Martina Cole - Rozgrywka Maury

Здесь есть возможность читать онлайн «Martina Cole - Rozgrywka Maury» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Rozgrywka Maury: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Rozgrywka Maury»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Martina Cole, najpoczytniejsza współczesna pisarka brytyjska, zasłynęła książkami o sensacyjno-obyczajowej fabule osadzonej w kryminalnym pół- światku Londynu. Maura Ryan i jej czterej bracia rządzą londyńskim podziemiem. W ostatnich latach Maura usunęła się w cień. Zabójstwo jej męża, byłego gliny, zmusza ją do powrotu na scenę. Kolejne zdarzenia i niewytłumaczalne morderstwa wskazują na perfidnie utkaną intrygę, mającą na celu zniszczenie autorytetu Ryanów. Tropy prowadzą do gangstera odsiadującego wyrok. Zagrożenie wokół rodziny narasta, gdy Joliff ucieka z więzienia. Prowadząc inteligentną rozgrywkę, Maura krok po kroku pokonuje piętrzące się trudności, eliminuje wrogów, ujawnia nici intrygi.

Rozgrywka Maury — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Rozgrywka Maury», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Spojrzał na trzech martwych mężczyzn w rangę roverze. Ich śmierć od kul z policyjnych karabinów wszystkich zaskoczy, ale czy to pierwszy raz gliny wykonywały egzekucje na znanych przestępcach? Z tego co wiedział, niemal stało się to ich rozrywką. Potem wystawiali publice paru palantów, na których niby to sypnęły się gromy, a między sobą poklepywali się po plecach za dobrą robotę na polu zwalczania przestępczości.

Zajmą się i tą sprawą. Pieprzyć ich, najwyższy czas, żeby posmakowali własnego lekarstwa.

Rozpaczliwe łkanie Maury nawet jego rozstroiło, więc odszedł do jednego z samochodów i pociągnął spory łyk chivas regal prosto z butelki. Potem pomaszerował z powrotem i wcisnął ją bratu do ręki. Roy przyjął ją z wdzięcznością i też się napił. Popatrzył na zdumioną twarz Benny’ego i ostami raz pocałował go w czoło. Potem wstał i powiedział mocnym głosem:

– Pomóż mi wsadzić go do samochodu, Gal.

Trzydzieści minut później posiadłość Jacka opustoszała, został na niej tylko range rover ze swoją makabryczną zawartością. Nic innego nie wskazywało, że ktokolwiek tu był w ciągu ostatnich dwudziestu czterech godzin. Żadnych odcisków butów koło auta. Garry zadrwił sobie z policji i rozśmieszało go to za każdym razem, gdy tylko o tym pomyślał.

Broń porzucono w pobliżu, żeby znalazł ją przypadkowy przechodzień. Prasa dostanie cynk, że w użyciu były karabiny policyjne, których kradzież nie została wcześniej zgłoszona.

Bena i Abula zjednoczyła śmierć, podobnie jak byli zjednoczeni za życia. Ciało Bena zostało ułożone obok zwłok jego przyjaciela i wyglądali niemal tak, jakby trzymali się za ręce.

***

Sarah nagle poczuła się znacznie lepiej. Rozprostowała ramiona i ból odpuścił. Uśmiechnęła się i nastawiła czajnik. Stała w oknie kuchennym i wyglądała na rozległy ogród Maury. Słońce było już wysoko i zapowiadał się piękny dzień.

Postanowiła, że pójdzie na mszę, by podziękować Bogu za wspaniały dzień i przywróconą energię życiową pulsującą na nowo w jej ciele. Usłyszała, samochód Maury na podjeździe i postawiła na stole drugi talerzyk i filiżankę. Miała przeczucie, że odtąd wszystko już będzie dobrze.

Epilog

– Chodź, Maura, pospiesz się!

Kiedy usłyszała dobiegający z dołu głos Kenny’ego, pozwoliła sobie na ostami rzut oka na odbicie całej swojej sylwetki w dużym lustrze w sypialni. Wyglądała dobrze, wiedziała o tym, ale właśnie dzisiaj było to szczególnie ważne. Wzięła bladoróżową szminkę i przeciągnęła nią po wargach. Na tym zakończyła toaletę i jeszcze raz się do siebie uśmiechnęła.

Jej wzrok powędrował do fotografii stojących na parapecie obok. Roy i Benny, spoglądający na nią swoimi niebieskimi oczami. Ona i Michael w klubie, śmieją się do siebie, oboje młodzi i beztroscy. Jest też stare, wyblakłe, czarno-białe zdjęcie z nimi wszystkimi jako dziećmi, przypominające Maurze wszystkich braci, żyjących i tych, którzy odeszli. Matka i ojciec dumni ze swojego potomstwa. Maura wzruszyła się do łez.

Z powrotem przywołała uśmiech na twarz. Nic nie zepsuje dzisiejszego dnia, nie pozwoli na to.

– Co robisz, Maws? Masz tam na górze drugiego faceta?

Śmiejąc się, zbiegła na dół po schodach swojego nowego domu. Trzymała w ramionach dużego pluszowego misia w szkockim stroju, z tradycyjną skórzaną torbą zawieszoną u pasa.

– Skąd wzięłaś tego pluszaka?

– Zobaczyłam go w Roman Road Market i musiałam mieć. Gdzie ona jest?

– A jak myślisz? Pewnie u niemowlaka.

