Robert Sawyer - Ludzie

Здесь есть возможность читать онлайн «Robert Sawyer - Ludzie» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Olsztyn, Год выпуска: 2007, ISBN: 2007, Издательство: Solaris, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Ludzie: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Ludzie»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

W poprzednim tomie — „Hominidach” — neandertalski fizyk Ponter Boddit, podczas eksperymentu z komputerem kwantowym przekroczył przypadkiem barierę pomiędzy alternatywną Ziemią, na której jego gatunek jest dominujący, a ludzie wymarli przed tysiącami lat. Po wielu przygodach, przy pomocy ziemskich naukowców, udało mu się wrócić do swojego świata.
W drugim tomie Ponter Boddit doprowadza do ponownego otwarcia portalu między światami. Wraca na Ziemię zamieszkałą przez Homo sapiens i znowu spotyka profesor Mary Vaughan. Podczas pierwszej oficjalnej wizyty delegacji ze świata Neandertalczyków dochodzi do incydentu, który stawia pod znakiem zapytania dalsze kontakty między gatunkami. Na szczęście, udaje się pokonać pierwsze trudności i rozpoczyna się wymiana kulturowa między obiema Ziemiami.

Ludzie — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Ludzie», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Otworzył okno najszerzej, jak się dało — czyli niewiele — i wpuścił do środka odrobinę cudownie chłodnego powietrza. Pomimo smrodu trochę uspokoiło burzę w jego żołądku, ale nie mógł przestać kręcić głową.

Przypomniało mu się pytanie, które usłyszał od kochanego Adikora, gdy wrócił do domu po pierwszej wizycie na tym świecie: „Czy są dobrymi ludźmi, Ponterze? Czy powinniśmy odnowić z nimi kontakt?”.

Powiedział wtedy, że tak. Ponosił odpowiedzialność za to, że doszło do ponownego kontaktu z tą rasą… z rasą morderców! Za pierwszym razem poznał zaledwie niewielki fragment tego świata i…

Nieprawda. Widział dość. Widział, co zrobili z przyrodą, jak zniszczyli wielkie obszary lądów, jak w niekontrolowany sposób się rozmnażali. Już wtedy wiedział, jacy są, ale…

Ponter raz jeszcze zaczerpnął krzepiąco chłodnego powietrza.

Wtedy myślał o tym, by znowu zobaczyć Mare. To pragnienie sprawiło, że był ślepy i głuchy na wszystko, co wiedział o Gliksinach. Teraz czuł mdłości nie z powodu szoku wywołanego tym, czego się właśnie dowiedział. Spowodowała je raczej świadomość, że rozmyślnie nie dopuszczał do głosu zdrowego rozsądku.

Raz jeszcze spojrzał na Wieżę Pokoju, wysoką i piaskową, z jakimś rodzajem czasomierza na szczycie. Stała dokładnie w sercu siedziby rządu kraju, w którym się teraz znajdował. Może… może Gliksini się zmienili. Stworzyli przecież tę organizację, którą miał odwiedzić następnego dnia, to ONZ, właśnie po to, aby chronić kolejne pokolenia przed potwornościami wojny.

Zostawił okno otwarte i podszedł do łóżka. Pomyślał, że chyba nigdy nie przywyknie do tych podniesionych, miękkich miejsc do spania, jakie lubią Gliksini. Położył się na plecach, ręce splótł pod głową i zapatrzył się na spiralne wzory w tynku na suficie.

Ponter i Tukana, w towarzystwie Helenę Gagne oraz dwóch ubranych po cywilnemu oficerów RCMP, zostali zabrani limuzyną na międzynarodowe lotnisko w Ottawie. Wcześniejszy lot z Sudbury do stolicy Kanady zachwycił oboje neandertalczyków: żadne nie widziało dotąd północnego Ontario — które było taką samą mieszanką sosen, jezior i skał jak ten obszar na ich wersji Ziemi — z tak cudownej perspektywy.

Początkowo nowoczesne technologie Gliksinów wywoływały w Ponterze poczucie niższości. Tutaj ludzie mieli samoloty, a nawet statki kosmiczne. Jednak to, czego dowiedział się poprzedniego wieczoru, uświadomiło mu, dlaczego osiągnięto tutaj taki postęp w tych dziedzinach. Przestudiował wiele haseł w encyklopedii.

To ona była pojęciem, wokół którego wszystko się kręciło — nic dziwnego, że jej nazwa zawierała tylko kilka liter.

To wojna sprawiła, że…

Nawet określenia, jakimi opisywali swoje osiągnięcia, brzmiały bojowo.

To wojna sprawiła, że zdobyli przestworza, że podbili kosmos.

Limuzyna zatrzymała się pod terminalem. Hak zwrócił uwagę Pontera, że słowem „terminal” nazywa się nie tylko dworzec lotniczy, ale też coś „końcowego”. Ponter pamiętał, jak wielki wydawał mu się budynek, gdzie przebierali się górnicy. Teraz miał przed sobą największą halę, jaką widział w życiu. W środku pełno było ludzi i ich feromonów. Ponterowi zaczęło się kręcić w głowie, poczuł się też skrępowany: wiele osób otwarcie gapiło się na niego i Tukanę.

Załatwili jakieś papierkowe formalności — których nawet nie starał się zrozumieć — a potem poprowadzono ich do dziwnej, dużej furtki. Helenę pouczyła ich, że powinni zdjąć medyczne pasy i położyć je na ruchomej taśmie, poradziła też, aby opróżnili kieszenie. Zrobili to, a potem, na znak Helenę, Ponter przeszedł przez bramkę.

