• Пожаловаться

Italo Calvino: Rycerz Nieistniejący

Здесь есть возможность читать онлайн «Italo Calvino: Rycerz Nieistniejący» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. категория: Современная проза / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Italo Calvino Rycerz Nieistniejący

Rycerz Nieistniejący: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Rycerz Nieistniejący»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Książka wchodząca w skład trylogii Nasi przodkowie. Bohaterem Rycerza nieistniejącego jest pusta zbroja, najlepszy paladyn Karola Wielkiego. I tak naprawdę nikogo to nie dziwi, ba nawet jedna z bohaterek tej książki kobieta-rycerz Bradamanta zakochuje się w nim…

Italo Calvino: другие книги автора


Кто написал Rycerz Nieistniejący? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Rycerz Nieistniejący — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Rycerz Nieistniejący», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Jakie miłe ciepło… Jak słodko byłoby się nim cieszyć pod kołdrą, leżąc…

Wzmianka o pościeli nasuwa Agilulfowi szereg nowych uwag: jego zdaniem, trudna sztuka słania łóżek jest we Francji nie znana i nawet w najznamienitszych pałacach spotyka się prześcieradła źle naciągnięte.

– Ach, nie, jak to, i na moim łóżku także? – protestuje wdowa.

– Z pewnością łóżko pani jest łożem na miarę królowej i nie może się z nim równać żadne inne na terytorium cesarstwa, proszę jednak wybaczyć, jeśli pragnienie, aby widzieć panią otoczoną wyłącznie przedmiotami godnymi pani pod każdym względem, każe mi surowo osądzać tę oto fałdkę…

– Och, rzeczywiście, fałdka! – wykrzykuje Priscilla, której z punktu udzieliła się Agilulfowa troska o doskonałość.

Rozścielają łóżko systematycznie, warstwa za warstwą, odkrywając i ganiąc coraz to inne garbiki, wzdęcia, miejsca zbyt mocno naciągnięte, przeciwnie, zbyt luźne, a czynność ta to wtrąca Priscillę w otchłań bólu, to porywa w siódme niebo wzniosłej radości.

Rozrzuciwszy pościel aż do dna, czyli do siennika, Agilulf przystępuje do zaścielania go wedle wszelkich reguł sztuki. Jest to nader skomplikowana operacja: nic nie może być przypadkowe, wszystko musi mieć jakieś tajemne powiązania. Rycerz wyjaśnia to wdowie w sposób wyczerpujący. Ale raz po raz jednak coś wzbudza jego niezadowolenie, a wtedy zaczyna wszystko od nowa.

Z drugiego skrzydła zamku rozległ się krzyk, a raczej jakiś nieopanowany ryk czy wycie.

Priscilla zadrżała.

– Co to było?

– To nic, to głos mojego sługi – wyjaśnił.

Z rykiem tym mieszały się inne, ostrzejsze głosy, jakieś jęki, westchnienia, niebosiężne okrzyki.

– Ale teraz, co to? – zastanawiał się Agilulf.

– Och, to moje dziewczęta – odrzekła Priscilla – bawią się… cóż, wiadomo, młodość.

Wrócili do swojego zajęcia, nasłuchując jednak po trosze odgłosów nocy.

– Gurdulu krzyczy…

– Ileż hałasu robią te kobiety…

– Słowik śpiewa…

– Świerszcze…

Wreszcie łoże jest gotowe, bez zarzutu. Agilulf spogląda na wdowę. Jest naga. Szaty skromnie osunęły się z niej na podłogę.

– Damom nagim zaleca się – oświadcza Agilulf – jako najbardziej wyrafinowaną podnietę zmysłów, uścisk wojownika w pełnej zbroi.

– Brawo! Mnie to mówisz? Nie pierwszyzna to dla mnie! – to mówiąc Priscilla podskakuje i zręcznie wspina się na Agilulfa obejmując jego pancerz ramionami i nogami.

Zademonstrowała po kolei wszystkie najrozmaitsze sposoby, jak można obdarzyć uściskiem zbroję, po czym rozmarzona wsuwa się do łóżka. Agilulf przyklęka u jej wezgłowia.

– Włosy – mówi.

Rozbierając się Priscilla nie zburzyła kunsztownej koafiury swoich kruczych włosów. Agilulf zaczyna jej tłumaczyć, jak wielką rolę w uniesieniu zmysłów odgrywają rozpuszczone włosy.

– Spróbujmy.

Zdecydowanymi, a zarazem delikatnymi ruchami swych żelaznych dłoni rozplata misterną budowlę warkoczy, pozwalając włosom opaść swobodnie na pierś i ramiona.

– A jednak – mówi po chwili – większą chyba mądrość przypisać należy temu, kto woli damę o ciele nagim, ale z głową nie tylko kunsztownie uczesaną, ale ozdobioną ponad to welonami i diademami.

– Spróbujemy i tego?

– Ja sam panią uczeszę.

Wykazał niezwykłą zręczność w splataniu warkoczy, układaniu ich i przyszpilaniu na głowie. Następnie skonstruował wyrafinowany strój z woali i klejnotów. Zabrało to całą godzinę, ale Priscilla, kiedy na koniec podał jej zwierciadło, ujrzała siebie tak piękną jak nigdy.

Zachęciła go do położenia się u jej boku.

– Mówią, że Kleopatra każdej nocy śniła 0 tym, że ma w swoim łóżku rycerza w zbroi – rzuca Agilulf od niechcenia.

– Nigdy nie próbowałam – rzecze Priscilla – wszyscy zawsze zdejmują ją przedtem.