Przeszli przez dom do nasłonecznionego pokoju dziennego i nie mogli się nie uśmiechnąć na widok Alicii, z zachwytem przyglądającej się malutkiemu synkowi Carli, Michaelowi.

– Kocham tego dzidziusia, Maws. Zobacz, uśmiecha się do mnie!

Alicia uwielbiała bawić się z małym Michaelem.

– On też przepada za tobą, Ali. Patrz, jak jego buźka się rozpromienia, gdy cię widzi.

Carla obrzuciła je spojrzeniem i uśmiechnęła się blado. Była teraz inną kobietą. W pewnym sensie szczęśliwszą, a w każdym razie pogodzoną z losem. Ale Maura często całą siłą woli powstrzymywała się od rozprawienia się z nią na dobre. Wiedziała jednak, że tego nie zrobi, nie mogła. Chociaż malutki Michael był wykapanym Tommym Rifkindem, nie przeszkadzało jej to bezgranicznie go kochać.

Kenny obserwował Carlę. Uważał, że to tylko kwestia czasu, kiedy odda dziecko ciotce, jak ją samą kiedyś oddała matka. Historia lubi się powtarzać. Carla już spotykała się z jakimś asfaltem z Deptford, cwanym facetem, który obiecywał jej złote góry, a w zamian Maura miała dopilnować jego zawodowej kariery – choć nikt jeszcze nie ustalił, jaka jest jego profesja. Jedno było pewne: gdyby sprzedawał skuna równie efektywnie, jak go jarał, dla wszystkich byłoby to korzystne.

Nikt z braci Ryanów nigdy nie przebaczy Carli ani Joeyowi, ale Maura zachowywała się tak, jakby im darowała, i jej bracia musieli to przełknąć.

Ktoś kiedyś powiedział: „Trzymaj przyjaciół blisko, lecz wrogów jeszcze bliżej”. Mądry człowiek, nieważne, kim był, pomyślał Kenny.

Maura jeszcze raz pochyliła się nad niemowlakiem, a chłopczyk ścisnął jej palec. Był silnym dzieckiem, więc wyrośnie na silnego mężczyznę – i oczywiście będzie nosił nazwisko Ryan.

Uśmiechnęła się do tej myśli.

– Czy to dla mnie?

Alicia od dłuższej chwili nie spuszczała wzroku z pluszaka.

– Oczywiście, że dla ciebie. Ja jestem już za duża na misia, nie sądzisz?

Uklękła, a dziewczynka mocno ją uścisnęła. Czując małe pulchne rączki wokół szyi, Maura znowu się wzruszyła.

– Gdzie jest Sarah? – zapytała.

Carla skrzywiła się.

– Zgadnij, do trzech razy sztuka.

– Chyba nie robi kolejnej herbaty!

Nawet Kenny się zaśmiał.

– Powiedz jej, żeby wyjęła szampana. Za chwilę wszyscy tu będą.

Maura wzięła Alicie za rękę i poszła z nią do ogrodu.

– Wyglądasz ślicznie, wiesz?

Dziewczynka napuszyła się, dumna z pochwały.

– Czy od jutra będziesz moją mamą? – zapytała.

Kiedy Kenny słuchał tej rozmowy, serce omal mu nie eksplodowało z nadmiaru miłości i szczęścia.

– Skoro chcesz, żebym była twoją mamą, to z radością nią zostanę – odparła Maura.

Kenny widział, że Alicia zdobyła jej serce.

– Kocham cię, Mauro Ryan – wyszeptała.

Zaśmiała się cichutko.

– Wkrótce będę Maura Smith.

– A więc, Mauro Smith, kocham cię.

Rozpromieniła się.

– Wiem.

– Mogę pójść do babci Sarah i pokazać jej misia?

– Oczywiście, że tak, skarbie.

Dziewczynka wybiegła, kurczowo trzymając pluszaka.

– Jesteś szczęśliwa, Maws?

Popatrzyła na poważną twarz Kena. Całując go delikatnie w usta, potwierdziła:

– Szczęśliwsza niż kiedykolwiek w życiu.

Uśmiechnął się do niej ciepło, a ona pomyślała, że los wynagrodził ją wreszcie przyzwoitym człowiekiem. Nie najprzystojniejszym na tym świecie, ale – jak oboje żartowali – mała Alicia, na szczęście odziedziczyła urodę po matce. Za to był godny zaufania i Maura była dumna, że wychodzi za niego za mąż. Uwielbiała go i uwielbiała jego córkę.

– Kocham cię bardziej, niż możesz to sobie wyobrazić, Ken.

Był jej przeznaczeniem, oboje to wiedzieli.

***

Eileen Smith i Sarah Ryan weszły w bliską komitywę ku uciesze ich dzieci. Sarah pokochała Kenny’ego za jego siłę i niezawodność, a Eileen Maurę za to, że nie była dziewiętnastoletnią idiotką w rodzaju tych, jakie jej syn zaczął sprowadzać do domu po śmierci Lany.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Rozgrywka Maury»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Rozgrywka Maury» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Allan Cole - Sten
Allan Cole
Kresley Cole - Shadow's Claim
Kresley Cole
Martina Cole - Más cerca
Martina Cole
Martina Cole - El jefe
Martina Cole
Martina Cole - The Family
Martina Cole
Martina Cole - The Take
Martina Cole
Martina Cole - Close
Martina Cole
Darlene Gardner - Cole For Christmas
Darlene Gardner
Отзывы о книге «Rozgrywka Maury»

Обсуждение, отзывы о книге «Rozgrywka Maury» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x