Harlan Coben - Krótka piłka

Здесь есть возможность читать онлайн «Harlan Coben - Krótka piłka» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Krótka piłka: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Krótka piłka»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Od kuli ginie była gwiazdka tenisa, dwudziestoczteroletnia Valerie Simpson. Przed śmiercią próbowała bezskutecznie umówić się z Myronem Bolitarem. Głównym podejrzanym jest klient Myrona, utalentowany czarnoskóry tenisista, Duane Richwood, który prawdopodobnie rozmawiał z Valerie dzień przed morderstwem. Prowadząc prywatne dochodzenie, Myron i jego przyjaciel, zblazowany psychopata Win Lockwood, wpadają na ślad zabójstwa popełnionego sześć lat wcześniej w ekskluzywnym klubie tenisowym.

Krótka piłka — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Krótka piłka», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– A zrobiłeś to?

Ułożył usta w małe zdziwione „o”.

– Oczywiście, że nie. Za kogo mnie bierzesz?

Myron wzruszył ramionami.

– Za faceta, który narzuca się młodym dziewczynom. Faceta, który nękał Valerie Simpson, wciąż się wokół niej kręcił, nieustannie do niej wydzwaniał i pisał długie listy, czym ją wystraszył.

Zbył słowa Myrona niedbałym machnięciem tych długich palców.

– Przesadzasz – powiedział. – Zalecałem się do Valerie Simpson. Kochałem ją. Życzyłem jej jak najlepiej. Byłem po prostu upartym adoratorem.

– Ona chciała, żebyś zostawił ją w spokoju.

Quincy roześmiał się.

– Nie chciała mnie. Wielkie rzeczy. Czyżbym był pierwszym adoratorem odrzuconym przez piękną kobietę? Ja tylko nie poddaję się tak łatwo jak większość mężczyzn. Posyłałem jej kwiaty. Pisałem miłosne liściki. Usiłowałem się z nią umówić. Wypróbowywałem różne sposoby. Czytujesz romanse?

– Raczej nie.

– Bohater i bohaterka zawsze najpierw się wadzą. Czy to na wojnie, czy na statku atakowanym przez piratów lub na wytwornym przyjęciu, kłócą się i spierają, na pozór nienawidząc się nawzajem. Jednak w rzeczywistości są w sobie zakochani. Po prostu tłumią swoje prawdziwe uczucia, rozumiesz? Tak było z Valerie i ze mną. Było między nami wyraźnie wyczuwalne napięcie. Iskrzyło.

– Uhm – mruknął Myron. – Roger, po co właściwie chciałeś się ze mną widzieć?

– Pomyślałem, że mógłbyś porozmawiać w moim imieniu z policją.

– I co miałbym im powiedzieć?

– Że nie zabiłem Valerie. Że to nie z mojej strony groziło jej niebezpieczeństwo.

– A z czyjej?

– Myślałem, że wiesz.

– Dlaczego tak myślałeś?

– Ponieważ powiedziała mi o tym Valerie. Na moment przed tym, zanim została zamordowana.

– Co dokładnie ci powiedziała?

– Że grozi jej niebezpieczeństwo.

– Jakiego rodzaju?

– Sądziłem, że wiesz.

Myron podniósł rękę.

– Zwolnij trochę, dobrze? Zacznijmy jeszcze raz. Byłeś na turnieju US Open.

– Tak.

– Dlaczego?

– Chodzę co roku. Jestem wiernym kibicem. Uwielbiam oglądać mecze. Są tak urzekająco…

– Myślę, że już to omówiliśmy, Roger. A zatem poszedłeś tam kibicować. Nie po to, żeby zobaczyć Valerie Simpson? Nie śledziłeś jej i nie przyszedłeś tam za nią?

– Oczywiście, że nie. Nie miałem pojęcia, że ona tam będzie.

– No dobrze. I co się stało?

– Siedziałem na stadionie i patrzyłem, jak Duane Richwood niszczy Iwana Restowicza. To był niesamowity mecz. Chcę powiedzieć, że Duane po prostu go rozniósł. – Uśmiechnął się. – Po co ja ci to mówię? Przecież jesteś jego agentem, no nie?

– Owszem.

– Możesz załatwić mi jego autograf?

– Jasne.

– Nie dzisiaj, rzecz jasna. Może jutro?

– Może.

(Ziemia wzywa Rogera).

– Na razie jednak zajmijmy się Valerie. Obserwowałeś mecz Duane’a.

– No właśnie. – Roger spoważniał. – Szkoda, że wtedy nie wiedziałem, że jesteś agentem Duane’a Richwooda. Może wszystko dobrze by się skończyło. Może Valerie nadal by żyła, a ja byłbym bohaterem, który ją ocalił. Wtedy przestałaby skrywać swoje prawdziwe uczucia i pozwoliła, żebym stał się częścią jej życia i zawsze ją chronił.

Myronowi przypomniał się cytat z Człowieka z La Manczy: „Widzę koko-ptaka śpiewającego w gałęziach koko-drzewa”.

– I co się stało, Roger?

– Mecz praktycznie się zakończył, więc sprawdziłem program turnieju. Arantxa Sanchez-Vicario miała zaraz rozpocząć mecz na szesnastym korcie, więc pomyślałem sobie, że pójdę tam i zajmę dobre miejsce. Arantxa to wspaniała zawodniczka. Bombowa. Jej bracia, Emilio i Javier też zawodowo grają w tenisa. Nawet nieźle, ale nie mają takiego ducha walki jak ona.

