Mary Clark - Nie Trać Nadziei

Здесь есть возможность читать онлайн «Mary Clark - Nie Trać Nadziei» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Детектив, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Nie Trać Nadziei: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Nie Trać Nadziei»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Nicholas Spencer, szef prężnej spółki farmaceutycznej Gen-stone, jest postrzegany jako dynamiczny menedżer, który całą energię i siły poświęca leku przeciwko nowotworom. Pierwsze wyniki prac są wręcz rewelacyjne, ale kolejne badania nie potwierdzają początkowych sukcesów i firmie Gen-stone grozi bankructwo. Gdy pilotowany przez Spencera samolot spada do morza u wybrzeży Portoryko, charyzmatyczny biznesmen zostaje uznany za cynicznego oszusta, który upozorował własną śmierć. Marcia DeCarlo, zatrudniona w "Wall Street Weekly", zamierza napisać obiektywną historię Nicholasa Spencera. Dociekliwość dziennikarki psuje komuś szyki, kto nie cofnie się nawet przed zbrodnią, aby móc zrealizować swój podstępny, złowrogi plan.

Nie Trać Nadziei — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Nie Trać Nadziei», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Z przyjemnością zajrzę w sobotę – odpowiedziałam, myśląc o Caseyu i przyjęciu, na które miałam z nim iść w niedzielę. I od razu, ściskając kciuki, spróbowałam załatwić przy okazji jeszcze jeden interes. – Chciałabym też zajrzeć do twojego biura i porozmawiać z pracownikami. Przydałoby mi się poznać ich odczucia na temat straty akcji, bankructwa Gen-stone oraz dowiedzieć się, jak to wszystko zmieni ich życie. – Wyraźnie szukał grzecznej odmowy, więc szybko dodałam: – Oczywiście w rzeczywistości będę chciała się dowiedzieć, czy związek Nicka Spencera i Vivian Powers był rzeczą ogólnie znaną.

Wallingfordowi nie podobał się mój pomysł, ale osiągnęłam cel, bo zależało mu na zrobieniu dobrego wrażenia wobec przedstawicielki mediów.

– Nie widzę problemu – odezwał się po chwili lodowatym tonem.

– Wobec tego wpadnę jutro o piętnastej trzydzieści – oznajmiłam. – Nie zajmę dużo czasu, obiecuję. Chcę tylko mieć ogólną reakcję, żeby ją osadzić w tle.

W przeciwieństwie do Wallingforda, Garner stanowczo odmówił przyjęcia mnie w swoim domu.

– Mój dom jest moją fortecą, Carley – oznajmił. – Nigdy nie załatwiam tam interesów.

Z przyjemnością wytknęłabym mu, że nawet pałac Buckingham otwiera podwoje dla turystów, ale ugryzłam się w język.

Zgodził się, żebym odwiedziła go w biurze, w wieżowcu Chrysler Building. Uprzejmie obiecał mi krótki wywiad w piątek o dziewiątej trzydzieści.

Zdając sobie sprawę, jak niewielu dziennikarzy osiągnęło tak wiele – Adrian Garner słynął z niechęci do udzielania wywiadów – podziękowałam mu z odpowiednią dozą wdzięczności.

Zanim skończyliśmy espresso, byłam już jedną nogą w drodze. Dziennikarz nie powinien dopuszczać do głosu emocji, lecz kiedy tak siedziałam i obserwowałam ich troje, narastał we mnie gniew. Lynn była wyraźnie uradowana myślą, że mąż zaangażował się w poważny romans. Dzięki temu znacząco zyskiwał jej cokolwiek niepewny wizerunek, a nawet zasługiwała na współczucie – i tylko to się dla niej liczyło.

Wallingford i Garner założyli sobie podobne cele. Pokaż światu naszą krzywdę! Taki wydźwięk miało wszystko, co mi powiedzieli. Z naszej czwórki tylko ja wydawałam się zainteresowana możliwością odszukania Nicholasa Spencera i odzyskania chociaż części pieniędzy. Byłaby to najwspanialsza wiadomość dla akcjonariuszy. Może zwrócono by mi chociaż niewielki procent moich dwudziestu pięciu tysięcy. A może zdaniem Wallingforda i Garnera nawet gdyby Nicka udało się odnaleźć, choćby w Szwajcarii, i doprowadzić do ekstradycji, nic by to nie dało, ponieważ zakopał pieniądze tak głęboko, że nikt do nich nie dotrze?

Zbieraliśmy się już do wyjścia, kiedy Lynn powiedziała:

– Carley, zabrałam się do porządkowania osobistych drobiazgów Nicka. Natrafiłam na to odznaczenie, które przyznano mu w lutym w jego rodzinnym miasteczku. Wrzucił je do szuflady. Byłaś w Caspien, zbierałaś tam materiał do publikacji, prawda?

– Tak. – Nie miałam zamiaru jej zdradzać, że nie minęły jeszcze dwadzieścia cztery godziny, odkąd stamtąd wyjechałam.

– Co sądzą o nim tamtejsi ludzie?

– To samo, co wszędzie gdzie indziej. Na uroczystości wręczenia medalu był tak przekonujący, że zarząd szpitala w Caspien zainwestował w Gen-stone niebagatelną sumę. Na skutek strat trzeba było zrezygnować z planów budowy skrzydła pediatrycznego.

