Henryk Sienkiewicz
Jako się pan Lubomirski nawrócił i kościół w Tarnawie zbudował
Kiedy się Pan Jezus w Betlejem narodził, pan Lubomirski z Tarnawy był jeszcze lutrem 1 1 luter (pot.) – chrześcijanin wyznania ewangelicko-augsburskiego, założonego przez Marcina Lutra. [przypis edytorski]
. Ale że człek był mądry i przemyślny, a zasłyszał, że Dzieciątko Jezus bardzo nierade widzi lutrów i rozmaitych innych heretyków, zaczął więc w głowę zachodzić, jak by się przekonać, czy to prawda.
Stangret, Krakowiak, co go w cztery konie woził, mówił mu, że najprostsza rzecz będzie do bryki założyć, pojechać do Betlejem i tam dokumentnie Najświętsze Dzieciątko wypytać. Na nieszczęście pan Lubomirski długo przedtem z Turkami wojował 2 2 Z Turkami wojował – wojny takie trwały przez cały wiek XVII (baśń oczywiście ignoruje chronologię, skoro Lubomirski chce spotkać Dzieciątko Jezus). [przypis edytorski]
i tyle pieniędzy na wojsko wydał, że w końcu i Tarnawę u Żydów zadłużył, z której to przyczyny nie miał na drogę nie tylko do Betlejem, ale nawet i do Krakowa.
Myśli tedy i myśli, jak by tu sobie poradzić, aż jednego dnia przychodzi do niego stary wędrowny dziad i powiada mu tak:
– Daleko stąd – powiada – na zachód słońca jest Babia Góra 3 3 Babia Góra – najwyższy szczyt Beskidu Zachodniego (1725 m n.p.m.). [przypis edytorski]
, taka wysoka, że cień od niej na siedem mil pada. Na samym wierzchu tej góry mieszka okrutnie bogata czarownica, która dla Jancychrysta 4 4 Jancychryst – Antychryst. [przypis edytorski]
koszulę szyje. Co rok jeden tylko ścieg wolno jej zrobić, ale kiedy koszulę skończy, wtedy się Jancychryst z niej narodzi i ze świętą wiarą wojować zacznie. Puścić – powiada – to wiedźma każdego ku sobie puści i pieniędzy pozwoli mu zabrać, ile dźwignie, jeno 5 5 jeno (daw.) – tylko. [przypis edytorski]
nigdy ludzie nie widzieli, żeby kto wrócił.
– Czemu tak? – pyta pan Lubomirski.
– Dlatego – mówi dziad – że jej straszne smoki i rozmaite gady strzegą, więc jak kto wraca, to go gonią, a jak dogonią, nim z cienia wyjedzie, to na drobne szmaty go rozedrą.
Począł się pan Lubomirski w głowę drapać, bo bardzo mu się te smoki i gady nie spodobały, a pieniądze chciał mieć. Ale po odejściu dziada przyszło mu do głowy, że skoro są tacy, którzy i samego diabła potrafią w pole wywieść, to przecie na tę gadzinę z Babiej Góry musi być jakiś sposób. Głowił się dzień, głowił drugi i trzeci, wreszcie powiedział sobie: „Albo starosta, albo kapucyn 6 6 Albo starosta, albo kapucyn – przysłowie oznaczające wybór między sukcesem (starostwo) a przekreśleniem szans na powodzenie życiowe (wstąpieniem do zakonu żebraczego). [przypis edytorski]
Конец ознакомительного фрагмента.
Текст предоставлен ООО «ЛитРес».
Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.
Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.
luter (pot.) – chrześcijanin wyznania ewangelicko-augsburskiego, założonego przez Marcina Lutra. [przypis edytorski]
Z Turkami wojował – wojny takie trwały przez cały wiek XVII (baśń oczywiście ignoruje chronologię, skoro Lubomirski chce spotkać Dzieciątko Jezus). [przypis edytorski]
Babia Góra – najwyższy szczyt Beskidu Zachodniego (1725 m n.p.m.). [przypis edytorski]
Jancychryst – Antychryst. [przypis edytorski]
jeno (daw.) – tylko. [przypis edytorski]
Albo starosta, albo kapucyn – przysłowie oznaczające wybór między sukcesem (starostwo) a przekreśleniem szans na powodzenie życiowe (wstąpieniem do zakonu żebraczego). [przypis edytorski]