Clive Cussler - Czarny Wiatr

Здесь есть возможность читать онлайн «Clive Cussler - Czarny Wiatr» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Czarny Wiatr: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Czarny Wiatr»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Ostatnie dni II wojny światowej. Do wybrzeży Stanów Zjednoczonych dopływa japoński okręt podwodny. Ale nie wypełnia powierzonego mu tajnego zadania. Zatopiony przez amerykański niszczyciel znika na dnie oceanu wraz ze swym ładunkiem…
Rok 2007. Ktoś wie o misji sprzed sześćdziesięciu lat. I zamierza wykorzystać to, co przewoził japoński okręt, by przeprowadzić podstępny plan. Na jego drodze stoi jednak troje ludzi: piękna biolog, młody inżynier i ich ojciec, szef NUMA – Dirk Pitt.

Czarny Wiatr — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Czarny Wiatr», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Nie możemy otworzyć do nich ognia, dopóki są w pobliżu platformy. Teraz już nie mogą nam przeszkodzić. Może się spalą w czasie startu rakiety. Chodź, popatrzymy na start. Potem się ich pozbędziemy.

Tongju wyszedł ze sterowni, Kim za nim. Ruszyli do centrum kontroli startów. W jasno oświetlonym pomieszczeniu roiło się od inżynierów w białych fartuchach laboratoryjnych. Siedzieli przy swoich stanowiskach, które tworzyły kształt podkowy. Na przedniej ścianie znajdował się wielki płaski ekran. Pokazywał zenita w wyrzutni. Z korpusu rakiety wydobywały się smugi pary. Tongju zauważył Linga. Szef zespołu pochylał się nad monitorem i rozmawiał z technikiem. Tongju podszedł do nich.

– Jaka sytuacja, Ling? – zapytał.

Inżynier zmrużył oczy i spojrzał na niego przez okulary.

– Za dwie minuty zakończymy tankowanie. Nie działa jeden z rezerwowych komputerów kontroli lotu, w jednym z przewodów chłodziwa jest za niskie ciśnienie i mamy wyciek z pomocniczej pompy numer dwa.

Tongju poczerwieniał.

– Co to oznacza?

– To nic groźnego. Wszystkie inne systemy funkcjonują prawidłowo. Wystrzelenie nastąpi o czasie. – Ling spojrzał na cyfrowy zegar odliczający pod ekranem. – Dokładnie za dwadzieścia trzy minuty i czterdzieści siedem sekund.

Zegar odliczający na „Odyssey" pokazał dwadzieścia trzy minuty i czterdzieści sześć sekund. Jack Dahlgren oderwał wzrok od wyświetlacza i spojrzał w górę na „Icarusa", który unosił się nad sterownią. Wiedział, że nie ma szans, żeby zostali zauważeni z gondoli, ale może Pitt i Giordino znajdą jakiś sposób na powstrzymanie startu rakiety. Wyciągnął się w kierunku Dirka, pewny, że jego przyjaciel patrzy z nadzieją na sterowiec. Ale Dirk nie zwracał uwagi na „Icarusa". Koncentrował się na próbie uwolnienia z więzów. Jack otworzył usta, żeby powiedzieć coś pocieszającego, gdy nagle zobaczył ruch w hangarze. Zamrugał i wytężył wzrok. W ich kierunku pędził jakiś mężczyzna.

– Dirk, ktoś tu biegnie. Czy ja dobrze widzę?

Dirk nie przestał szarpać więzów, ale zerknął w stronę hangaru i zmrużył oczy. Na pokład wypadł jakiś mężczyzna. W prawej ręce trzymał coś o wyglądzie długiej laski. Był wysoki, szczupły i ciemnowłosy. Dirk uśmiechnął się szeroko.

– Pierwszy raz widzę mojego ojca w takim biegu – powiedział do Dahlgrena.I

Kiedy szef NUMA znalazł się bliżej, zobaczyli, że nie trzyma laski, lecz topór strażacki. Pitt senior dobiegł do wyrzutni i uśmiechnął się z ulgą, widząc, że są cali i zdrowi.

– Chyba wam mówiłem, chłopcy, żebyście nie wybierali się na przejażdżkę z obcymi? – poklepał syna po ramieniu i obejrzał więzy.

Dirk wyszczerzył zęby w uśmiechu.

– Przepraszam, tato, ale obiecywali nam dużo atrakcji. Dzięki, że po nas wpadłeś.

– Taksówka czeka. Wynośmy się stąd, zanim odpalą to coś.

Pitt przyjrzał się linie krępującej łokcie Dirka, wziął zamach i przeciął ją. Potem uwolnił mu nadgarstki. Ostrze topora uderzało z metalicznym dźwiękiem w stalową belkę wyrzutni. Kiedy Dirk rozwiązywał sobie kostki, Pitt oswobodził Dahlgrena. Obaj mężczyźni szybko wstali i Pitt odrzucił topór.

– Tato, w hangarze jest uwięziona załoga platformy. Musimy ich wypuścić.

Pitt skinął głową.

– Zdawało mi się, że słyszę jakieś hałasy. Prowadź.

Wszyscy trzej pobiegli szybko przez pokład. Wiedzieli, że liczy się każda sekunda. Dirk spojrzał w górę na zegar odliczający. Dwadzieścia jeden minut i trzydzieści sześć sekund. Potem platforma zamieni się w ogniste piekło. Jakby tego było mało, z hangaru dobiegł nagle zgrzyt. Oprogramowanie startowe wysłało z „Koguryo" elektroniczne polecenie zamknięcia hangaru i wielkie wrota zaczęły się zasuwać.

