Lisa Gardner - Sąsiad

Здесь есть возможность читать онлайн «Lisa Gardner - Sąsiad» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Sąsiad: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Sąsiad»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Ta sprawa gwarantowała szum medialny – młoda atrakcyjna żona i matka znika bez śladu ze swego domu w Bostonie. Czteroletnia córeczka to jedyny świadek, a przystojny, tajemniczy mąż staje się głównym podejrzanym. Kiedy do niewielkiego, przytulnego domu rodziny Jones przybywa sierżant D. D. Warren, od razu wyczuwa coś niepokojącego w pozorach normalności, które para tak bardzo starała się stworzyć. Zegar tyka nieubłaganie, tymczasem Jason Jones zdaje się bardziej zaabsorbowany niszczeniem dowodów i izolowaniem swej córki niż poszukiwaniem „ukochanej” żony. Czy ten idealny mąż próbuje coś ukryć? I czy jedyny świadek zbrodni stanie się następną ofiarą zabójcy? Kolejny, nagrodzony wieloma wyróżnieniami thriller autorstwa amerykańskiej mistrzyni suspensu.

Sąsiad — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Sąsiad», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Przez chwilę Marianne mrugała oczami. Najwyraźniej nawet w świecie psychologa sądowego bywały dzieci nad wiek rozwinięte i bywały dzieci rzeczywiście nad wiek rozwinięte. Prawdę mówiąc, D.D.

miała problem z zachowaniem powagi. Zerknęła w kierunku Jasona, ale jego twarz pozostawała bez wyrazu. Wyłącznik, pomyślała ponownie. Znajdował się w tym pokoju, ale wyłączony.

Przyszło jej coś do głowy i szybko zapisała w notesie pytanie.

Tymczasem Mariannę Jackson doszła już do siebie.

W takim razie dobrze. Znasz zasady. A więc powiedz mi, Clarisso…

Ree. Wszyscy mówią na mnie Ree.

Dlaczego mówią na ciebie Ree? Bo kiedy byłam mała, nie umiałam powiedzieć Clarissa. Mówiłam Ree. A mamusi i tatusiowi się to spodobało, więc też mówią na mnie Ree. Chyba że narobię sobie kłopotów. Wtedy mamusia mówi: „Clarisso Jane Jones" i mam za karę przerwę na schodku. Przerwę na schodku?

Tak. Muszę siedzieć na najniższym schodku przez cztery minuty. Nie lubię przerwy na schodku.

A ta dziewuszka, którą trzymasz? Lil' Bunny. Ona też miewa kłopoty?

Clarissa spojrzała na Marianne.

Lil' Bunny to zabawka. Zabawki nie mają kłopotów. Tylko ludzie.

Bardzo dobrze, Clarisso. Spryciara z ciebie. Dziecko uśmiechnęło się promiennie.

Podoba mi się Lil' Bunny kontynuowała swobodnym tonem Marianne. Kiedy byłam w twoim wieku, miałam Kubusia Puchatka. Miał w środku pozytywkę i kiedy się ją nakręciło, grała Migocz, migocz, mała gwiazdko.

Ja też lubię Puchatka powiedziała z powagą Ree. Zdążyła się przesunąć jeszcze bliżej, na dywan, zaglądając przez ramię Marianne do kosza z wikliny. Gdzie jest pani Puchatek? W koszu?

Prawdę mówiąc, u mnie w domu, na półce z książkami. Był dla mnie wyjątkową zabawką, a nie uważam, żeby z takich zabawek się wyrastało.

Marianne przesunęła kosz na dywan, bliżej Ree, która wyraźnie była zainteresowana tym, co się znajduje w magicznym pokoju.

D.D. zerknęła ukradkiem na Jasona Jonesa. Nadal zero reakcji. Zadowolony, smutny, zmartwiony, niespokojny. Nic. Zapisała w notesie coś jeszcze.

