Walter Williams - Rozpad

Здесь есть возможность читать онлайн «Walter Williams - Rozpad» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, Год выпуска: 2005, ISBN: 2005, Издательство: MAG, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Rozpad: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Rozpad»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Książka opowiada o rozpadzie układu totalitarnego, zbudowanego na strachu i sile militarnej imperium Shaa. Po śmierci ostatniego dyktatora imperium przestalo istnieć. Ale dla wielorasowej zniewolonej rzeszy istot rozumnych wolność nie nadchodzi, pojawia się natomiast nowy przerażający czynnik. Naksydzi — również uciskani aż do śmierci ostatniego Shaa — planują wypełnić powstałą próżnię własną krwawą dominacją. Są bardzo potężni i już — dzięki niewyobrażalnemu okrucieństwu i przeważającej sile — odnieśli miażdżące zwycięstwo. Ale rzeź przy Magarii przeżyło dwoje bohaterów: Lord Gareth Martinez i ognista, tajemnicza pilotka bojowa, Lady Caroline Sula. Ich śmiałe dokonania stają się legendami nowej historii galaktycznej wojny domowej. Jednak męstwo, spryt i umiejętności mogą okazać się niewystarczające wobec dominującego przeciwnika, kierującemu się właśnie ku twierdzy lojalistów — Zanshaa. Coraz wyraźniej rysuje się widmo przerażającej bitwy, która określi społeczną strukturę wszechświata i zdecyduje, kto w przyszłych tysiącleciach będzie w nim zamieszkiwał.

Rozpad — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Rozpad», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Dzwonek w interkomie przerwał Martinezowi wspomnienia. Odebrał. W słuchawkach usłyszał głos Vonderheydte’a.

— Milordzie, osobisty przekaz od dowódcy eskadry.

Po rewelacjach poprzedniego poranka Martinez zauważył, że choć Vonderheydte przekazywał całkiem niewinną wiadomość, w jego głosie pobrzmiewały lubieżne tony. Jednakże wszelkie sugestywne obrazy wypędziła z myśli Martineza wizja wiszącego mu nad głową, przerażającego berła dowódcy eskadry. Już sobie wyobraził naganę — „Korona” znów się nie spisała na porannych manewrach.

— Przyjmę — odparł i gdy na displeju pojawiła się głowa Do-faqa, powiedział: — Milordzie, tu kapitan Martinez.

Kołkowate zęby kłapały w pysku Do-faqa.

— Lordzie kapitanie, otrzymałem rozkaz z dowództwa. Pańska eskadra ma zwiększyć przyśpieszenie, zostawić ciężką eskadrę i wejść do układu Hone-bar przed nami, po czym wrócić na Zanshaa z największą możliwą prędkością.

— Tak jest milordzie. — W istocie Martinez od pewnego czasu przewidywał ten rozkaz. Przy Hone-bar nie oczekiwano żadnych wrogów, a wszystkie statki z Sił Do-faqa potrzebne były w stolicy. Już wcześniej się zastanawiał, czy nie zasugerować rozdzielenia eskadr, ale wstrzymywał się z obawy, by go nie posądzono o pazerne dążenie do uzyskania niezależnego stanowiska dowódczego. Nie bez znaczenia było również to, że truchlał na myśl o jeszcze ostrzejszym przyśpieszaniu.

— Zaczyna pan natychmiast — oznajmił Do-faq. — Oficjalne rozkazy otrzyma pan, gdy tylko mój sekretarz je powieli. Życzę panu wiele szczęścia.

— Dziękuje, milordzie.

Złociste oczy Do-faqa złagodniały.

— Chciałbym panu powiedzieć, kapitanie Martinez, że nie żałuję, że wyznaczyłem pana na dowódcę eskadry.

Serce Martineza drgnęło gwałtownie.

