Nora Roberts - Bracia Krwi

Здесь есть возможность читать онлайн «Nora Roberts - Bracia Krwi» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Bracia Krwi: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Bracia Krwi»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Kamień Pogan tkwił na polanie od wieków, na długo przedtem, zanim stanęli przy nim trzej chłopcy i zawarli braterstwo krwi, niechcący uwalniając niszczycielską siłę? Od tamtego czasu co siedem lat przez siedem dni mieszkańcy Hawkins Hollow popełniają straszliwe czyny " a potem nic nie pamiętają. Ten zbiorowy obłęd sprawił, że miasteczko zyskało sobie ponurą sławę i opinię nawiedzonego. Zbliża się kolejny czas "siódemki". Caleb Hawkins, potomek założycieli miasta, tego roku wyraźniej niż kiedykolwiek dostrzega działanie złych mocy. By z nimi walczyć, będzie potrzebował pomocy dwóch najlepszych przyjaciół, ale także Quinn Black, dziennikarki, która przyjechała rozwikłać zagadkę Hawkins Hollow, i która tak samo jak on widzi oznaki niedostrzegalne dla innych. Cal i Quinn są pierwszą parą w grupie sześciorga osób wybranych do walki ze złem czyhającym w ciemności?

Bracia Krwi — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Bracia Krwi», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

I wtedy natura pokrzyżowała mu plany.

Po pierwszych zapowiedziach o nadchodzącej zamieci Cal zaczął śledzić prognozy pogody. Według niego meteorolodzy mylili się przynajmniej tak często, jak mieli rację, pozostał więc sceptyczny, nawet gdy rano zaczęły spadać pierwsze płatki śniegu. To byłaby trzecia zamieć w tym roku. Poprzednia i na razie największa przyniosła rozsądne dziesięć centymetrów śniegu.

Wzruszył ramionami, kiedy popołudniowi gracze odwołali mecz. Często przy pierwszych centymetrach śniegu ludzie wszystko odwoływali i pędzili do supermarketu po chleb i papier toaletowy. A ponieważ uczniów zwolniono w południe ze szkoły, salon gier i kafejka aż huczały.

Ale gdy ojciec przyszedł o drugiej, wyglądając jak Yeti, Cal zaczął traktować sytuację poważniej.

– Chyba będziemy musieli zamknąć kręgielnię – powiedział Jim ze zwykłą pogodą ducha.

– Nie jest tak źle. W salonie gier są stali bywalcy, w kawiarni też tłok. Mamy zarezerwowanych kilka torów. Wielu ludzi przyjdzie po południu w poszukiwaniu jakiegoś zajęcia.

– Już jest źle, a robi się jeszcze gorzej. – Jim schował rękawiczki do kieszeni parki. – Jak tak dalej pójdzie, przed zmierzchem spadnie trzydzieści centymetrów śniegu. Musimy posłać dzieciaki do domu, zawieźć je, jeśli mieszkają gdzieś dalej. Zamkniemy i ty też pójdziesz do domu. Albo zabierzesz psa i Gage'a i przyjedziecie do nas. Twoja matka umarłaby z niepokoju, gdyby wiedziała, że prowadzisz po ciemku w taką pogodę.

Cal chciał przypomnieć ojcu, że ma już trzydzieści lat, samochód z napędem na cztery koła i prawo jazdy niemal przez pół życia, ale wiedział, że to bezcelowe, więc tylko skinął głową.

– Poradzimy sobie. Mam mnóstwo zapasów. Pożegnam klientów i zamknę, tato. Ty wracaj do domu. Mama będzie się martwiła też o ciebie.

– Zostało wystarczająco dużo czasu, żeby wszystko pozamykać. – Jim popatrzył na tory, gdzie szóstka nastolatków buchała w równej mierze energią i hormonami. – Mieliśmy taką burzę, jak byłem dzieciakiem. Twój dziadek nie zamknął kręgielni i siedzieliśmy tu przez trzy dni. Najlepsza zabawa w życiu!

– Założę się. – Cal wyszczerzył zęby w uśmiechu. – Zadzwonimy do mamy i powiemy, że utknęliśmy? Moglibyśmy się zabawić. Urządzimy sobie maraton w kręgle.

– Niech mnie diabli, jeśli nie miałbym na to ochoty. – Zmarszczki wokół oczu Jima pogłębiły się w uśmiechu. – Oczywiście potem skopałaby mi tyłek i to byłaby moja ostatnia gra w kręgle.

– W takim razie lepiej zamknijmy. Nieczuli na protesty i jęki, wyprosili klientów, organizując niektórym powrót z kimś z pracowników. W ciszy Cal sam zamknął kawiarenkę. Wiedział, że ojciec poszedł zajrzeć do Billa Turnera. Nie tylko po to, żeby dać mu instrukcje, pomyślał, lecz żeby się upewnić, że Bill ma wszystko, czego mógłby potrzebować, i dać mu kilka dodatkowych dolarów, jeśli czegoś mu brakowało.

Gasząc światła, wyjął telefon i zadzwonił do biura Foxa.

– Cześć. Zastanawiałem się, czy jeszcze cię złapię.

– Właśnie wychodzę. Zwolniłem już panią H. Robi się nieciekawie.

– Jedź do mnie. Jeśli będzie tak źle, jak kraczą, to drogi mogą być nieprzejezdne przez kilka dni. Szkoda tracić czasu. I może kup po drodze, no wiesz, papier toaletowy, chleb.