Ree, wiesz, dlaczego tu dzisiaj jesteś?

Z dziewczynki uszło nieco entuzjazmu. Przygarbiła się lekko i zaczęła głaskać swojego króliczka.

Tatuś mówił, że jest pan miła. Mówił, że jeśli z panią porozmawiam, to będzie dobrze.

Teraz D.D. wyczuła, że Jason się spina. Nie poruszył się, nie odezwał, ale żyły na jego szyi nagle się powiększyły.

Co będzie dobrze, kochanie?

Odnajdziesz moją mamusię? zapytała cicho Ree. Pan Smith wrócił. Dziś rano. Drapał w drzwi i go wpuściliśmy, i kocham go, ale… Odnajdziesz moją mamusię? Tęsknię za mamusią.

Marianne nie odpowiedziała od razu. W milczeniu przyglądała się współczująco dziewczynce. Przez okno obserwacyjne D.D. patrzyła na różowy dywan, składane krzesełka, kosz z zabawkami, na wszystko, byle nie na udrękę widoczną na twarzy Ree. Miller poruszył się skrępowany na krześle. Ale Jason Jones nadal nie zmienił pozycji i nie odezwał się ani jednym słowem.

Opowiedz mi o swojej rodzinie powiedziała Marianne. D.D. rozpoznała technikę przesłuchania.

Odejście od drażliwego tematu. Zdefiniowanie szerszego świata dziecka. Następnie powrót do tego, co boli. Kto jest w twojej rodzinie?

Jestem ja i mamusia, i tatuś zaczęła Ree. Ponownie tarła ucho Lil' Bunny. I Pan Smith, oczywiście. Dwie dziewczyny i dwóch chłopaków.

D.D. poczyniła kolejne zapiski, genealogia rodziny widziana oczami czteroletniego dziecka.

A inni krewni? zapytała Marianne. Ciocie, wujkowie, kuzyni, dziadkowie albo ktoś jeszcze?

Ree pokręciła głową.

D.D. zapisała: Dalsza rodzina??? Dziecko najwyraźniej nic nie wiedziało o swoim dziadku. Być może potwierdzało to zapewnienie Jasona, że Sandra nie utrzymuje kontaktów z ojcem, albo też Jason Jones wykonał kawał dobrej roboty, izolując swą znacznie młodszą żonę. A opiekunki? Ktoś jeszcze pomaga w opiece nad tobą, Ree?

Ree spojrzała z zaskoczeniem na Marianne.

Mamusia i tatuś się mną opiekują.

Oczywiście. Ale jeśli są w pracy albo może muszą gdzieś wyjść?

Tatuś pracuje, mamusia mnie pilnuje odparła Ree. Potem tatuś wraca do domu, a mamusia idzie do pracy, ale tatuś musi się przespać, więc ja chodzę do przedszkola. Potem tatuś mnie odbiera i mamy czas dla taty i córki.

Rozumiem. Gdzie chodzisz do przedszkola, Ree?

Chodzę do przedszkola. W budynku z cegieł, gdzie chodzą też duże dzieci. Moja sala nazywa się Małe Kwiatki. Jednak za rok, kiedy będę miała pięć lat, pójdę do dużej klasy do zerówki.

Kto cię uczy?

Panna Emily i pani Suzie.

Najlepsze przyjaciółki?

Bawię się z Mimi i Olivią. Lubimy bawić się we wróżki. Ja jestem Wróżką Ogrodową.

Masz więc przyjaciółki. A twoja mamusia i tatuś, kim są ich przyjaciele?

To kolejne rutynowe pytanie, powszechnie zadawane w przypadku przestępstw seksualnych popełnianych na dzieciach, kiedy podejrzewa się, że osoba, która popełniła przestępstwo nie jest krewnym, ale sąsiadem albo przyjacielem rodziny. To ważne, aby dziecko określiło swój własny świat, żeby później, gdy osoba przesłuchująca poda jakieś nazwisko, nie wyglądało to na naprowadzanie świadka.