— Dziękuję, lordzie dowódco. — Poczuł, jak kamienne brzemię zwątpienia, przygniatające jak zwielokrotniona siła ciężkości, spłynęło w nieważkości z jego ramion.

— Był pan w niekorzystnej sytuacji, mając niedoświadczoną załogę, ale pod pańskim dowództwem spisuje się coraz lepiej i z czasem na pewno dorównają najlepszym we flocie.

Przez chwilę Martinez obawiał się, że wdzięczność sparaliżuje mu mowę, ale się pozbierał.

— Dziękuję za zaufanie, lordzie. To zaszczyt służyć pod pana dowództwem. — Odchrząknął, bo przyszła mu do głowy inna myśl. — Lordzie, może przypomina pan sobie naszą dyskusję na temat taktyki. Gdy… przedstawiłem dość niesprecyzowane sugestie na temat taktyki floty.

Z twarzy Do-faqa nie dało się nic wyczytać.

— Tak, lordzie kapitanie, pamiętam tamtą dyskusję — odparł.

— Moje pomysły… nabrały teraz kształtu. — W skrócie przedstawił próbę włączenia struktur nowych formacji w eleganckie matematyczne formuły. — To szczególny wkład porucznika Shankaracharyi.

Do-faq zareagował natychmiast:

— Przekazał pan dane z Magarii swoim porucznikom?

— Taaak, lordzie dowódco.

— To niemądre. Nasi zwierzchnicy postanowili, że to informacje reglamentowane.

Jacy zwierzchnicy? — pomyślał Martinez i przypomniał sobie teorię Suli.

— Milordzie, moi porucznicy to ludzie wiarygodni. Mam całkowite zaufanie co do ich dyskrecji — stwierdził. Lepiej nie wspominać mu o Alikhanie, pomyślał.

— Mogą czuć zniechęcenie. Mogą siać defetyzm. Martinez chciał zaprotestować: przecież wszyscy wiedzą, że ponieśliśmy klęskę przy Magarii.

— Milordzie, te informacje pobudziły ich do zwiększonego wysiłku — powiedział zamiast tego. — Wiedzą, jak istotną rolę mógłby on odegrać w zwycięstwie wojennym.

Przez dłuższą chwilę złociste oczy Do-faqa obserwowały go uważnie.

— Teraz już za późno — rzekł. — Ufam, że pouczył pan swoich oficerów, by tego nie rozpowszechniali.

— Oczywiście, milordzie. Czy zechce pan spojrzeć na wzory i analizę rozwiązań? Otrzymaliśmy nieoczekiwane wnioski.

Dość istotny polegał na tym, że efektywny zasięg pocisków był znacznie mniejszy niż oczekiwano. Nawet Shankaracharya przewidywał, że pociski dolecą znacznie dalej niż obronne uzbrojenie statków, lecz analiza walk przy Magarii wykazała, że wprawdzie statek może wystrzelić pocisk dalekiego zasięgu, ale dłuższy czas lotu dawał statkowi będącemu celem więcej czasu na wyśledzenie i zestrzelenie pocisku. Pociski, które miały większe prawdopodobieństwo rażenia, były wystrzeliwane gromadnie z dość bliskiej odległości i odpalane poza zasłoną pocisków eksplodującej antymaterii, która dezorientowała czujniki wroga.

— Bezwzględnie, proszę mi przesłać tę analizę — polecił Do-Faq. — Zapoznam się z nią wraz ze swoim oficerem taktycznym.

— Tak jest, milordzie.

Martinez przejrzał wyniki, które przygotował dla Do-faqa, pogimnastykował się trochę, wygładzając sformułowania, potem przesłał wszystko prywatnym kanałem do dowódcy eskadry. W tym momencie rozległo się ostrzeżenie o zmniejszaniu przyśpieszenia. Klatka akceleracyjna skrzypiała, gdy grawitacja puściła, a lekkie ciśnienie skafandra zwolniło ucisk na ramiona i nogi. Martinez poczuł, jak jego klatka piersiowa rozszerza się, a przepona z ulgą się odpręża. Odpiął przyłbicę hełmu i posmakował chłodnego, sterylnego powietrza sterowni.

