Tom Clancy - Czerwony Sztorm

Здесь есть возможность читать онлайн «Tom Clancy - Czerwony Sztorm» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Czerwony Sztorm: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Czerwony Sztorm»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Atak muzułmańskich terrorystów niszczy syberyjską rafinerię. Związek Radziecki staje w obliczu kryzysu energetycznego. Politbiuro postanawia zdobyć roponośne tereny siłą. Na Kremlu powstaje Czerwony Sztorm – strategiczny plan uderzenia na Zachód…

Czerwony Sztorm — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Czerwony Sztorm», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Jakie plany? – zapytał swego zastępcę dowódca południowo-zachodniego teatru.

– Ile razy bawiliśmy się w tę grę wojenną? – odparł Aleksiejew. – Wszystkie mapy i wzory badaliśmy przez lata. Znamy miejsca koncentracji ich żołnierzy i czołgów. Znamy szosy, autostrady i skrzyżowania dróg, których użyjemy my, i te, których użyje NATO. Znamy harmonogramy naszej i ich mobilizacji. Nie wiemy jedynie, który z tych tak drobiazgowo opracowanych planów się powiedzie. Powinniśmy uderzyć natychmiast. Wtedy wszelkie niewiadome będą w równym stopniu działać na niekorzyść obu stron.

– A jeśli nasz atak powiedzie się na tyle, że NATO sięgnie po broń nuklearną? – zapytał przełożony.

Aleksiejew przyznał, że jest to sprawa życia i śmierci, której rozstrzygnięcia nie da się przewidzieć.

– Tak czy siak, mogą to zrobić, towarzyszu. Wszystkie nasze plany opierają się na zaskoczeniu, prawda? Zaskoczenie plus nasz sukces zmuszą Zachód do rozważenia możliwości użycia broni jądrowej…

– I tu tkwi błąd w waszym rozumowaniu, mój młody przyjacielu – odparł dowódca. – Użycie broni atomowej jest decyzją polityczną. Decyzja o nieużyciu jej również należy do tej samej kategorii, ale przygotowanie tego wymaga czasu.

– Ale jeśli będziemy zwlekać przez cztery miesiące, jak możemy być pewni strategicznego zaskoczenia? – zapytał Aleksiejew.

– Zapewnia je nasze polityczne kierownictwo.

– Gdy zaczynałem studia na Akademii Frunzego, Partia podała konkretny termin, kiedy „zapanuje powszechnie komunizm". Uroczyście to ślubowała. Data ta minęła sześć lat temu.

– Pasza, ze mną możesz rozmawiać swobodnie. Rozumiem cię. Ale jeśli nie nauczysz się trzymać języka na wodzy…

– Wybaczcie mi, towarzyszu generale. Musimy założyć, że nie dadzą się zaskoczyć. „Z walki, mimo najlepszych przygotowań, nie da się nigdy wykluczyć pierwiastka ryzyka". – Aleksiejew zacytował dokładnie zdanie z podręcznika z Akademii Frunzego. – „Należy zatem uwzględniać najmniej korzystne aspekty całej operacji i pod ich kątem układać plany. Z tego względu pośród wszystkich, którzy mają zaszczyt służyć Państwu, kluczową rolę odgrywa zwykły oficer sztabowy."

– Masz dobrą pamięć. Jak kułak – napełniając zastępcy szklankę gruzińskim winem, roześmiał się dowódca. – Ale zgadzam się z tobą, Pasza.

– Jeśli nie osiągniemy zaskoczenia, oznaczać to będzie długą, morderczą kampanię, jak ta w latach tysiąc dziewięćset czternaście – tysiąc dziewięćset osiemnaście, tyle że przy użyciu wysokiej technologii.

– I wygramy tę kampanię – głównodowodzący zajął miejsce obok Aleksiejewa.

– Wygramy – zgodził się Aleksiejew.

Wszyscy radzieccy generałowie byli zgodni, że niepowodzenie błyskawicznego ataku doprowadzi do krwawej, przewlekłej wojny, która w równym stopniu wyczerpie obie strony. Z tym, że Rosjanie dysponowali większymi rezerwami ludzi i materiałów, niezbędnymi w takiej batalii, oraz wolą polityczną, by jej użyć. – Pod warunkiem i tylko pod tym warunkiem, że będziemy w stanie przejąć inicjatywę, a nasi przyjaciele z floty odetną transporty uzupełnień z Ameryki. NATO posiada zapasy wojenne pozwalające prowadzić wojnę zaledwie przez pięć tygodni. Nasza, wspaniała flota musi opanować Atlantyk.

– Masłow – Rożkow skinął na głównego dowódcę radzieckiej marynarki wojennej. – Chcielibyśmy usłyszeć waszą opinię na temat stosunku sił na Północnym Atlantyku.

– W kontekście naszego zadania? – zapytał ostrożnie Masłow.

– Jeśli na lądzie nie uda nam się zdobyć przewagi wynikającej z zaskoczenia, Andrieju Piotrowiczu, nasi ukochani towarzysze z marynarki będą musieli odciąć Europę od Ameryki – oznajmił Rożkow. Przymrużył oczy i czekał na odpowiedź.