– Drzwi się zamykają – wysapał w biegu Dahlgren. – Musimy się pospieszyć.

Wyrwali do przodu jak sprinterzy na olimpiadzie. Pitt wciąż miał silne nogi, ale przed hangarem został z tyłu i Dirk z Dahlgrenem pierwsi wpadli przez malejący otwór. Pitt odwrócił się i wśliznął bokiem do środka. Sekundę później wrota się zamknęły.

W połowie długości hangaru usłyszeli przytłumione głosy i metaliczne uderzenia. Ludzie zamknięci w magazynie próbowali się wydostać. Dirk, Dahlgren i Pitt dobiegli bez tchu do drzwi pomieszczenia i obejrzeli łańcuch spięty kłódką.

– Ten łańcuch nie puści, ale gdybyśmy znaleźli łom, może udałoby się wyważyć drzwi – wysapał Dahlgren i rozejrzał się dookoła.

Pitt zerknął na samobieżną platformę roboczą, którą Jack przejechał wcześniej przez hangar. Sięgnął w górę i chwycił sterownik zwisający na kablu z poręczy.

– To będzie nasz łom – powiedział i obniżył trochę platformę. Potem podprowadził ją do magazynu. Owinął mocno luźny koniec łańcucha wokół jej poręczy i zawołał do ludzi w środku: – Cofnijcie się od drzwi.

Odczekał chwilę i wcisnął przycisk. Platforma zaczęła się wolno unosić i naprężać łańcuch. Mechanizm podnośnika rzęził z wysiłku, koła platformy trzęsły się w miejscu. Nagle rozległ się głośny trzask i drzwi wyskoczyły z zawiasów. Poderwały się do góry, uderzyły w platformę i zawisły na łańcuchu. Pitt szybko cofnął platformę i z magazynu wysypała się załoga „Odyssey".

Od chwili opanowania platformy przez ludzi Tongju więźniowie dostawali niewiele jedzenia. Byli słabi i zestresowani. Ale jednocześnie czuli gniew. Grupa doświadczonych profesjonalistów nie pogodziła się z przegraną.

– Jest tu kapitan i szef obsługi wyrzutni? – zawołał Pitt wśród głośnych podziękowań za uwolnienie.

Przez tłum przepchnął się kapitan Christiano. Za nim szedł szczupły, dystyngowany mężczyzna z kozią bródką.

– Nazywam się Christiano, jestem kapitanem „Odyssey". A to Larry Ohlrogge, szef obsługi wyrzutni. Czy platforma jest już bezpieczna? Unieszkodliwiono tamte męty? – rzucił z pogardą.

Pitt pokręcił głową.

– Ewakuowali się stąd i zamierzają wystrzelić rakietę. Mamy mało czasu.

Ohlrogge zauważył pusty transporter i zamknięte wrota hangaru.

– Zostały nam minuty – powiedział nerwowo.

– Mniej więcej osiemnaście – uściślił Pitt. – Kapitanie, niech pan natychmiast zabierze załogę na lądowisko helikoptera – rozkazał. – Czeka tam sterowiec. Jeśli się pospieszymy, zdążymy odlecieć. – Odwrócił się do Ohlrogge'a. – Można w jakiś sposób powstrzymać start rakiety?

– To całkowicie zautomatyzowany proces. Jest kontrolowany z pokładu statku montażu i dowodzenia. Ci terroryści prawdopodobnie mają kopię oprogramowania.

– Możemy mechanicznie przerwać tankowanie zenita – zauważył Christiano.

Ohlrogge ponuro pokręcił głową.

– Już za późno. Na tym etapie jedyną nadzieją mógłby być awaryjny system sterowania na mostku.

– Na końcu hangaru jest winda na mostek – powiedział Christiano. – Tuż powyżej jest lądowisko helikoptera.

– Więc chodźmy – odrzekł Pitt.

Tłum ruszył w głąb hangaru i stłoczył się przy windzie. Christiano odzyskał zdolność dowodzenia.

– Wszyscy się nie zmieszczą. Pojedziemy w trzech grupach. Najpierw was ośmiu, potem wy, później dalszych dziesięciu – zarządził.

– Jack, jedź z pierwszą grupą i pomóż im wsiąść do „Icarusa". Uprzedź Ala, że będzie więcej pasażerów – polecił Pitt. – Dirk, ty zabierzesz się z ostatnią grupą. Dopilnujesz, żeby nikt tu nie został. – Odwrócił się do Christiano. – Kapitanie, musimy natychmiast dostać się na mostek.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Czarny Wiatr»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Czarny Wiatr» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Clive Cussler - Pirate
Clive Cussler
Clive Cussler - Atlantis Found
Clive Cussler
Clive Cussler - Vixen 03
Clive Cussler
Clive Cussler - The Mayan Secrets
Clive Cussler
Clive Cussler - Serpent
Clive Cussler
Clive Cussler - Crescent Dawn
Clive Cussler
Clive Cussler - Arctic Drift
Clive Cussler
Clive Cussler - Dragon
Clive Cussler
Clive Cussler - Blue Gold
Clive Cussler
Clive Cussler - Packeis
Clive Cussler
Clive Cussler - La Odisea De Troya
Clive Cussler
Отзывы о книге «Czarny Wiatr»

Обсуждение, отзывы о книге «Czarny Wiatr» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x