- Wehikuł Wyobraźni
Здесь есть возможность читать онлайн « - Wehikuł Wyobraźni» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Poznań, Год выпуска: 1978, Издательство: Wydawnictwo Poznańskie, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:Wehikuł Wyobraźni
- Автор:
- Издательство:Wydawnictwo Poznańskie
- Жанр:
- Год:1978
- Город:Poznań
- ISBN:нет данных
- Рейтинг книги:4 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 80
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Wehikuł Wyobraźni: краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Wehikuł Wyobraźni»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
Wehikuł Wyobraźni — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Wehikuł Wyobraźni», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
Ta litera „s” (trzy kropki oznaczają „s” w alfabecie Morsego) symbolizowała „stress”, czyli opresję. Rzecz jasna, bakterie nadal nic nie rozumiały, lecz mogły się uratować tylko reagując powyższym układaniem swych kolonu — albowiem wtedy, i jedynie wtedy, czujnik, połączony z komputerem, usuwał zagrażający czynnik (np. pojawiającą się w agarze silną truciznę, padające, na agar promienie ultrafioletowe etc.). Bakterie, które nie układały się w trójkropkowe zespoły — wszystkie co do jednej musiały zginąć; na placu agarowych bojów — a zarazem nauk — pozostały tylko takie, które dzięki mutacjom zdobyły ową chemiczną umiejętność. Bakterie nic nie rozumiały… lecz jednak sygnalizowały swój stan — „życiowego zagrożenia” — dzięki czemu trzy kropki, doprawdy stały się znakiem określającym sytuację.
R. Gulliver widział już, że może wyhodować szczep, który będzie nadawał sygnały SOS, lecz uznał ten etap za całkowicie zbędny. Poszedł inną drogą. Nauczył bakterie różnicowania sygnałów podług swoistości zagrożenia. Tak na przykład wolny tlen, który jest dla nich zabójczy, mogły szczepy E. coli loquativa 67 i E. coli philographica 213 usunąć ze swego środowiska nadając sygnał: … — (s o — czyli „stress wywołany tlenem”).
Autor używa eufemizmu, gdy mówi, że uzyskanie szczepów sygnalizujących swe potrzeby okazało się „dosyć kłopotliwe”. Wyhodowanie E — coli numerativa, która oznajmiała, jakie stężenie jonów wodorowych (pH) jej odpowiada, kosztowało go dwa lata, zaś proteus calculans jął wykonywać elementarne działania arytmetyczne po dalszych trzech latach doświadczeń. Doszedł on tego, że dwa a dwa jest cztery.
W następnym okresie rozszerzył R, Gulliver bazę eksperymentów, nauczając Morsego streptokoki i gonokoki, lecz zarazki te okazały się mało pojętne. Powrócił tedy do pałeczki okrężnicy. Szczep 201 wyróżnił się mutacyjną adaptatywnością: nadawał coraz dłuższe komunikaty, tak oznajmiające, jak postulatywne, oznaczały bowiem zarówno to, co bakteriom dolegało, jak i to, czego sobie życzyły jako składu odżywki. Operując wciąż regułą ocalania tylko najsprawniej mutujących szczepów, uzyskał po jedenastu latach szczep E. coli eloquentissima, który pierwszy jął odzywać się „Spontanicznie, a nie tylko pod naciskiem zagrożenia. Najpiękniejszy dzień jego życia nastąpił, mówi, gdy E. coli eloquentissima zareagowała na zapalenie światła w laboratorium słowami „dzień dobry” — wyartykułowanymi rozrostem kolonii agarowych — w znaki Morsego…
Składnię angielską opanował w zakresie basic english jako pierwszy Proteus orator mirabilis 64, natomiast E. coli eloquentissima nawet w 21 000 generacji wciąż popełniała, niestety, błędy gramatyczne. Lecz z chwilą, gdy kod genowy owych bakterii przyswoił sobie reguły składni, sygnalizacja Morsem stała się jedną z właściwych mu czynności życiowych: tak przyszło do spisywania nadawanych przez mikroby — wieści. Nie były one zrazu specjalnie ciekawe. R. Gulliver chciał zadawać bakteriom naprowadzające pytania, lecz utworzenie dwukierunkowej łączności okazało się niemożliwe. Przyczynę fiaska wyjaśnia następująco: to nie bakterie artykułują, lecz genowy kod nimi, a kod ten nie dziedziczy cech, indywidualnie nabywanych przez poszczególne osobniki. Kod wysławia się, lecz nadając komunikaty — sam żadnych wprost nie jest w stanie odbierać. Jest to zachowanie odziedziczone, gdyż utrwalone w walce o byt; wiadomości, które nadaje kod genowy, grupując kolonie coli w znaki Morsego, są wprawdzie sensowne, lecz zarazem bezmyślne, który to stan rzeczy najlepiej uzmysłowi powołanie się na z dawna znany sposób reagowania bakterii: wytwarzając penicylinazę, aby uchronić się przed działaniem penicyliny, zachowują się sensownie, lecz zarazem bezświadomie. Toteż rozmowne szczepy R. Gullivera nie przestały być,zwykłymi bakteriami”, a zasługą tego eksperymentatora było utworzenie warunków, co zaszczepiły elokwencję — dziedziczności zmutowanych szczepów.
