Clive Cussler - Czarny Wiatr

Здесь есть возможность читать онлайн «Clive Cussler - Czarny Wiatr» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Czarny Wiatr: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Czarny Wiatr»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Ostatnie dni II wojny światowej. Do wybrzeży Stanów Zjednoczonych dopływa japoński okręt podwodny. Ale nie wypełnia powierzonego mu tajnego zadania. Zatopiony przez amerykański niszczyciel znika na dnie oceanu wraz ze swym ładunkiem…
Rok 2007. Ktoś wie o misji sprzed sześćdziesięciu lat. I zamierza wykorzystać to, co przewoził japoński okręt, by przeprowadzić podstępny plan. Na jego drodze stoi jednak troje ludzi: piękna biolog, młody inżynier i ich ojciec, szef NUMA – Dirk Pitt.

Czarny Wiatr — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Czarny Wiatr», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Podejrzewam, że to sprawka naszych przyj aciół na trawlerze – odrzekł Dirk.

– Złapano ich? – spytała Sarah.

Dirk pokręcił głową.

– Nie, zniknęli. Zanim lokalne władze dotarły w tamten rejon, facetów dawno nie było. Oficjalnie uwala się ich za zagranicznych kłusowników.

– To niewykluczone. Mogli wypuścić gaz z wiatrem w kierunku kolonii lwów morskich – odparła Sarah.

– Szybki sposób zabijania – przyznał Dirk. – Ale kłusownicy uzbrojeni w AK-74 to chyba lekka przesada. I ciągle się zastanawiam, czy istnieje hurtowy handel lwami morskimi.

– Nigdy nie słyszałam o czymś takim.

Dirk popatrzył na Sarę z niepokojem.

– Mam nadzieję, że nie wystąpią u was żadne objawy choroby.

– Wszystko będzie dobrze – zapewniła. – Po dłuższym czasie minimalna dawka toksyny nie jest niebezpieczna.

Dirk odsunął pusty talerz po spaghetti i z zadowoleniem pomasował pełny brzuch.

– Doskonałe.

– Zawsze tu jadamy – powiedziała Sarah i złapała rachunek, zanim on zdążył go wziąć.

Uśmiechnął się do niej.

– Muszę się zrewanżować.

– Jedziemy na kilka dni do laboratorium badawczego w Spokane, ale po powrocie chętnie się z tobą spotkam -odparła Sarah, celowo pomijając Sandy.

Dirk uśmiechnął się.

– Nie będę mógł się doczekać – powiedział.

6

Podwozie odrzutowca Gulfstream V wysunęło się z kadłuba i dziób smukłego samolotu znalazł się w jednej linii z pasem startowym. Skrzydła cięły wilgotne powietrze jak skalpele. Luksusowa maszyna dla biznesmenów z dziewiętnastoma miejscami pasażerskimi opadała z nieba, dopóki koła nie dotknęły płyty tokijskiego lotniska. Rozległ się pisk i spod opon poszedł dym. Pilot podkołował do terminalu dla biznesmenów w nowoczesnym międzynarodowym porcie lotniczym Narita i wyłączył gwiżdżące turbiny. Obsługa naziemna zablokowała koła odrzutowca, do samolotu podjechał lśniący czarny lincoln i zatrzymał się przy schodkach dla pasażerów.

Chris Gavin zmrużył oczy w jasnym słońcu, zszedł po stopniach na dół i wsiadł do czekającej limuzyny. Towarzyszyła mu grupka asystentów i wiceprezesów. Gavin był szefem SemCon Industries, największego światowego producenta półprzewodników. Firmę odziedziczył po ojcu wizjonerze. Lubił afiszować się bogactwem i nie miał żadnych zahamowań. Wzbudzał powszechną niechęć, bo zamknął dochodowe fabryki w kraju, pozbawiając pracy tysiące robotników, i przeniósł produkcję do tańszych zakładów za oceanem. Będą większe zyski, obiecał udziałowcom.

Kierowca limuzyny wyjechał z lotniska na autostradę Higashi Kanto, a po dwudziestu minutach skręcił na południe do przemysłowej dzielnicy dużego portowego miasta Chiba na wschodnim brzegu Zatoki Tokijskiej. Minął kilka wielkich fabryk i zatrzymał się przed szklanym budynkiem z widokiem na zatokę. Nowoczesny trzypiętrowy gmach ze złocistymi szybami wyglądał bardziej na biurowiec dyrekcji niż na zakład produkcyjny, którym był. Na dachu widniał wielki niebieski neon z napisem SEMCON, widoczny z odległości wielu kilometrów. Tłum pracowników w jasnoniebieskich fartuchach laboratoryjnych czekał niecierpliwie na przyjazd szefa, który miał dokonać oficjalnego otwarcia fabryki.

Gavin wysiadł z limuzyny i uśmiechnąwszy się szeroko, pomachał do załogi i reporterów. Rozległy się brawa, błysnęły flesze. Po długich mowach powitalnych burmistrza Chiby i dyrektora nowej wytwórni Gavin skierował do personelu kilka gładkich słów podziękowania i zachęty. Potem uniósł karykaturalnie wielkie nożyce i przeciął szeroką wstęgę w wejściu do zakładu. Gdy tłum zaczął klaskać, z głębi budynku dobiegł przytłumiony huk. Część zebranych wzięła go za odgłos fajerwerków, ale po chwili budowlą zatrzęsło kilka głośniejszych wybuchów i zdezorientowani pracownicy wstrzymali oddech.

