Kometa – opowiadanie zainspirowane pojawieniem się komety Halleya wiosną 1910. Wzbudziło ono powszechny niepokój z powodu przewidywanego znacznego zbliżenia się komety do Ziemi oraz wykrycia w jej warkoczu cyjanu, silnie trującego gazu. [przypis edytorski]
Koniec zimy stał tego roku pod znakiem szczególnie pomyślnej koniunktury 1 1 koniunktura – warunki wywierające wpływ na sytuację. [przypis edytorski]
astronomicznej. Kolorowe wróżby kalendarza zakwitały czerwono w śniegu na rubieży 2 2 rubież – kraniec jakiegoś obszaru; granica. [przypis edytorski]
poranków. Od pałającej czerwieni niedziel i świąt padał odblask na pół tygodnia i paliły się dni te na zimno fałszywym i słomianym ogniem, złudzone serca biły przez chwilę żywiej olśnione tą zwiastującą czerwienią, która nic nie zwiastowała i była tylko przedwczesnym alarmem, kolorową blagą kalendarzową, namalowaną jaskrawym cynobrem 3 3 cynober – siarczek rtęci, minerał o ceglastym kolorze, od starożytności wykorzystywany jako naturalny czerwony barwnik; także nazwa odcienia czerwieni, pochodząca od barwy tego minerału [przypis edytorski]
na okładce tygodnia. Począwszy od Trzech Króli przesiadywaliśmy noc w noc nad białą paradą stołu lśniącego od lichtarzy i sreber, układając bez końca pasjanse. Z godziny na godzinę noc za oknem stawała się jaśniejsza, lukrowana cała i lśniąca, pełna kiełkujących bez końca migdałów i cukrów. Księżyc, niewyczerpany transformista 4 4 transformista (z łac. transformatio : przekształcenie) – aktor szybko zmieniający za kulisami kostium i charakteryzację, grający kilka ról w jednym przedstawieniu. [przypis edytorski]
, cały pogrążony w swych późnych praktykach księżycowych, odprawiał kolejno swe fazy, coraz jaśniejsze i jaśniejsze, wykładał się wszystkimi figurami preferansa 5 5 preferans – skomplikowana gra w karty dla przynajmniej trzech (zwykle trzech lub czterech) osób, popularna zwłaszcza w XIX w. oraz do dziś w Rosji. [przypis edytorski]
, dublował we wszystkich kolorach. Już za dnia stał często na boku, zawczasu gotowy, mosiężny i bez blasku – melancholijny walet ze swą świecącą żołędzią 6 6 żołądź (r.ż. a. r.m.) – tu: trefl, jeden z kolorów w grach karcianych. [przypis edytorski]
– i czekał na swoją kolej. Tymczasem całe nieba baranków przechodziły przez jego samotny profil cichą i białą, rozległą wędrówką, ledwo go zakrywając mieniącą się, rybią łuską z perłowej macicy, w którą ścinał się pod wieczór kolorowy firmament. Potem już dni kartkowały się pusto. Wicher przelatywał z hukiem nad dachami, wydmuchiwał wystygłe kominy aż do dna, budował nad miastem imaginatywne 7 7 imaginatywny – częściej: imaginacyjny, będący wytworem wyobraźni, fantastyczny. [przypis edytorski]
rusztowania i piętra i rozwalał te dudniące, napowietrzne budowle, z łomotem krokwi 8 8 krokiew – pochyła belka podtrzymująca dach. [przypis edytorski]
i belek. Czasami wybuchał na dalekim przedmieściu pożar. Kominiarze zbiegali miasto na wysokości dachów i galeryjek pod niebem grynszpanowym 9 9 grynszpan – jasnozielony nalot na miedzianej powierzchni. [przypis edytorski]
i rozdartym. Przeprawiając się z połaci na połać, u cypli i chorągiewek miasta śnili w tej napowietrznej perspektywie, że wicher otwiera im na chwilę wieka dachów nad alkowami 10 10 alkowa (daw.) – pokój sypialny. [przypis edytorski]
dziewcząt i zatrzaskuje je wnet z powrotem nad wielką wzburzoną księgą miasta – oszołamiającą lekturą na wiele dni i nocy. Potem wichry zmęczyły się i ustały. W oknie sklepowym subiekci 11 11 subiekt (daw.) – sprzedawca w sklepie. [przypis edytorski]
