Lisa Gardner - Klub Ocalonych

Здесь есть возможность читать онлайн «Lisa Gardner - Klub Ocalonych» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Klub Ocalonych: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Klub Ocalonych»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Trzy kobiety cudem ocalały z brutalnego napadu. Napastnik poniósł karę. Ale nagle koszmar zaczyna się na nowo. Ktoś chce dokończyć swoje dzieło i mieć pewność, że tym razem nie będzie ocalonych.

Klub Ocalonych — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Klub Ocalonych», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Meg i Carol nie wyglądały już na tak pewne siebie. Za to Jillian… Jillian patrzyła na niego, jakby właśnie zauważyła brzęczącą nad stołem muchę, którą zamierza ukatrupić gołą ręką.

– A ograniczona poczytalność? – zauważyła prowokacyjnie.

– Nie w przypadku wynajętego mordercy. To wymaga premedytacji. Gdyby liczyła pani na łagodniejszy wyrok w zamian za przyznanie się do winy, należało się pojawić w sądzie i zabić Como własnoręcznie.

– Niekoniecznie. Ograniczona poczytalność oznacza po prostu, że sprawca został zmuszony przez okoliczności zewnętrzne do popełnienia czynu, jakiego w innym wypadku by nie popełnił. Znaczy to tyle, że nie działał w zgodzie ze zdrowym rozsądkiem. Można by argumentować, że wstrząs spowodowany gwałtem i lęk przed ponownym atakiem doprowadziły nas do wynajęcia płatnego zabójcy.

– Wygląda na to, że zastanawiała się pani nad tym.

– Nigdy nie wiadomo, jaka wiedza okaże się przydatna.

– Ma pani wykształcenie prawnicze, pani Hayes?

– Panno Hayes. Mam wykształcenie marketingowe. Ale umiem czytać.

– Na przykład kodeks karny?

– Wciąż nie zadał pan właściwego pytania, sierżancie.

– A co to za pytanie?

Jillian Hayes wychyliła się do przodu.

– Czy miałyśmy powód, żeby się bać? Czy miałyśmy powód, żeby bać się o swoje życie?

– Nie wiem. Miały panie?

– On do nas dzwonił, sierżancie. Detektyw Fitzpatrick jeszcze panu nie mówił? Przez ostatni rok Eddie Como cały czas do nas wydzwaniał i pisał listy. Wie pan, jak to jest drżeć ze strachu za każdym razem, kiedy dzwoni telefon?

– Sporo wycierpiałem z powodu telemarketingu – odparł Griffin, patrząc pytająco na Fitza.

– Nie powinien mieć możliwości do nich dzwonić – powiedział Fitz. – Teoretycznie więźniowie muszą wpisać specjalny kod, żeby gdziekolwiek zadzwonić, a każdy kod ma ograniczoną liczbę zaaprobowanych numerów. Uwierz mi, żaden z numerów pań nie został zaaprobowany, ale wiesz, jak to jest w więzieniu. Więźniowie potrafią obejść każdy przepis. Prawdopodobnie dzięki pomocy z zewnątrz.

– Można zażądać cenzurowania wysyłanych listów – zauważył Griffin, marszcząc brwi. – Wprowadzić zakaz kontaktu.

– Jeżeli więzień posuwa się do pogróżek. Eddie nigdy im nie groził, więc nie mogliśmy wprowadzić takiego zakazu. Wszystko sprowadziło się do tego, że panie zmieniły numery telefonów, a on przerzucił się na pocztę. Gdy przestały przyjmować przesyłki z więzienia, postarał się o kogoś, kto wysyłał jego listy z innego miejsca. Eddie był wytrwały, trzeba mu to przyznać.

– A co tak wytrwale starał się powiedzieć?

– Że jest niewinny – odrzekła obojętnym tonem Jillian. – Że popełniłyśmy wielki błąd. Że nigdy nikogo nie skrzywdził. A potem, pod koniec, zaczął się domagać odpowiedzi, dlaczego rujnujemy mu życie, dlaczego zabieramy go od dziecka. Zamordował moją siostrę, sierżancie, a teraz pyta mnie, dlaczego odłączono go od dziecka?

– Nie chciał nas zostawić w spokoju – wtrąciła Carol, dając wyraz oburzeniu. – Na litość boską, Como nawet zadzwonił do mojego męża do pracy! Poprosił go o listę dobrych adwokatów! Człowiek, który mnie zgwałcił, zwrócił się do mojego męża o pomoc w znalezieniu obrońcy! A kiedy to nie przyniosło rezultatów, zaczął nas zarzucać listami, zużywając pewnie wszystkie bezpłatne znaczki, jakie mu przydzielono w więzieniu. Proszę o tym pomyśleć. Człowiek, który mnie zgwałcił, nie daje mi spokoju dzięki znaczkom, za które sama zapłaciłam jako podatnik. Ten facet był pieprzonym monstrum!

Griffin spojrzał na Meg. Dziewczyna wzruszyła bezradnie ramionami.

– Rodzice nie pozwalają mi odbierać telefonów ani przyjmować poczty.

– Chodzi o to – odezwała się Jillian, znowu skupiając na sobie całą uwagę – że obszczekujecie nie to drzewo, co trzeba. Ktoś zabił Eddiego Como. Ale nas nie obchodzi, kto. I nie chcemy wiedzieć, dlaczego. Szczerze mówiąc, cieszymy się, że Como nie żyje.