Wallingford pokręcił głową. Garner miał ponurą minę, ale też coraz bardziej się niecierpliwił. Już po lunchu. Pora iść.

Lynn nie skomentowała faktu, że szpital stracił pieniądze przeznaczone na pomoc chorym dzieciom.

– Chodziło mi o to – uściśliła – co mówili o Nicku, zanim wybuchł skandal.

– Miejscowy tygodnik drukował same pochlebne opinie – odrzekłam. – Nick był doskonałym uczniem, sympatycznym chłopcem i świetnym sportowcem. Widziałam jego zdjęcie jako szesnastolatka z pucharem w rękach. Był doskonałym pływakiem.

– I pewnie właśnie dzięki temu udało mu się zaaranżować katastrofę, po której spokojnie dopłynął do brzegu – wtrącił Wallingford.

Możliwe. Ale skoro był taki sprytny, to dlaczego dał się zauważyć w Szwajcarii?

* * *

Wróciłam do biura i sprawdziłam pocztę elektroniczną. Było kilka niepokojących wiadomości. Pierwszy list, jaki otworzyłam, brzmiał:

Moja żona napisała do ciebie w zeszłym roku, a ty nie raczyłaś jej odpowiedzieć. Teraz już nie żyje. Nie taka znowu z ciebie mądrala. Wymyśliłaś, kto był w domu Lynn Spencer przed pożarem?

Kto pisze te listy? O ile nie były głupim dowcipem, to nadawca raczej marnie się czuł. Po adresie poznałam, że to ten sam, który przysłał mi dziwaczną wiadomość dwa dni wcześniej. Tamtą zatrzymałam, żałowałam tylko, że wyrzuciłam tę, która kazała mi się przygotować na dzień sądu. Usunęłam ją, bo uznałam, że mam do czynienia z jakimś fanatykiem religijnym. A teraz zastanawiałam się, czy przypadkiem ta sama osoba nie jest autorem wszystkich trzech listów.

Czy ktoś był w domu z Lynn? Od Gomezów wiedziałam, że późny gość nie stanowiłby wielkiego zaskoczenia. Chętnie bym pokazała ten e-mail swojej przybranej siostrze. Powiedziałabym: „Popatrz, niesamowite, prawda?” i obserwowałabym jej reakcję.

Kolejną wiadomość, która mnie poruszyła, zastałam na sekretarce telefonicznej. Nagrała ją kierowniczka archiwum zdjęć rentgenowskich w szpitalu w Caspien. Prosiła o telefon w sprawie, którą uznała za ważną.

Oddzwoniłam natychmiast.

– Czy to pani była tu wczoraj – zapytała kierowniczka – i rozmawiała z jedną z moich pracownic?

– Tak, to ja.

– O ile dobrze rozumiem, pytała pani o kopię prześwietlenia córki państwa Summers i miała pani zezwolenie osoby uprawnionej na odbiór tych zdjęć.

– Zgadza się.

– Dowiedziała się pani, że nie mamy już odbitek, ale nie otrzymała pani pełnej informacji. Ostatni komplet odebrał dwudziestego ósmego listopada pan Summers. Proponowaliśmy zrobienie kopii, ale uznał, iż nie jest to konieczne.

– Rozumiem. Dziękuję. Musiałam zebrać myśli.

Mąż Caroline Summers nie odebrał zdjęć rentgenowskich, tak samo jak nie wziął wyników badania rezonansem magnetycznym w Ohio. Osoba, która przeczytała i poważnie potraktowała list Caroline Summers, napisany do Nicholasa Spencera, najwyraźniej zadbała o wszelkie szczegóły. Twierdząc, że działa z polecenia Nicka Spencera, ów ktoś zabrał od doktora Brodericka wczesne zapiski doktora Spencera, potem, podszywając się pod męża Caroline Summers, wyłudził z archiwum szpitala w Caspien zdjęcia rentgenowskie stanowiące dowód, że dziecko miało stwardnienie rozsiane, oraz przejął wyniki badania rezonansem magnetycznym z kliniki szpitala w Ohio. Skoro ta osoba zadała sobie tyle trudu, musiała mieć po temu ważny powód.

Don siedział w biurze sam.

– Znajdziesz dla mnie dwie chwile?

– Jasne.

Zdałam mu relację z rozmowy podczas lunchu w „The Four Seasons”.

– Nieźle ci poszło – uznał. – Garnera trudno przyszpilić.

Opowiedziałam mu także o zdjęciach rentgenowskich, które ktoś udający męża Caroline Summers zabrał ze szpitala w Caspien.

– Ktokolwiek za tym stoi, faktycznie pomyślał o wszystkim – stwierdził Don. – Co dowodzi, że w Gen-stone ktoś odwala… albo odwalał bardzo poważną krecią robotę. Poruszyłaś którąś z tych spraw w czasie lunchu?

Spojrzałam na niego wymownie.

– Przepraszam – zmitygował się natychmiast. – Oczywiście, że nie.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Nie Trać Nadziei»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Nie Trać Nadziei» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Nie Trać Nadziei»

Обсуждение, отзывы о книге «Nie Trać Nadziei» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x