– A zatem opuściłeś stadion. – Myron usiłował naprowadzić go na temat.

– Opuściłem stadion. Miałem kilka minut, więc poszedłem do budki w pobliżu głównej bramy. Tej gdzie na monitorach podają wyniki wszystkich meczów. Zobaczyłem, że Steffi już wygrała, a Michael Chang męczy piątego seta. Sprawdzałem wyniki kilku debli. Mówię o parach mężczyzn. Między innymi Kena Flacha. Chociaż nie, to był… Nie pamiętam.

– Trzymaj się tematu, Roger.

– W każdym razie właśnie wtedy zobaczyłem Valerie.

– Gdzie?

– Przy głównej bramie. Chciała wejść, ale strażnik jej nie wpuścił. Nie miała biletu. Widziałem, że była bardzo wzburzona. No wiesz, bilety na US Open zawsze trudno zdobyć. Co roku sprzedawane są wszystkie miejsca. Mimo to nie wierzyłem własnym oczom. Strażnik nie chciał jej wpuścić. Valerie Simpson. Nawet jej nie rozpoznał. Tak więc, oczywiście, przyszedłem jej z pomocą.

Oczywiście.

– I co zrobiłeś?

– Podszedłem do innego strażnika, który przybił mi pieczątkę na ręce, a potem opuściłem stadion. Następnie podszedłem do Valerie i klepnąłem ją w ramię. Kiedy się odwróciła, nie mogłem uwierzyć własnym oczom.

– Co takiego zobaczyłeś?

– Znałem Valerie Simpson – powiedział, teraz nieco wolniej. – Nawet ty musisz to przyznać. Oglądałem każdy jej mecz. Widziałem, jak pracuje. Obserwowałem, jak się bawi. Widywałem ją na ulicy, na korcie, w jej domu, podczas treningów z tym jej oślizgłym trenerem. Widziałem ją wesołą i smutną, szczęśliwą i przygnębioną, zwycięską i pokonaną. Patrzyłem, jak z radosnej nastolatki zmienia się w zawziętą zawodniczkę, a potem ponurą, zimną piękność. Nie potrafiłbym zliczyć, jak często nad tym ubolewałem. Nigdy jednak widziałem jej w takim stanie.

– Jakim?

– Tak przestraszonej. Była po prostu przerażona.

I nic dziwnego, pomyślał Myron. Ten pajac podkrada się i niej od tyłu i klepie w ramię.

– Poznała cię?

– Oczywiście.

– I co zrobiła?

– Poprosiła mnie o pomoc.

Myron sceptycznie uniósł brew. Nauczył się tego od Wina.

– To prawda – upierał się Roger. – Powiedziała, że grozi jej niebezpieczeństwo. Mówiła, że musi wejść na stadion i porozmawiać z tobą.

– Wymieniła moje nazwisko?

– Tak. Mówię ci, była zdesperowana. Błagała strażnika, ale nie chciał jej słuchać. Wtedy wpadłem na pewien pomysł.

– Jaki?

– Żeby kupić bilet u konika – odparł Roger. Najwyraźniej był z siebie zadowolony. – Przy wejściu na stację metra kręciły się tuziny koników. Znalazłem jednego. Czarnoskórego. Był dość miły. Chciał sto pięćdziesiąt dolarów. Powiedziałem mu, że to za dużo. Zawsze zaczynają z wysokiego pułapu. Mówię o konikach. Trzeba z nimi negocjować. Oczekują tego. Jednak Valerie nawet nie próbowała się targować. Po prostu zaakceptowała cenę, jaką podał. Oto cała ona. Nie miała głowy do interesów. Gdybyśmy się pobrali, sam musiałbym się tym zająć. Ona była zbyt impulsywna.

– Skup się, Roger. Co się stało po tym, jak kupiliście bilet?

Jego spojrzenie stało się nieobecne i rozmarzone.

– Podziękowała mi – powiedział takim tonem, jakby ujrzał gorejący krzew. – Po raz pierwszy była dla mnie miła. W tym momencie zrozumiałem, że moja wytrwałość wydała owoce. Po tak długim czasie w końcu pokonałem jej opór. Zabawne, no nie? Przez całe lata tak bardzo się starałem, żeby mnie pokochała. A potem, kiedy wcale się już tego nie spodziewałem, miłość spadła na mnie jak grom z jasnego nieba.

Ja, mnie, ja, mnie i tak w kółko. Nawet śmierć Valerie postrzegał tylko przez pryzmat własnej osoby.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Krótka piłka»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Krótka piłka» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Harlan Coben - Don’t Let Go
Harlan Coben
Harlan Coben - W głębi lasu
Harlan Coben
Harlan Coben - Motivo de ruptura
Harlan Coben
Harlan Coben - Tiempo muerto
Harlan Coben
Harlan Coben - Play Dead
Harlan Coben
Harlan Coben - Caught
Harlan Coben
libcat.ru: книга без обложки
Harlan Coben
Harlan Coben - The Innocent
Harlan Coben
Harlan Coben - Just One Look
Harlan Coben
Harlan Coben - Bez Skrupułów
Harlan Coben
Harlan Coben - Tell No One
Harlan Coben
Harlan Coben - Jedyna Szansa
Harlan Coben
Отзывы о книге «Krótka piłka»

Обсуждение, отзывы о книге «Krótka piłka» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x