Kathy Reichs - Dzień Śmierci
Здесь есть возможность читать онлайн «Kathy Reichs - Dzień Śmierci» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:Dzień Śmierci
- Автор:
- Жанр:
- Год:неизвестен
- ISBN:нет данных
- Рейтинг книги:4 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 80
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Dzień Śmierci: краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Dzień Śmierci»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
Dzień Śmierci — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Dzień Śmierci», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
Przyjrzałam się obu zewnętrznym krawędziom wklęsłości stawu biodrowego i dolnej części nasady kości udowej. Kształt obu kości przypominał ten, jaki tworzy świeca, po której skąpał wosk. Artretyzm. To nie była młoda osoba.
Zaczęłam podejrzewać, że ofiara była kobietą. Pozostałości kości długich miały małą średnicę, tu i ówdzie widać było resztki mięśni gładkich. Skupiłam swoją uwagę na fragmentach czaszki.
Małe kości skroniowe i łuki brwiowe. Ostre krawędzie oczodołów. Kość z tyłu czaszki była gładka, a czaszka mężczyzny byłaby szorstka i o nierównej powierzchni.
Zbadałam kość czołową. Górne końce dwóch kości nosa były na swoim miejscu. Schodziły się pod szerokim kątem wzdłuż linii środkowej, jak wysoka wieża kościoła. Dostrzegłam dwa kawałki górnej kości szczękowej. Dolna krawędź otworu nosowego kończyła się ostro kawałkiem kości wystającym na środku. Nos był wąski i wydatny, twarz symetryczna. Zlokalizowałam kość skroniową i poświeciłam latarką w otwór ucha. Dostrzegłam mały okrągły otwór, przejście do ucha wewnętrznego. Cechy typowe dla rasy białej.
Kobieta. Biała. Dorosła. Starsza.
Powróciłam do miednicy mając nadzieję, że potwierdzą się moje przypuszczenia co do płci i będę mogła precyzyjniej określić wiek. Interesowało mnie zwłaszcza miejsce z przodu, w którym spotykały się obie połówki.
Delikatnie usunęłam zwęgloną tkankę i odkryłam staw łączący kości łonowe, spojenie łonowe. Same kości były szerokie, podobnie jak kąt poniżej. Brzeg każdej wznosił się i kierował w poprzek. Dolna część każdej z nich była smukła i delikatnie odchylona do tyłu. Cechy typowe dla kobiety. Odnotowałam je na formularzu i zrobiłam jeszcze kilka zdjęć polaroidem.
Wysoka temperatura spowodowała skurczenie się chrząstki łączącej i rozdzielenie się kości łonowych wzdłuż linii środkowej. Okręcałam i przekręcałam zwęgloną masę próbując zajrzeć przez otwór. Wyglądało na to, że powierzchnie spojeniowe zostały nienaruszone, ale trudno było ustalić jakiekolwiek szczegóły.
– Wyjmijmy kości łonowe – powiedziałam do Lisy.
Kiedy piła w parę sekund przecięła spojenia łączące kość łonową z resztą miednicy, poczułam zapach palonego ciała.
Staw spojeniowy był pojedynczy, ale łatwo dostrzegalny. Na żadnej z obu kości nie było bruzd. Właściwie obie były porowate, a ich zewnętrzne krawędzie zostały zmienione przez chorobę. Nierówne wyrostki kości wystawały z przodu każdej części. Dostrzegłam też skostnienie w otaczającej miękkiej tkance. Ta pani długo żyła.
Odwróciłam je. Brzuszną część każdej znaczyła głęboka bruzda. I urodziła dziecko.
Znowu sięgnęłam po kość czołową. Światło jarzeniówki ukazało okropny szczegół, którego istnienia domyślałam się już w piwnicy, a potwierdziły to zdjęcia rentgenowskie.
W tym momencie zasmuciłam się nad losem istoty ludzkiej na moim stole. Zastanowiłam się też nad tym, co jej się stało.
Ta kobieta miała co najmniej siedemdziesiąt lat, na pewno była matką, może babcią.
Dlaczego ktoś strzelił jej w głowę i zostawił, by spłonęła w domu w górach?
5
W południe we wtorek kończyłam swój raport. Poprzedniego wieczoru skończyłam sporo po dziewiątej; wiedziałam dobrze, że Ryan będzie chciał znać odpowiedzi na kilka pytań. Dziwne, ale nawet chciałam się z nim spotkać.
Przeczytałam to, co napisałam, i sprawdziłam błędy. Czasami wydaje mi się, że zgoda rodzajów i znaczki akcentów to frankofońskie przekleństwa, wymyślone specjalnie, by utrudnić moje życie. Staram się jak mogę, ale zawsze coś przeoczę.