JILLIAN

Detektyw Fitzpatrick i sierżant Griffin zostali w restauracji jeszcze pięć minut. Oni nacierali, Jillian odpierała ataki. Oni uderzali, ona odparowywała ciosy. Policjanci zaczęli się denerwować. Jillian niewiele to obchodziło. Powiedziała Meg i Carol prawdę. Nie musiały nic mówić ani nigdzie iść. Na razie były wciąż po prostu ofiarami Eddiego Como. Mogły więc korzystać z tego statusu, póki się dało.

Rok temu, kiedy Jillian po raz pierwszy pomyślała o stworzeniu klubu, nie miała złudzeń, co ją czeka. Obudziła się pewnego ranka z miażdżącym poczuciem, że Trisha wciąż jest martwa, a ona nie. Leżała w łóżku, bojąc się każdego dźwięku we własnym domu, boleśnie świadoma, jak jest słaba i bezbronna. I wtedy znowu się zdenerwowała. Nie – wpadła w furię. Miała już dość pytań policji. Miała dość prokuratora w swoim szpitalnym pokoju, gliniarzy wypytujących, co robiła i mówiła w wieczór, kiedy jej siostra została brutalnie zgwałcona i zamordowana. Nie chciała budzić się co rano ze świadomością, że gwałciciel wciąż przebywa na wolności. Ten człowiek zabił Trish. Zaatakował dwie inne kobiety. A policja nie zrobiła nic, żeby go złapać.

Wtedy Jillian wstała z łóżka. I chwyciła za telefon.

Być może Meg i Carol przyłączyły się do klubu, licząc na pocieszenie. Może ostatnimi czasy ich nadzieje rzeczywiście się spełniły. Lecz Jillian nie była jeszcze na to gotowa. Chciała działać w imieniu Trish, w imieniu ich wszystkich. Stworzyła klub, a potem przekuła go w potężny oręż.

– To nie jest Klub Ofiar – oświadczyła na spotkaniu inauguracyjnym. – To jest Klub Ocalonych. Raz zdarzyło nam się utracić kontrolę, ale już nigdy nie pozwolimy, aby to się powtórzyło. Te ataki były atakami przeciwko nam. Ten gwałciciel jest naszym gwałcicielem. I musimy go dopaść. Skontaktujemy się z mediami, naciśniemy na policję. Znajdziemy człowieka, który nam to zrobił. A potem pokażemy mu, co to znaczy zadzierać z nami. Obiecuję wam to. Przysięgam, że dorwiemy tego faceta i spowodujemy, że zapłaci za nasze cierpienie.

Zaledwie trzy tygodnie później policja aresztowała Eddiego Como. To, co nie udało się detektywom z Providence przez prawie dwa miesiące, Klub Ocalonych załatwił w dwa razy krótszym czasie.

Detektyw Fitzpatrick i sierżant Griffin wyszli. Zjawiła się kelnerka. Wyglądała na zaciekawioną, a jednocześnie pełną współczucia.

– Dolać herbaty?

Wszystkie pokręciły głowami.

– Zostańcie, ile chcecie, dziewczyny. I nie martwcie się rachunkiem. Firma stawia. Po tym wszystkim, przez co przeszłyście, należy wam się chociaż tyle.

Kelnerka odeszła. Jillian spojrzała na Carol i Meg. Żadna nie wiedziała, co teraz zrobić.

– Darmowe śniadanie – mruknęła w końcu Carol. – Kto powiedział, że ofiary gwałtu nie mają żadnych przywilejów?

– Nie dostałyśmy darmowego śniadania za gwałt – odrzekła Jillian – a tylko za zabicie Eddiego Como. Szybko, biegnijmy do Federal Hill. Nie macie pojęcia, ile darmowego żarcia tam na nas czeka.

Federal Hill było włoską dzielnicą Providence znaną z restauracji, cukierni i powiązań z mafią. Może udałoby im się zjeść tosta na koszt bossa mafii albo canneloni na rachunek pomniejszych zbirów. To była myśl.

Meg zaczęła obracać w dłoniach pusty kubek. Spojrzała na Carol, potem na Jillian. Po czym zadziwiła je obie, a także samą siebie, poruszywszy poważny temat.

– Może powinnaś im powiedzieć – zwróciła się do Jillian. – No wiesz, o dyskietce.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Klub Ocalonych»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Klub Ocalonych» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Lisa Gardner - Trzecia Ofiara
Lisa Gardner
Lisa Gardner - Pożegnaj się
Lisa Gardner
Lisa Gardner - Samotna
Lisa Gardner
Lisa Gardner - Catch Me
Lisa Gardner
Lisa Gardner - Sąsiad
Lisa Gardner
Lisa Gardner - Live to Tell
Lisa Gardner
libcat.ru: книга без обложки
Lisa Gardner
Lisa Gardner - The Survivors Club
Lisa Gardner
Lisa Gardner - Say Goodbye
Lisa Gardner
Lisa Gardner - Hide
Lisa Gardner
Lisa Gardner - Gone
Lisa Gardner
Lisa Gardner - Druga Córka
Lisa Gardner
Отзывы о книге «Klub Ocalonych»

Обсуждение, отзывы о книге «Klub Ocalonych» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x