– Papier… Zapraszasz kobiety?

– Tak. – Podjął tę decyzję, gdy wyjrzał przez okno. – Zrób zakupy… Sam coś wymyśl. Będę w domu tak szybko, jak to możliwe.

Zamknął telefon i zgasił światła nad torami, gdy do sali wszedł ojciec.

– Wszystko załatwione? – zapytał Cal.

– Tak. Po tym, jak ojciec rozejrzał się po ciemnej sali, Cal się domyślił, że Jim obawia się utraty nie tylko intratnego piątkowego wieczoru, ale i całego weekendu.

– Nadrobimy to, tato.

– Racja. Jak zawsze. – Klepnął syna w ramię. – Wraca do domu. Quinn ze śmiechem otworzyła drzwi.

– Czyż to nie wspaniałe! Powiedzieli, że może spaść dziewięćdziesiąt centymetrów, a nawet więcej! Cyb robi gulasz, a Layla kupiła dodatkowe baterie i świeczki, na wypadek, gdyby wyłączyli prąd.

– Dobrze. Doskonale. – Cal otupywał śnieg z butów. Spakujcie to i wszystko, co będzie wam potrzebne. Jedzie my do mnie.

– Nie bądź niemądry. Poradzimy sobie. Możesz zostać. Otrzepawszy się ze śniegu na tyle, na ile mógł, Cl wszedł do środka i zamknął drzwi.

– Mam mały generator gazowy, który zasila niewielkie urządzenia, na przykład studnię, co oznacza, że można spuszczać wodę w toaletach.

– Och. Toalety! Nie pomyślałam o tym. Ale jak zmieścimy się wszyscy w twojej furgonetce?

– Jakoś się zmieścimy. Spakujcie swoje rzeczy. Zajęło im to pół godziny, ale Cal czekał cierpliwie.

W końcu jego bagażnik uginał się od zapasów, których w, starczyłoby na tygodniową wyprawę do dżungli. A on sam siedział ściśnięty w kabinie z trzema kobietami. Powinien był poprosić Foxa, żeby podjechał i zabrał jedną z nich. Poza tym Fox mógłby też wziąć połowę do domu, zapakowanego teraz do jego bagażnika. Ale było i późno.

– Jak pięknie. – Layla przysiadła na kolanie Quina trzymając się mocno tablicy rozdzielczej. Wycieraczki z całych sił starały się zmieść z szyby płaty śniegu. – Wiem, że będzie niezły bałagan, ale tu jest tak pięknie, tak inaczej niż w mieście.

– Pamiętaj o tym, gdy będziesz się biła o łazienkę z trzema facetami – ostrzegła ją Cybil. – I od razu wam mówię, nie myślcie, że będę dla was gotować tylko dlatego, że umiem włączyć kuchenkę.

– Odnotowane – mruknął Cal.

– Jest bajecznie – przyznała Quinn, przekrzywiając głowę z boku na bok, żeby zobaczyć coś zza pleców Layli. – Och, zapomniałam. Dzwoniła moja babcia, wytropiła Biblię. Wnuczka jej szwagierki zeskanuje i prześle mi potrzebne strony. – Wierciła się, próbując znaleźć wygodniejszą pozycję. – Przynajmniej taki jest plan, bo tylko wnuczka umie obsługiwać skaner i załączać pliki, babcia potrafi jedynie wysyłać mejle i przeglądać plotkarskie strony. Mam nadzieję, że już jutro będziemy to wszystko mieli. Czy to nie wspaniale?

Cybil, wciśnięta między Quinn i drzwi, usadowiła się głębiej na swoim kawałeczku fotela.

– Byłoby jeszcze lepiej, gdybyś przesunęła trochę tyłek.

– Ja mam jeszcze Laylę, potrzebuję więcej miejsca. Chcę popcorn – obwieściła Quinn. – Czy na widok takiego śniegu wszyscy mają ochotę na popcorn? Spakowałyśmy go? A może masz w domu? – zapytała Cala. – Może zatrzymamy się i kupimy kilka paczek u Orville'a.

Cal prowadził bez słowa, marząc, aby udało mu się przeżyć najdłuższą, jak sądził, podróż do domu w swoim życiu.

Przedzierał się przez boczne drogi i pomimo że wierzył w swoje auto i własne umiejętności jako kierowcy, skręcając na podjazd przed domem, poczuł ulgę. Został przegłosowany w kwestii ogrzewania i w samochodzie było jak w saunie.

Nawet w tych okolicznościach musiał przyznać, że jego dom i las, wyglądały jak z obrazka. Zasypane śniegiem tarasy, oklejone bielą drzewa i krzewy otaczały budynek, z którego komina wił się dym, a we wszystkich oknach płonęły światła.

Cal przejechał śladami Foxa przez mały most, pod którym lśnił skuty lodem strumień.

Klusek przytruchtał od strony pocztówkowego lasu, zostawiając za sobą głębokie ślady. Machnął raz ogonem i wydał pojedyncze głębokie szczeknięcie.

– Rany, spójrz na Kluska. – Quinn udało się dźgnąć łokciem Cala, gdy parkował. – Wydaje się całkiem szczęśliwy.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Bracia Krwi»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Bracia Krwi» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Bracia Krwi»

Обсуждение, отзывы о книге «Bracia Krwi» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x