W fabryce krzemowych chipów eksplodował ładunek wybuchowy z zapalnikiem czasowym. Był przymocowany do zbiornika z gazowym silanem, łatwo palną substancj ą używaną do otrzymywania kryształów krzemu. Zbiornik rozerwał się jak torpeda i jego metalowe fragmenty trafiły w inne pobliskie zbiorniki z silanem i tlenem. Po serii eksplozji w budynku powstała wielka kula ognia. Od wysokiej temperatury stopiły się szyby w oknach i na zewnątrz buchnęło gorące powietrze. Na oszołomiony tłum posypało się szkło i różne szczątki.

Kiedy cały budynek stanął w ogniu, spanikowani pracownicy rzucili się do ucieczki. Gavin wciąż stał z wielkimi nożycami w rękach i zaszokowaną miną. Nagle ostry ból przeszył mu szyję. Odruchowo uniósł rękę i wyczuł pod palcami metalową kolczastą kulkę wielkości śrutu. Gdy ją wyciągał, obok niego przebiegła z wrzaskiem kobieta z wielkim odłamkiem szkła w ramieniu. Dwaj przerażeni asystenci chwycili Gavina i poprowadzili do limuzyny, zasłaniając go przed wścibskim reporterem, który chciał sfotografować potentata na tle jego płonącej fabryki.

Pod Gavinem ugięły się nogi. Odwrócił się do jednego z asystentów, chcąc coś powiedzieć, ale nie miał siły mówić. Kiedy otworzyli przed nim drzwi samochodu, runął na podłogę lincolna. Asystent odwrócił go na plecy i zobaczył, że jego szef nie oddycha. Limuzyna ruszyła z piskiem opon do najbliższego szpitala. Pospieszna reanimacja w czasie jazdy nic nie dała. Gavin nie żył.

Niewiele osób zwróciło uwagę na łysego ciemnookiego mężczyznę z obwisłymi wąsami, który stał blisko mównicy. W niebieskim fartuchu laboratoryjnym wyglądał jak inni pracownicy SemConu. Jeszcze mniej osób zauważyło, że trzymał plastikowy kubek, z którego wystawała dziwna bambusowa rurka.

W zamieszaniu wywołanym eksplozjami nikt nie dostrzegł, że mężczyzna wyciągnął rurkę z kubka, włożył do ust i wystrzelił zatruty pocisk w szefa międzynarodowej korporacji.

Zamachowiec przeszedł przez tłum i wydostał się na ulicę, gdzie wrzucił kubek i fartuch do śmietnika. Wsiadł na rower, przepuścił wóz strażacki pędzący na sygnale w kierunku płonącego budynku, a potem, nie oglądając się za siebie, popedałował spokojnie w dal.

W głowie Dahlgrena brzmiał dzwonek, jakby przez odległy przejazd kolejowy pędził pociąg. Nadzieja, że to sen, prysła, kiedy rozpoznał dźwięk telefonu na nocnym stoliku. Sięgnął po słuchawkę.

– Halo – wymamrotał, ziewając.

– Jeszcze kimasz, Jack? – roześmiał się Dirk.

– Tak, dzięki za budzenie – odrzekł sennie Dahlgren.

– Myślałem, że kasjerki nie lubią późno chodzić spać.

– Ta lubi. Wódkę też lubi. Chyba dinozaur narobił mi w nocy do ust – czknął Dahlgren.

– Przykro mi to słyszeć. Wybieram się do Portland rozprostować nogi i obejrzeć pokaz starych samochodów. Przyłączysz się?

– Nie, dzięki. Mam popływać z kasjerką na kajaku. O ile uda mi się wstać.

– W porządku. Przyślę ci martini na rozruch.

– Przyjąłem. Bez odbioru – skrzywił się Dahlgren.

Dirk wyjechał z Seattle na autostradę międzystanową numer 5. Prowadząc dżipa, podziwiał widoki zalesionej zachodniej części stanu Waszyngton. Czuł się odprężony, pozwalał myślom wędrować swobodnie wśród krajobrazu. Jechał w dobrym tempie, postanowił więc skręcić na zachód do wybrzeża Pacyfiku. Dotarł boczną drogą do zatoki Willapa, potem znów skierował się na południe. Wkrótce zobaczył szerokie ujście rzeki Kolumbia, gdzie w 1805 roku dotarła pierwsza amerykańska transkontynentalna wyprawa badawcza Lewisa i Clarka.

Przekroczył rzekę sześciokilometrowym mostem Astoria-Megler i znalazł się w historycznym porcie rybackim w Astorii. Kiedy zatrzymał się na czerwonym świetle przy zjeździe z mostu, jego uwagę zwrócił drogowskaz. Białe litery na zielonym tle informowały: WARRENTON 13 KILOMETRÓW. Strzałka była zwrócona na zachód. Dirk skręcił w prawo, oddalił się od Portland i szybko pokonał trzynaście kilometrów do Warrenton.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Czarny Wiatr»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Czarny Wiatr» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Clive Cussler - Pirate
Clive Cussler
Clive Cussler - Atlantis Found
Clive Cussler
Clive Cussler - Vixen 03
Clive Cussler
Clive Cussler - The Mayan Secrets
Clive Cussler
Clive Cussler - Serpent
Clive Cussler
Clive Cussler - Crescent Dawn
Clive Cussler
Clive Cussler - Arctic Drift
Clive Cussler
Clive Cussler - Dragon
Clive Cussler
Clive Cussler - Blue Gold
Clive Cussler
Clive Cussler - Packeis
Clive Cussler
Clive Cussler - La Odisea De Troya
Clive Cussler
Отзывы о книге «Czarny Wiatr»

Обсуждение, отзывы о книге «Czarny Wiatr» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x