Ree jednak pokręciła głową.

Tatuś mówi, że ja jestem jego przyjaciółką. poza tym dużo pracuje, więc chyba nie ma czasu na przyjaciół. Tatusiowie są bardzo zajęci.

Tym razem to Miller spojrzał na Jasona. Ojciec Ree stał jednak pod ścianą nadal w bezruchu, patrząc spokojnie przez szybę, tak jakby oglądał jakiś program telewizyjny, a nie wyszkoloną specjalistkę przepytującą jego jedynaczkę. Po chwili Miller z powrotem się odwrócił.

Lubię panią Lizbet powiedziała niepytana Ree. Ale ona i mamusia nie bawią się razem. Są nauczycielkami.

Co masz przez to na myśli? zapytała Marianne.

Pani Lizbet uczy siódme klasy. Rok temu pomagała uczyć mamusię, jak być nauczycielką. Teraz mamusia uczy szóste klasy. Ale nadal spotykamy panią Lizbet na meczach koszykówki.

Naprawdę?

Tak, lubię koszykówkę. Mamusia mnie na nią zabiera. Tatuś pracuje. Więc co wieczór jest czas dla mamy i córki. Taaak!

Na chwilę Ree najwyraźniej zapomniała, dlaczego znalazła się w tym pokoju. Ale chwilę później D.D.

zobaczyła, jak jej się wszystko przypomina, a oczy rozszerzają. Zgarbiła się, pochylając jeszcze bardziej nad wypchanym króliczkiem, trąc uszy biednej maskotki.

Stojący za D.D. Jason Jones w końcu się wzdrygnął.

Kiedy ostatni raz widziałaś mamusię? zapytała łagodnie Marianne.

Padła zduszona odpowiedź:

Położyła mnie spać.

Znasz dni tygodnia, Ree?

Niedziela, poniedziałek, wtorek, środa zanuciła cichutko Ree. Czwartek, piątek, sobota, niedziela.

Bardzo dobrze. Wiesz więc, jaki to był dzień, kiedy mamusia położyła cię spać?

Ree spojrzała na nią nierozumiejącym wzrokiem. A potem znowu zaczęła nucić: Niedziela, poniedziałek, wtorek, środa…

Marianne kiwnęła głową i porzuciła temat; było oczywiste, że dziewczynka zna piosenkę o dniach tygodnia, ale nie same dni. Na szczęście istniały inne sposoby na ustalenia daty i godziny. Marianne zaczęłaby pytać o programy w telewizji, piosenki w radiu, tego rodzaju rzeczy. Dzieci może i niewiele wiedzą z perspektywy osoby dorosłej, ale mają w zwyczaju dużo obserwować, dzięki czemu można od nich uzyskać konieczne informacje, często z bardziej wiarygodnym skutkiem niż od świadka mówiącego po prostu: „Środa, ósma wieczorem".

Powiedz mi więc o tym wieczorze z twoją mamą, Ree. Kto był w domu?

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Sąsiad»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Sąsiad» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Lisa Gardner - Trzecia Ofiara
Lisa Gardner
Lisa Gardner - Pożegnaj się
Lisa Gardner
Lisa Gardner - Samotna
Lisa Gardner
Lisa Gardner - The 7th Month
Lisa Gardner
Lisa Gardner - Catch Me
Lisa Gardner
Lisa Gardner - Live to Tell
Lisa Gardner
Lisa Gardner - The Survivors Club
Lisa Gardner
Lisa Gardner - Say Goodbye
Lisa Gardner
Lisa Gardner - Hide
Lisa Gardner
Lisa Gardner - Gone
Lisa Gardner
Lisa Gardner - Klub Ocalonych
Lisa Gardner
Отзывы о книге «Sąsiad»

Обсуждение, отзывы о книге «Sąsiad» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x