– Dajcie mi dywizję powietrznodesantową, a wypełnię tę misję – odparł trzeźwo Masłow. Trzymał w dłoni szklankę wody mineralnej; tego mroźnego, lutowego wieczoru starannie unikał alkoholu. – Pytanie brzmi: jaką postawę powinniśmy przyjąć na morzu; zaczepną czy obronną. Floty NATO – zwłaszcza jednostki marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych – stanowią bezpośrednie zagrożenie dla naszej Rodiny. Dysponują samolotami oraz lotniskowcami, które mogą zaatakować nasz kraj od strony Półwyspu Kolskiego. Wiemy zresztą, że takie właśnie mają plany.

– Co z tego? – odezwał się dowódca południowo-zachodniego teatru. – Obronimy się naturalnie przed takim atakiem, choć poniesiemy przy tym znaczne straty bez względu na to, jak ofiarnie byśmy walczyli. Ale istotny jest wynik.

– Gdyby jednak amerykański atak na Półwysep Kolski powiódł się, zamknęliby nam dostęp do Północnego Atlantyku. I mylicie się, lekceważąc skutki takiego ataku. Wejście Amerykanów na Morze Barentsa zagrozi bezpośrednio naszym siłom nuklearnym i może mieć dużo poważniejsze konsekwencje niż sobie wyobrażacie – admirał Masłow pochylił się do przodu. – Z drugiej strony, jeśli przekonacie Naczelne Dowództwo, że powinniśmy dostać środki na realizację operacji „Polarna Gloria", przejmiemy całkowitą inicjatywę w walce na Północnym Atlantyku – uniósł dłoń i zacisnął ją w pięść. – Tak postępując, możemy po pierwsze – odgiął jeden z palców – powstrzymać atak amerykańskiej marynarki na Rodinę; po drugie – wyciągnięty kolejny palec – skierować naszą flotę podwodną w basenie Północnego Atlantyku do walki o szlaki handlowe i włączyć ją do działań ofensywnych; po trzecie – następny palec – maksymalnie wykorzystać nasze lotnictwo morskie. Dzięki tej operacji nasza flota stanie się bronią ofensywną, a nie defensywną.

– I aby te cele osiągnąć, potrzebujecie tylko jednej dywizji piechoty powietrznej? Z łaski swojej, przedstawcie nam w zarysie plan, towarzyszu admirale – odezwał się Aleksiejew.

Masłow uczynił to w pięć minut. Na zakończenie dodał:

– Przy odrobinie szczęścia ten jeden cios okaże się dla NATO miażdżący, co bardzo ułatwi nam wojenną eksploatację tych regionów.

– Lepiej chyba wciągnąć tam ich lotniskowce i zniszczyć – do rozmowy wtrącił się dowódca Zachodniego Teatru Wojny.

– Na Atlantyku Amerykanie mają pięć lub sześć lotniskowców. Każdy z nich posiada pięćdziesiąt osiem samolotów, które posłużą do osiągnięcia przewagi w powietrzu lub, w razie potrzeby, do uderzenia nuklearnego; oprócz nich uwzględnić należy samoloty wchodzące w skład osłony lotniczej. Twierdzę zatem, towarzyszu, iż w naszym interesie leży trzymać te okręty jak najdalej od Rodiny.

– Jestem pod wrażeniem, Andrieju Piotrowiczu – odezwał się zamyślonym głosem Rożkow. W oczach Aleksiejewa również czaił się podziw. Plan „Polarna Gloria" był śmiały i prosty. – Jutro po południu oczekuję pełnego raportu. Twierdzicie, iż jeśli tylko wyasygnujemy środki, sukces jest prawie murowany?

– Pracowaliśmy nad tym planem pięć lat, szczególną wagę przykładając do jego prostoty. Jeśli tylko zachowana zostanie tajemnica, potrzebujemy dwóch rzeczy, by osiągnąć sukces.

– Macie zatem moje poparcie – skinął głową Rożkow.

MASKIROWKA I

Moskwa, RSFRR

Minister spraw zagranicznych wszedł na podium po lewej stronie i żwawym jak na sześćdziesięciolatka krokiem zbliżył się do pulpitu. Miał przed sobą tłum dziennikarzy stojących karnie w poszczególnych grupach ustawionych przez gwardzistów: przedstawiciele prasy z notatnikami w rękach, fotoreporterzy i ekipy telewizyjne z przenośnymi jupiterami. Minister spraw zagranicznych nie znosił tych cholernych imprez, nienawidził tłoczących się przed nim ludzi: prasa zachodnia ze swym brakiem dyscypliny zawsze była wścibska, zawsze dociekliwa, zawsze domagająca się wyjaśnień, których swoim rodakom wcale nie musiał udzielać. Ciekawe – pomyślał, unosząc wzrok znad notatek – że z tymi płatnymi zagranicznymi szpiegami muszę często rozmawiać bardziej szczerze niż z towarzyszami z Komitetu Centralnego Partii. Szpiedzy, oto czym naprawdę są…

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Czerwony Sztorm»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Czerwony Sztorm» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Czerwony Sztorm»

Обсуждение, отзывы о книге «Czerwony Sztorm» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x