Teraz miał dwadzieścia sześć minut na kąpiel, odpoczynek i przekąskę w grawitacji jeden g, a potem znów ostre przyśpieszanie. Tak ostrego nikt jeszcze nie doświadczył.

— Vonderheydte?

— Tak, proszę pana.

— Wiadomość ogólna dla eskadry. Przekaż im, że otrzymaliśmy rozkazy, by przyśpieszyć przed ciężką eskadrą i wracać na Zanshaa. Powiedz im, że gdy o 19:26 skończy się przerwa, przyśpieszamy do 3,2 g.

Krótkie wahanie w głosie Vonderheydte’a zdradzało przerażenie.

— Tak jest, lordzie.

Duże przyśpieszenia odbiorą sporo pikanterii fantazjom Vonderheydte’a, pomyślał Martinez. Odpiął displeje klatki i pchnął je nad głowę, żeby mu nie zawadzały. Pochylił klatkę, aż mógł dotknąć butami podłogi, uwolnił się z uprzęży i wstał.

Krew zawirowała mu w czaszce. Zaciskał dłoń na rurach klatki, aż minęły zawroty głowy.

Napiję się wody albo może soku; wezmę dodatkowe lekarstwa pomagające przetrwać przyśpieszenia, postanowił.

Od tej chwili radość dowodzenia znacznie się zmniejszy, pomyślał.

Cztery godziny później została wielokrotnie zmniejszona podczas nadzwyczajnej przerwy, gdy przyszła wiadomość od kapitana Kamarullaha, osobiście do Martineza. Martinez odebrał ją w swoim biurze, gdzie pogryzał kanapkę, równocześnie nadrabiają, zaległości w pracy administracyjnej. Wokół biurka, w specjalnym stojakach, zabezpieczających w czasie dużych przyśpieszeń, stały dwa trofea Floty Macierzystej, zdobyte przez drużyny piłkarskie kapitana Tarafaha, puchary za drugie miejsce i jego liczne nagrody w innych jednostkach.

Martinezowi nie zależało na pucharach. Byłby rad, gdyby mógł przetrwać jutrzejsze manewry bez wizyty pana Klęski.

— Tu Martinez — powiedział, włączając displej łączności. Pojawiła się kanciasta twarz Kamarullaha ze wzrokiem skierowanym gdzieś za prawe ucho Martineza.

— Kapitanie Martinez, przepraszam, że przeszkadzam w posiłku.

— Nic nie szkodzi, lordzie kapitanie. Czym mogę służyć?

Martinez patrzył w komputer na biurku, w raport dotyczący wymiany wadliwych turbopomp, stosowanych w układzie chłodzącym silnika. Odpowiednia linia chłodząca zostanie wyłączona na dziesięć godzin w czasie, jeśli naprawę przeprowadzą roboty, zdalnie sterowane przez załogantów z foteli akceleracyjnych. Albo na sześć godzin, jeśli naprawy dokona się ręcznie. Martinez przyłożył pisak do komputera i zatwierdził naprawę za pomocą robotów.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Rozpad»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Rozpad» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Walter Williams - The Picture Business
Walter Williams
Walter Williams - The Rift
Walter Williams
Walter Williams - Praxis
Walter Williams
Walter Williams - Wojna
Walter Williams
Walter Williams - Aristoi
Walter Williams
libcat.ru: книга без обложки
Walter Williams
Walter Williams - City on Fire
Walter Williams
Walter Williams - Conventions of War
Walter Williams
Walter Williams - The Sundering
Walter Williams
Walter Williams - The Praxis
Walter Williams
libcat.ru: книга без обложки
Walter Williams
Отзывы о книге «Rozpad»

Обсуждение, отзывы о книге «Rozpad» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x