wywiesili wiosenne materiały, i od miękkich kolorów wełny złagodniała wnet aura, zabarwiła się lawendą, zakwitła bladą rezedą 12 12 rezeda – roślina o niewielkich żółtawych lub zielonkawych kwiatach. [przypis edytorski]
. Śnieg skurczył się, sfałdował w niemowlęce runo, wsiąknął na sucho w powietrze, wypity przez kobaltowe 13 13 kobaltowy – tu: ciemnoniebieski, o barwie glinianu kobaltu, minerału używanego jako naturalny niebieski barwnik. [przypis edytorski]
powiewy, wchłonięty z powrotem przez rozległe i wklęsłe niebo bez słońca i bez obłoków. Gdzieniegdzie zakwitły już w mieszkaniach oleandry 14 14 oleander – wiecznie zielone drzewo ozdobne o dużych czerwonych, różowych lub białych kwiatach i skórzastych liściach. [przypis edytorski]
, otwierano okna i bezmyślne ćwierkanie wróbli napełniało pokój w tępej zadumie dnia błękitnego. Nad czystymi placami zbiegały się na chwilę gwałtowne starcia zięb, gilów i sikorek z przeraźliwym kwileniem – i pierzchały na wszystkie strony zmiecione przez powiew, wymazane, unicestwione w pustym błękicie. Przez chwilę pozostawały po nich w oku kolorowe cętki – garść confetti 15 15 confetti – drobne kawałki papieru służące do obsypywania się podczas balów, zabaw karnawałowych itp. [przypis edytorski]
rzuconych na oślep w jasną przestrzeń – i topniały na dnie oka w neutralnym lazurze 16 16 lazur – kolor jasnoniebieski, barwa nieba w słoneczny dzień; od nazwy lazurytu, minerału od starożytności używanego jako naturalny błękitny barwnik. [przypis edytorski]
.
Zaczął się przedwczesny sezon wiosenny. Koncypienci 17 17 koncypient – urzędnik niskiego szczebla, referent. [przypis edytorski]
adwokaccy nosili wąsiki podkręcone spiralnie do góry, wysokie, sztywne kołnierzyki, i byli wzorem elegancji i szyku. W dni podmyte wichurą jak powodzią, gdy wicher niósł się z hukiem wysoko nad miastem, kłaniali się z daleka kolorowymi melonikami znajomym damom, oparci plecami o wiatr, z rozwianymi połami, i odwracali spojrzenia, pełni zaparcia i delikatności, ażeby nie narażać swych bogdanek 18 18 bogdanka (daw.) – ukochana. [przypis edytorski]
na obmowę. Damy traciły na chwilę grunt pod nogami, wykrzykiwały przestraszone, obłopotane sukniami, i odzyskując z powrotem równowagę, odpowiadały z uśmiechem na ukłon.
Po południu, bywało, wiatr się uciszał, Adela czyściła na ganku wielkie miedziane rondle chrzęszczące metalicznie pod jej dotknięciem. Niebo stawało nad gontowymi 19 19 gontowy – zbudowany z gontów , deseczek z drewna drzewa iglastego o specjalnym kształcie, które połączone przez wsunięcie jednej w drugą tworzą pokrycie dachu. [przypis edytorski]
dachami nieruchomo, zatchnione 20 20 zatchnąć się – stracić oddech. [przypis edytorski]
, rozgałęzione niebieskimi drogami. Subiekci przysłani ze sklepu z jakimś zleceniem przystawali długo koło niej u progu kuchni, wsparci o balustradę ganku, upici całodziennym wiatrem, z zamętem w głowie od ogłuszającego ćwierkania wróbli. Z oddali powiew przynosił zagubiony refren katarynki. Nie słychać było cichych słów, które formowali półgłosem, niby od niechcenia – z niewinną miną – w istocie obliczonych na gorszenie Adeli. Ugodzona do żywego, reagowała gwałtownie, lżyła ich w uniesieniu, cała zaperzona, a twarz jej szara i zmętniała od wiosennych marzeń stawała w pąsach 21 21 pąs (z fr. ponceau : intensywnie czerwony, w kolorze kwiatów maku polnego) – intensywny rumieniec na twarzy. [przypis edytorski]
gniewu i rozbawienia. Spuszczali oczy z nikczemną dewocją 22 22 dewocja – przesadna i ostentacyjna religijność. [przypis edytorski]
, z niegodziwą satysfakcją, że udało im się wyprowadzić ją z równowagi.
Читать дальше