Tak więc bakterie mówią, lecz do nich mówić nie można. Ograniczenie to jest mniej fatalne, niż można by sądzić, ponieważ właśnie dzięki niemu objawiła się z czasem ta własność lingwistyczna zarazków, która legła u podstaw eruntyki.
R. Gulliver nie oczekiwał jej wcale; wykrył ją przypadkowo, w toku nowych doświadczeń, mających na celu wyhodowanie E. coli poetica; krótkie wierszyki, układane przez pałeczkę okrężnicy, były wysoce banalne, a zarazem nie nadawały się do głośnego deklamowania, ponieważ — ze zrozumiałych względów! — bakterie nic nie wiedzą o fonetyce angielszczyzny. Toteż opanować mogły metrum wiersza, ale nie — zasady rymowania; niczego ponad dystychy w rodzaju „Agar agar is my love as were [1] Błąd ten popełniły bakterie.
stated above” poezja bakteryjna nie wyprodukowała. Jak to bywa, traf pospieszył Gulliverowi z pomocą. Zmieniał on skład odżywki, poszukując środków inspirujących bakterie do bogatszej wymowności, nasycając podścielisko preparatami, których skład chemiczny notabene zataja. Zrazu wynikło z tego rozwlekłe gadulstwo; aż 27 listopada E. coli loquativa po nowej mutacji jęła nadawać sygnały stressu, jakkolwiek nic nie wskazywało na to, by w agarze znajdowały się jakieś szkodliwe dla jej zdrowia związki. Niemniej w następnym dniu, 29 godzin po alarmie, oberwała się sztukatura nad stołem laboratoryjnym i spadając z sufitu zmiażdżyła wszystkie szalki Petry’ego znajdujące się na stole. Autor uznał zrazu ów dziwny fakt za zbieg okoliczności, lecz na wszelki wypadek przeprowadził eksperyment kontrolny, który wykazał, że bakteriom właściwe są premonicje. Już pierwszy nowy szczep — Gulliveria coli prophetica — przepowiadał niezgorzej przyszłość, to jest, usiłował się przysposobić do takich niekorzystnych zmian, jakie miały mu zagrozić dopiero w ciągu nadchodzącej doby. Autor sądzi, że nie odkrył niczego absolutnie nowego, lecz wpadł tylko przypadkiem na trop prastarego mechanizmu, właściwego dziedziczności mikrobów, który umożliwia im skuteczne parowanie technik bakteriobójczych medycyny. Dopóki jednak bakterie pozostawały nieme, nie wiedzieliśmy nic o samej możliwości istnienia takiego mechanizmu.
Szczytowym osiągnięciem autora stało się wyhodowanie Gulliveria coli prophetissima i proteus delphicus recte mirabilis. Szczepy te przepowiadają bowiem przyszłość nie tylko w zakresie takich zajść, jakie odnoszą się do ich własnej wegetacji. R. Gulliver przypuszcza, że mechanizm tego fenomenu jest czysto fizykalnej natury. Bakterie grupują się koloniami w kropki i w kreski, gdyż tryb ten jest już zwyczajną własnością właściwego im rozplemu; to nie jakowaś „pałeczka — Kassandra” i nie jakiś „odmieniec — prorok” wysławiają cokolwiek na temat zdarzeń przyszłości. To tylko konstelacje fizycznych zajść w postaci jeszcze tak zarodkowej, tak nikłej, że my nie możemy ich wykryć żadną miarą, zdobyły wpływ na przemianę materii — więc na chemizm — owych zmutowanych szczepów. Biochemiczna działalność Gulliveria coli prophetissima sprawuje się tedy jak przekaźnik, który łączy różne interwały czasoprzestrzeni. Bakterie są hiperczułym odbiornikiem pewnych szans — i niczym ponadto. Futurologia bakteryjna stała się wprawdzie rzeczywistością, lecz jest ona w wynikach zasadniczo nieobliczalna, ponieważ śledzącym przyszłość zachowaniem bakterii nie można kierować. Czasem proteus mirabilis kreśli znakami Morsego szeregi liczbowe, i bardzo trudno wtedy ustalić, do czego się one odnoszą. Raz przepowiedział z półrocznym wyprzedzeniem stan elektrycznego licznika w laboratorium. Raz przewidział, ile kociąt urodzi kotka sąsiadów. Bakteriom najoczywiściej jest zupełnie wszystko jedno — w zakresie przepowiadanego; mają się one do przekazywanych Morsem treści tak, jak odbiornik radiowy do sygnałów. Można jeszcze zrozumieć, czemu przepowiadają zajścia związane z ich wegetacją; natomiast: ich wrażliwość na wypadki innych kategorii pozostaje zagadką. Pękanie tynku sufitowego mogły odebrać dzięki zmianom elektrostatycznych ładunków w powietrzu pomieszczenia laboratoryjnego lub też dzięki pośrednictwu innych fizycznych zjawisk. Lecz autor nie wie czemu ponadto przekazują wieści dotyczące na przykład świata po roku 2050.
Читать дальшеИнтервал:
Закладка:
Похожие книги на «Wehikuł Wyobraźni»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Wehikuł Wyobraźni» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «Wehikuł Wyobraźni» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.