Dzwonek alarmu przestraszył go.

Mężczyzna w mundurze zaczął wymachiwać wokół niego jakąś sondą. Urządzenie zapiszczało nad lewym przedramieniem Pontera.

— Proszę podwinąć rękaw — polecił mężczyzna.

Ponter po raz pierwszy słyszał takie wyrażenie, ale domyślił się, o co chodzi. Poluzował zapięcia rękawa i podciągnął materiał do góry, odsłaniając metalowo-plastikowy prostokąt Kompana.

Mężczyzna przez chwilę wpatrywał się w urządzenie, po czym mruknął pod nosem:

— Możemy go odtworzyć. Mamy technologię. [4] Znane powiedzenie „We can rebuild him. We have the technology” pochodzi z telewizyjnego programu The Six Million Dollar Man, pokazującego, w jaki sposób połamane ciało byłego astronauty zostało odbudowane dzięki mechanicznym częściom. Steve Austin, grany przez Lee Majorsa, stał się w latach siedemdziesiątych ikoną popkultury po tym, jak jego nogi, prawa ręka i lewe oko zostały wymienione w operacji, dzięki której świat poznał powiedzonko: „Panowie, możemy go odbudować. Mamy technologię”.

— Słucham? — zdziwił się Ponter.

— Nic, nic — odparł mężczyzna. — Proszę przejść dalej.

Lot do Nowego Jorku trwał krótko — mniej niż pół decymy Tak samo jak poprzedniego dnia, Helenę przed podróżą ostrzegła Pontera, że z powodu szybko zmieniającego się ciśnienia powietrza może poczuć dyskomfort podczas lądowania, ale on nic nie zauważył. Może ta przypadłość dotyczyła tylko Gliksinów, którzy mieli maleńkie zatoki.

Samolot musiał — jak powiadomiono ich przez głośniki — skręcić bardziej na południe i przelecieć dokładnie nad wyspą zwaną Manhattanem, aby przepuścić zwykły ruch lotniczy. Tłok na niebie — pomyślał Ponter. — Zdumiewające! Mimo wszystko był zachwycony. Poprzedniego wieczoru, gdy dość miał słuchania o wojnie, odszukał w encyklopedii hasło „Nowy Jork”. Dowiedział się, że w mieście jest mnóstwo wspaniałych budowli. Cieszył się, że będzie mógł zobaczyć je z powietrza. Zdołał dostrzec olbrzymią zieloną kobietę z posępną miną, trzymającą w górze pochodnię. Ale choć rozglądał się uważnie, nigdzie nie widział dwóch wież, które podobno górowały nad sąsiednimi budynkami, każda z niewiarygodną liczbą stu dziesięciu pięter.

Kiedy w końcu znaleźli się na ziemi, Ponter zapytał Helenę o brakujące „drapacze chmur” — to określenie według niego brzmiało bardzo poetycko.

Helenę sprawiała wrażenie okropnie zakłopotanej.

— Ach tak. Chodzi o wieże World Trade Center. Rzeczywiście, kiedyś były najwyższymi budynkami na całej planecie, ale… — Jej głos zadrżał nieznacznie, co zdziwiło Pontera.

— P-przykro mi, że to ja muszę panu o tym powiedzieć, ale…

— Znowu chwila wahania. — Ale zostały zniszczone przez terrorystów.

Hak zapiszczał, ale Tukana, która też poprzedniego wieczoru studiowała encyklopedię, pochyliła głowę w stronę Pontera.

— To wyjęci spod prawa Gliksini, którzy stosując przemoc, próbują wymusić zmiany polityczne lub społeczne — wyjaśniła.

Ponter pokręcił głową. Znowu zdumiał go świat, do którego przybył.

— W jaki sposób zniszczono te budynki?

Helenę znowu wahała się chwilę z odpowiedzią.

— Porwano dwa samoloty ze zbiornikami pełnymi paliwa i rozbito je o wieże.

Ponter zupełnie nie wiedział, co ma powiedzieć. Cieszył się tylko, że dowiedział się o tym dopiero, gdy bezpiecznie wyładowali.

Rozdział Szesnasty

Kiedy Mary miała osiemnaście lat, jej chłopak, Donny, wyjechał z rodzicami na wakacje do Los Angeles. Wtedy jeszcze poczta elektroniczna ani tanie rozmowy międzymiastowe nie były tak powszechne. Kontaktowali się korespondencyjnie. Na początku od Dona przychodziły długie, pisane maczkiem listy, pełne wiadomości i zapewnień, jak bardzo za nią tęskni i jak bardzo ją kocha.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Ludzie»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Ludzie» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Robert Sawyer - Factoring Humanity
Robert Sawyer
Robert Sawyer - Relativity
Robert Sawyer
Robert Sawyer - Mindscan
Robert Sawyer
libcat.ru: книга без обложки
Robert Sawyer
Robert Sawyer - Far-Seer
Robert Sawyer
Robert Sawyer - Origine dell'ibrido
Robert Sawyer
Robert Sawyer - Wonder
Robert Sawyer
Robert Sawyer - Recuerdos del futuro
Robert Sawyer
libcat.ru: книга без обложки
Robert Sawyer
Robert Sawyer - Factor de Humanidad
Robert Sawyer
Robert Sawyer - Wake
Robert Sawyer
libcat.ru: книга без обложки
Robert Sawyer
Отзывы о книге «Ludzie»

Обсуждение, отзывы о книге «Ludzie» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x