Oprócz biologicznego profilu ofiary raport zawierał analizę obrażeń. W czasie sekcji udało mi się ustalić, że nieprzezroczyste fragmenty kości udowej spowodowało uderzenie zadane po śmierci. Małe kawałki metalu utkwiły w kości prawdopodobnie wskutek eksplozji zbiornika z propanem. Większość innych uszkodzeń spowodował ogień.
Ale nie wszystkie. Przeczytałam swoje streszczenie.
Rana A jest okrągła, jej większa część jest zachowana. Znajduje się na środku części frontowej, w przybliżeniu dwa centymetry nad gładką częścią kości czołowej między brwiami i 1,2 centymetra na lewo od linii środkowej. Średnica rany wynosi 1,4 centymetra i widać wyraźne, charakterystyczne wgłębienie. Wzdłuż skrajów rany widoczne jest zwęglenie. Rana A odpowiada postrzałowej ranie wlotowej.
Rana B jest okrągła, z charakterystycznym wybrzuszeniem powierzchni zewnętrznej. Średnica od strony wewnątrzczaszkowej wynosi 1,6 centymetra, a 4,8 centymetra od strony zewnątrzczaszkowej. Rana znajduje się w kości potylicznej – 2,6 centymetra powyżej i 0,9 centymetra na lewo od linii ciemieniowej. Miejscowe zwęglenie znajduje się na lewym, prawym i wewnętrznym brzegu rany. Rana B odpowiada postrzałowej ranie wylotowej.
Uszkodzenia spowodowane przez ogień uniemożliwiły rekonstrukcję, ale byłam w stanie poskładać części sklepienia na tyle, by zinterpretować uszkodzenia między ranami wlotową i wylotową.
Klasyczny przypadek. Otrzymała strzał w głowę. Kula przeszyła środkową część czoła, przeszła przez mózg i wyszła z tyłu. To dlatego czaszka nie rozpadła się pod wpływem płomieni. Ujście dla ciśnienia wewnątrzczaszkowego powstało, zanim zadziałało ciepło.
Zaniosłam raport do sekretariatu; kiedy wróciłam, zastałam w moim pokoju Ryana siedzącego naprzeciwko mojego biurka i wpatrującego się w okno za moim krzesłem. Nogi wyciągnął na całą długość pokoju.
– Ładny widok – powiedział.
Pięć pięter pod nami oba brzegi rzeki Świętego Wawrzyńca łączył ze sobą most Jacquesa Cartiera. Maluteńkie samochody pełzły po jego grzbiecie. To był ładny widok.
– Pozwala mi zapomnieć o tym, jak małe jest to biuro. – Prześliznęłam się obok niego, wokół biurka i usiadłam na swoim krześle.
– Rozproszona uwaga może być niebezpieczna.
– Pokryte siniakami golenie sprowadzają na ziemię. – Obróciłam się na krześle i oparłam skrzyżowane nogi o półkę pod oknem. – To stara kobieta, Ryan. Strzał w głowę.
– W jakim wieku?
– Powiedziałabym, że co najmniej siedemdziesięcioletnia. Może nawet siedemdziesięciopięcioletnia. Spojenia łonowe dosyć słabe, ale to cecha indywidualna. Zaawansowany artretyzm i osteoporoza.
Opuścił brodę i uniósł brwi.
– Mów po ludzku, Brennan. Odpuść sobie żargon medyczny.
Jego oczy miały odcień niebieskiego typowy dla ekranu Windows 95.
– O-ste-o-po-ro-za – przesylabizowałam. – Rentgen wykazał, że kość korowa jest cienka. Nie widać żadnych złamań, ale mam tylko części kości długich. Starsze kobiety często łamią kości biodrowe, bo na nich spoczywa duży ciężar. Jej są w porządku.
– Rasa biała?
Przytaknęłam.
– Co dalej?
– Prawdopodobnie urodziła kilkoro dzieci. – Laserowy błękit swoich oczu utkwił w mojej twarzy. – Z tyłu każdej kości łonowej ma rysę wielkości Orinoko.
– Świetnie.
– Jeszcze jedno. Wydaje mi się, że kiedy wybuchł pożar, to ona już była w piwnicy.
– Jak do tego doszłaś?
– Pod ciałem nie było gruzów. A między nią a gliną znalazłam kilka drobnych skrawków materiału. Musiała leżeć bezpośrednio na podłodze. Zamyślił się na chwilę.
– A więc twierdzisz, że ktoś babcię zastrzelił, zawlókł na dół do piwnicy i pozwolił, by się usmażyła.
– Nie tak. Twierdzę, że babcia dostała kulkę w głowę. Nie wiem, kto pociągnął za spust. Może ona sama. To już twoja działka, Ryan.
Читать дальшеИнтервал:
Закладка:
Похожие книги на «Dzień Śmierci»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Dzień Śmierci» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «Dzień Śmierci» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.