Frederick Forsyth - Diabelska Alternatywa

Здесь есть возможность читать онлайн «Frederick Forsyth - Diabelska Alternatywa» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Diabelska Alternatywa: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Diabelska Alternatywa»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Rok 1982. W obliczu klęski głodu Rosjanie liczą na pomoc Amerykanów i dostawy zboża z USA. Po obu stronach Atlantyku są jednak tacy, którzy chcą wykorzystać tę sytuację do spowodowania światowego konfliktu nuklearnego. Tylko para kochanków, obywateli obu supermocarstw, może uratować świat przed zagładą.

Diabelska Alternatywa — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Diabelska Alternatywa», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Nie o uprawach zbóż, ale o miłości myślał Adam Munro, kiedy tydzień później siedział w loży Teatru Wielkiego przy Prospekcie Karola Marksa. Myśli te nie kierowały się bynajmniej ku siedzącej obok, skądinąd atrakcyjnej sekretarce ambasady, która wymogła na nim, by zabrał ją na ten balet. Munro nie był wielkim miłośnikiem baletu, chociaż dosyć lubił muzykę. Ale czar baletowych entrechats i fouettes albo, jak sam to nazywał, “podskoków” – zupełnie nań nie działał. Podczas drugiego aktu “Giselle” – bo to właśnie było w programie owego wieczoru – jego myśli powracały wciąż do Berlina.

To była piękna przygoda. Nie, nie przygoda, ale miłość, jaka zdarza się tylko raz w życiu. On miał niespełna 25 lat, ona dziewiętnaście. Miała ciemne włosy i była śliczna. Ze względu na pracę, jaką tam wykonywała, musieli utrzymywać swój związek w tajemnicy. Spotykali się niby to przypadkiem w mrocznych ulicach, on porywał ją do swego samochodu i uwoził do małego mieszkanka na zachodnich krańcach Charlottenburga, gdzie nikt nie mógł ich widzieć. Kochali się, rozmawiali, potem ona robiła kolację i znów się kochali.

Początkowo tajemny charakter ich związku – podobnie jak w przypadku ludzi, którzy na miłosne spotkania wymykają się chyłkiem z domu ślubnego małżonka – dodawał ich zbliżeniom szczególnego smaku i pikanterii. Ale latem 1961 roku, kiedy podberlińskie lasy eksplodowały zielenią i kwiatami, kiedy można było żeglować po jeziorach i opalać się na plażach, ta konieczność pozostawania w ukryciu zaczęła ich męczyć i drażnić. Wtedy właśnie poprosił, by została jego żoną, a ona prawie się zgodziła. Wciąż jeszcze mogła się zgodzić – choć właśnie wtedy zaczął rosnąć Mur. Ukończono go 14 sierpnia, ale jego budowa była tajemnicą poliszynela już wcześniej.

Wówczas podjęła decyzję i kochali się po raz ostatni. Powiedziała, że nie może zostawić swoich bliskich: skazać ojca na niełaskę i degradację w pracy, matkę na utratę ulubionego mieszkania, na które czekała tyle długich, mrocznych lat. Nie może zniszczyć nadziei na wykształcenie i karierę młodszego brata. A wreszcie nie może znieść myśli, że nigdy już nie zobaczyłaby ukochanych rodzinnych stron.

Odeszła więc – a on patrzył, ukryty w cieniu, jak przekradała się do wschodniego Berlina przez ostatni nie ukończony jeszcze odcinek Muru: smutna, samotna, ze złamanym sercem i bardzo, bardzo piękna.

Nigdy więcej jej nie spotkał, nigdy też nikomu o niej nie powiedział, kryjąc ją w głębinach pamięci z iście szkockim talentem zachowywania tajemnicy. Nigdy nie zdradził, że kochał kiedyś – i nadal kocha – rosyjską dziewczynę imieniem Walentyna, która była sekretarką-stenotypistką radzieckiej delegacji na konferencję czterech mocarstw w Berlinie. Dobrze zdawał sobie sprawę, że nie pasuje to do obowiązujących w Firmie reguł gry.

Po odejściu Walentyny Berlin całkiem mu obrzydł. Po roku został przeniesiony do biura Reutera w Paryżu. Dwa lata później, już z powrotem w Londynie, gdzie nudził się niemiłosiernie w centrali Reutera na Fleet Street, odwiedził go pewien znajomy z czasów berlińskich. Ów znajomy, cywil pracujący w berlińskim dowództwie wojsk brytyjskich na zbudowanym przez Hitlera stadionie olimpijskim, zaproponował odnowienie znajomości. Wynikła z tego wspólna kolacja, w której uczestniczył jeszcze trzeci mężczyzna. Przy kawie znajomy z Berlina grzecznie przeprosił i odszedł. Ten trzeci zachowywał się przyjaźnie i nienatarczywie. Niemal już po drugim koniaku wyłożył swoją sprawę.

– Ktoś z moich kolegów z Firmy – rzekł z rozbrajającą nieśmiałością – zastanawiał się, czy nie wyświadczyłby pan nam małej przysługi.

Po raz pierwszy usłyszał wtedy Munro określenie: “Firma”. Później nauczył się całego tego żargonu. Ludzie pracujący w anglo-amerykańskim porozumieniu wywiadowczym – porozumieniu mało znanym i ściśle tajnym, ale przecież istniejącym – o Secret Intelligence Service mówili zawsze “Firma”. Pracowników wydziałów kontrwywiadu, MI 5, nazywano tu “kolegami”. Kwaterę CIA w Langley w Virginii określano mianem “Kompanii”, o jej personelu zaś mówiono jako o “kuzynach”. Po przeciwnej stronie pracowali przeciwnicy; ich kwaterą główną był dom nr 2 przy placu Dzierżyńskiego w Moskwie; plac nosi imię założyciela pierwszej “czerezwyczajki” – czyli policji leninowskiej. Ten budynek nazywano w żargonie Firmy “ośrodkiem”, a całe terytorium na wschód od Żelaznej Kurtyny – “blokiem”.