– No, więc teraz pani spróbuje. – I powolutku, ostrożnie, żeby nie zmiąć prześcieradeł, wsuwa się do łoża w pełnej zbroi 1 leży nieruchomo jak pomnik grobowy.

– I nawet miecza nie zdejmiecie z rapci?

– Miłosna żądza nie uzna dróg pośrednich.

Priscilla przymyka oczy w ekstazie. Agilulf unosi się.na łokciu.

– Dymi. Wstanę i zobaczę, dlaczego kominek źle ciągnie.

W okno zagląda księżyc. Wracając od kominka do łoża Agilulf przystaje:

– Pani, wyjdźmy na mury ucieszyć oczy tą nocną poświatą.

Owinął ją swoim płaszczem. Objęci uściskiem wchodzą na wieżę zamkową. Światło księżyca srebrzy las. Słychać śpiew zięby. W niektórych oknach zamku świeci się jeszcze, dolatują stamtąd krzyki, śmiechy, jęki, a nad wszystkim górują ryki Gurdulu.

– Cała przyroda jest miłością…

Wrócili do komnaty. Ogień na kominku wygasł już prawie. Przykucnęli obok rozdmuchując żar. Kiedy byli tak zajęci i różowe kolana Priscelli muskały żelazne nako-lannice rycerza, rodziła się między nimi jakaś nowa, inna bliskość, intymniejsza i bardziej niewinna.

Kiedy Priscilla wróciła do łóżka, w okno zaglądał już świt.

– Nic tak nie zmienia twarzy kobiety jak pierwszy brzask poranka – rzekł Agilulf, ale po to, by twarz ukazała się w najlepszym świetle, uznał za konieczne przesunąć w inne miejsce łóżko i baldachim.

– Jaka jestem? – pyta wdowa.

– Prześliczna.

Priscilla była uszczęśliwiona. Ale słońce wznosiło się szybko po niebie i chcąc podążyć za jego promieniami, Agilulf wciąż musiał przesuwać łóżko.

– Już dzień – powiedział. Głos jego brzmiał teraz jakoś inaczej. – Moja powinność rycerska każe mi o tej godzinie wyruszać w drogę.

– Już! – jęknęła Priscilla. – Właśnie teraz!

– Żałuję, szlachetna damo, ale zadanie, które mnie czeka, jest jeszcze ważniejsze.

– – Och, było tak pięknie…

Agilulf ugiął kolano. „Pobłogosław mnie, Priscillo”. Wstaje, nawołuje swego sługę. Obszedłszy cały zamek znajduje go wreszcie, do cna wyczerpanego, śpiącego kamiennym snem w psiej budzie. „Żywo na koń!” – woła. Ale musi go sam dźwignąć i załadować na siodło. Słońce wznosząc się coraz wyżej ukazuje dwie konne sylwetki na złocistym tle lasu: sługa przewieszony jak worek w poprzek końskiego grzbietu, rycerz, prosty i cienki jak smukły cień topoli.

Priscillę wnet otoczyły dworki i służebne.

– Jak było, pani nasza, jak było?

– Ach, gdybyście wiedziały! Co za mężczyzna…

– Ale mówcie, opowiadajcie nam, pani, jaki on jest?

– Cudowny… Cała noc, to jeden nieustający raj…

– Ale co robił? Co robił?

– To się nie da opisać… Było cudownie!… Cudownie…

– Ale skoro on jest… no, jakże? Mówcie, mówcie, pani…

– Teraz już nie umiałabym powtórzyć… Tyle nadzwyczajności… Ale wy, jak tam z tym giermkiem…?

– Z giermkiem? Ach, nic, ja nie wiem, może ty? Albo ty? Nic sobie nie przypominam…

– Jakże to? Dobrze was było słychać, moje miłe…

– Ach, biedacżysko, ja tam nic nie pamiętam, może ta albo tamta… ale ja? Pani nasza, opowiedzcie nam lepiej o nim, o rycerzu! Jaki on był, ten Agilulf?

– Och, Agilulf!

9.

Pisząc tę książkę, tak jak mnie wiedzie trop poprzez nieczytelne prawie karty starej kroniki, teraz dopiero zdaję sobie sprawę, że choć zapisałam już tyle, tyle stronic, wciąż jestem właściwie u samego początku mojej opowieści; gdyż tu dopiero zaczyna się właściwa historia, czyli pełne przygód wędrówki Agilulfa i jego sługi w poszukiwaniu dowodów dziewictwa Sofronii; z tym wątkiem splatają się inne: peregrynacje Bradamanty, która ściga i jest zarazem ścigana, zakochanego Rambalda oraz Torrismonda tropiącego ślady Rycerzy Świętego Graala. Ale opowieść, zamiast wybiegać mi żwawo spod pióra, plącze się jakoś, zwalnia bieg, a kiedy pomyślę, ile muszę jeszcze przelać na papier szlaków wędrówki, przeszkód, pościgów, omyłek, pojedynków i turniejów, czuję się zupełnie zagubiona. Oto jak twarda dyscyplina klasztornej kronikarki i gorliwa pokuta – nieustanne szukanie właściwych słów i rozmyślanie nad ostateczną istotą rzeczy – do głębi mnie odmieniły: to, co w oczach pospólstwa – i w moich do tej pory – uchodzi za najciekawsze, owa plątanina niezwykłych przygód nieodzowna w każdym romansie rycerskim, wydaje mi się obecnie niepotrzebną, obojętną ozdobą, najbardziej niewdzięczną częścią mego zadania.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Rycerz Nieistniejący»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Rycerz Nieistniejący» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Отзывы о книге «Rycerz Nieistniejący»

Обсуждение, отзывы о книге «Rycerz Nieistniejący» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.