mam nadzieję, iż nie macie mi za złe tego spóźnienia — ciągnął pośpiesznie, ignorując dochodzące zewsząd niechętne pomruki. — Zapewne ucieszy was wiadomość, że jestem załamany, zrujnowany i pogrążony.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Planeta Smierci 3»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Planeta Smierci 3» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Harry Harrison: Planeta Smierci 2
Planeta Smierci 2
Harry Harrison
Harry Harrison: Planeta Smierci 1
Planeta Smierci 1
Harry Harrison
Harry Harrison: Planeta bez powrotu
Planeta bez powrotu
Harry Harrison
Harry Harrison: Planeta przeklętych
Planeta przeklętych
Harry Harrison
Harry Harrison: Mondo maledetto
Mondo maledetto
Harry Harrison
Harry Harrison: Planeta Śmierci 1
Planeta Śmierci 1
Harry Harrison
Отзывы о книге «Planeta Smierci 3»

Обсуждение, отзывы о книге «Planeta Smierci 3» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.