Spotkanie w londyńskiej restauracji odbyło się w grudniu roku 1964, a propozycja, potwierdzona później w pewnym mieszkaniu w Chelsea, dotyczyła “małej wycieczki do bloku”. Munro odbył ją wiosną roku 1965, oficjalnie jako klient Targów Lipskich. Paskudna to była wycieczka.

Opuściwszy Lipsk pojechał na spotkanie w Dreźnie, tuż obok muzeum Albertinum. Pakiet w wewnętrznej kieszeni ciążył niczym pięć egzemplarzy Biblii, i zdawało mu się, że wszyscy się na niego gapią. Oficer wschodnioniemieckiej armii, który znał rozlokowanie radzieckich rakiet taktycznych pośród wzgórz Saksonii, przyszedł z półgodzinnym opóźnieniem. Przez cały czas – Munro miał wtedy niemal pewność – obserwowali go dwaj funkcjonariusze Policji Ludowej. Jednak wymiana towaru w krzakach pobliskiego parku przebiegła bez zakłóceń. Munro wrócił do samochodu i ruszył na południowy zachód, w stronę Gery i przejścia granicznego do Bawarii. Ale już na przedmieściach Drezna jakiś miejscowy kierowca wjechał nań z boku, mimo iż Munro miał pierwszeństwo. Nie zdążył nawet jeszcze przełożyć towaru do kryjówki między bagażnikiem i tylnym siedzeniem; pakiet tkwił ciągle w kieszeni jego kurtki.

Nastąpiły dwie szarpiące nerwy godziny na lokalnym posterunku policji; w każdej chwili mogło paść polecenie: “Proszę opróżnić kieszenie, Mein Herr”. A to, co ukrywał w okolicach serca, wystarczało na dwadzieścia pięć lat ciężkich robót na Kołymie. W końcu pozwolono mu odjechać. Wtedy okazało się, że akumulator jest rozładowany: czterej policjanci musieli pchać samochód, by go uruchomić. Niemiłosiernie przy tym skrzypiało prawe przednie koło – pęknięte było łożysko w piaście. Policjanci proponowali więc, by został do jutra i dał wóz do naprawy. Oświadczył jednak, zgodnie z prawdą, że o północy kończy się ważność jego wizy, i pojechał. Most graniczny na Soławie, między Plauen w Niemczech Wschodnich i Hof w Zachodnich, osiągnął dziesięć minut przed północą, jadąc całą dobę z szybkością dwudziestu mil na godzinę i rozdzierając ciszę nocy przeraźliwym zgrzytem przedniego koła. Kiedy minął wreszcie posterunek graniczny po bawarskiej stronie rzeki, był cały mokry od potu.

Rok później opuścił agencję Reutera i poddał się egzaminowi kwalifikacyjnemu do służby państwowej jako tzw. spóźniony debiutant (miał już 29 lat). Przejście takiego egzaminu jest nieodzownym warunkiem przyjęcia do pracy w brytyjskiej służbie państwowej. Wyniki egzaminów są podstawą zatrudnienia w instytucjach rządowych, a pierwszeństwo wyboru ma tu Ministerstwo Skarbu. Ono zbiera całą śmietankę, co w każdym razie zapewnia brytyjskiej ekonomii najlepsze referencje akademickie. Następne w kolejności jest Ministerstwo Spraw Zagranicznych i Wspólnoty. Munro, który świetnie zdał egzaminy, bez trudu dostał się do służby zagranicznej, która stanowi typowy parawan dla pracowników Firmy.

Przez następne szesnaście lat specjalizował się w wywiadzie gospodarczym, a także w sprawach ZSRR; ale nigdy dotąd tam nie był. Owszem, pracował na placówkach zagranicznych w Turcji, Austrii i Meksyku. W roku 1967 – właśnie stuknęło mu trzydzieści jeden lat – ożenił się. Jednak zaraz po miodowym miesiącu małżeństwo zaczęło się psuć – okazało się pomyłką; w końcu, po sześciu latach, nastąpił rozwód. Od tej pory Munro pozostawał samotny, choć zdarzały się oczywiście różne przygody, wszystkie dobrze znane szefom Firmy.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Diabelska Alternatywa»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Diabelska Alternatywa» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Frederick Forsyth - The Odessa File
Frederick Forsyth
Frederick Forsyth - The Kill List
Frederick Forsyth
libcat.ru: книга без обложки
Frederick Forsyth
libcat.ru: книга без обложки
Frederick Forsyth
Frederick Forsyth - Der Lotse
Frederick Forsyth
Frederick Forsyth - Der Schakal
Frederick Forsyth
Frederick Forsyth - The Shepherd
Frederick Forsyth
Frederick Forsyth - The Dogs Of War
Frederick Forsyth
Frederick Forsyth - The Negotiator
Frederick Forsyth
Frederick Forsyth - The Day of the Jackal
Frederick Forsyth
Frederick Forsyth - Avenger
Frederick Forsyth
Отзывы о книге «Diabelska Alternatywa»

Обсуждение, отзывы о книге «Diabelska Alternatywa» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x