Eliza Orzeszkowa - A… B… C…

Здесь есть возможность читать онлайн «Eliza Orzeszkowa - A… B… C…» — ознакомительный отрывок электронной книги совершенно бесплатно, а после прочтения отрывка купить полную версию. В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: foreign_prose, foreign_antique, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

A… B… C…: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «A… B… C…»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Biedna dziewczyna odnajduje sens życia w uczeniu ubogich dzieci alfabetu. Niestety, jest to polski alfabet – a to oznacza konflikt z carskim prawem.Klasyczna nowela podejmująca temat pracy u podstaw jest jednocześnie ostrą krytyką zaborczej polityki kulturalnej. Joanna Lipska trafia przed sąd za nauczanie języka polskiego. Wyrok jest stosunkowo łagodny – trzy miesiące więzienia albo grzywna – ale to i tak więcej, niż jest w stanie unieść uboga intelektualistka.Eliza Orzeszkowa w swoich pisanych przez cztery dekady tekstach podążała za kolejnymi trendami literackimi: od romantyzmu, przez realizm, aż po prozę niemal modernistyczną. Przyjaciółka Marii Konopnickiej, uczestniczka powstania styczniowego w którym pomagała Romualdowi Trauguttowi, mocna kandydatka do Nobla (ostatecznie przypadł Sienkiewiczowi). Niestrudzona obrończyni postępowych wartości.

A… B… C… — читать онлайн ознакомительный отрывок

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «A… B… C…», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Cicho!

Potem cichutko znów samą siebie zapytała:

– Śpi, czy nie śpi?

W pokoju, przybranym w dość liczne, ale staroświeckie i ubogie sprzęty, na twardej kanapce leżał młody mężczyzna średniego wzrostu, uderzającej chudości ciała, z twarzą ściągłą, ładną, ale której białość niemal papierowa raziła pozorem niezdrowia, tem przykrzej, że odbijała od czarnego zarostu i okrywających oczy ciemnych okularów. Niegdyś Mieczysław Lipski był dzieckiem zdrowem, choć zawsze trochę powolnem i nieśmiałem, ale trwało to krótko. Miał lat szesnaście i ukończył pięć klas gimnazjalnych, kiedy cera jego nabywać poczęła tej przykrej, papierowej białości, ręce wychudły, ruchy zleniwiały; bolące oczy z porady lekarza okryto mu wtedy, jak starcowi, ciemnemi okularami; odtąd nigdy już ich nie zdejmował. Szkołę porzucił, do rzemiosła był za słaby, zaczął pracować w jednem z biur rządowych. Karjera jego była złamana na zawsze. Dlaczego? Nikt sobie o tem dokładnej sprawy zdać nie mógł. Poprostu uległ był naciskowi czegoś niewidzialnego, ale przecie istniejącego – gdzie? W szkole, w domu, osmuconym dymisją ojca, czy w sposobie życia ubogiej rodziny, czy w moralnem powietrzu, którem oddychało to miasto? Możnaby dociec, lecz trudno dociekać. Bywają czasy tak okrutne, że oddechem swym zabijają nawet dzieci.

– Czy śpisz, Mieczku? Mieczku, czy śpisz?

Nie spał już, usłyszał ciche zapytanie siostry i, jeszcze niewyspany po ciężkiej pracy biedny kancelista izby skarbowej, leniwie wyciągając się na kanapce, wydobył z gardła wzajemne, gapiowato brzmiące pytanie:

– Ha?

Potem, podniósłszy się nieco, oba ramiona w całej ich długości wgórę wyprężył i, głośno poziewając, dopóty usta szeroko otwierał, póki mu ich nie zamknął prawdziwy grad pocałunków. – Śmiejąc się głośno i mocno całując brata w usta, policzki, czoło, Joanna wołała:

– Mam już, Mieczku, mam, czego chciałam! Znalazłam!

Obojętnie, ale bardzo łagodnie uwolnił się z jej objęcia i nosowym trochę głosem zapytał:

– No, cóż tam takiego? Co znalazłaś? Pieniądze, czy co?

Poważniejąc nagle, odpowiedziała:

– Zajęcie.

Kancelista wyprostował się całkiem, zdjął okulary, wytarł je chustką, włożył napowrót i, z za ciemnych szkieł zaczerwienionemi mrugającemi oczyma patrząc na siostrę, zapytał:

– Jakie? A pieniądze czy z tego będą?

Joanna stała o kilka kroków przed nim i opowiadała mu po raz pierwszy wszystkie swe troski i zmartwienia, któremi dotąd daremnie zasmucać go nie chciała. Niedawno powzięła już była zamiar wyjechania gdziekolwiek na początkową nauczycielkę, bonę, zarządzającą wiejskim jakim domem… gdziekolwiek i na cokolwiek, byleby już raz coś z sobą zrobić, coś rozpocząć… Ale wahała się. – Sama nie wiedziała dobrze, do czego zdatna być może. To, co umie, umie dobrze, sam ojciec przecież ją uczył… ale niewiele… Przytem tak jej było żal rozstawać się z bratem! Dwoje ich tylko na świecie, a on często niezdrów bywa i jej starań potrzebuje…

Tu w szarych oczach opowiadającej zakręciły się łzy, lecz wnet zniknęły. Dziś spotkało ją wielkie szczęście. Rożnowska, właścicielka magla, kobieta dostatnia i położenie jej znająca, zapytała jej, czyby nie chciała uczyć jej wnuczek, dwóch niewielkich dziewczynek, bardzo mądrej nauczycielki jeszcze nie potrzebujących. Naturalnie, propozycję tę z wdzięcznością przyjęła. Małe Rożnowskie przychodzić do niej będą na lekcje, bo tam, przy turkocie i zawierusze magla, uczyć się niesposób. Ale to tylko początek. Rożnowska przyrzekła, ze zarekomenduje 2 2 rekomendować (z franc.) – polecać, zachwalać. [przypis redakcyjny] ją jakiejś swojej znajomej, która na tej samej ulicy ma dwa domy i chłopca, którego chce do szkoły przygotować. Chłopiec ten przyjaźni się z wnuczkami Rożnowskiej i razem z niemi na lekcje przychodzić będzie. Ale i to tylko początek. Byle zacząć! Ten duży Kostuś naprzykład, syn tego ślusarza, który wiecznie pije, a którego matka zabija się praniem bielizny, już ma dwanaście lat, a czytać jeszcze nie umie i często za ojcem do szynku wsuwać się zaczyna. Matka nad tym chłopcem ręce łamie i, gdyby go ktokolwiek chciał uczyć i od złego odwodzić, choć uboga, wynagrodziłaby to wedle możności… Jest jeszcze w perspektywie 3 3 w perspektywie (z franc.) – na widoku w przyszłości. [przypis redakcyjny] dziewczynka tego mularza, który im w tym roku piec naprawił i córkę z sobą czasem przyprowadzał, i malutka Mańka, córeczka stróża, której też wkrótce pora będzie uczyć się czegokolwiek. Dzieci te zna już ona dobrze. Dużego Kostusia nieraz do swej kuchenki przyprowadzała i rozczochraną jego głowę zanurzała w wodzie i szorowała mydłem, poprostu piorąc tego chłopca, tak, jak matka pierze bieliznę. Ten śmieszny Kostuś, taki duży, barczysty, z wielką głową, chodzi zawsze zgarbiony, a stąpa tak ciężko, aż drży podłoga; łobuz też z niego, ulicznik, wódkę już lubi, a jednakże dla niej łagodny, jak baranek, daje się myć, czesać, napominać… Pewna jest, że można będzie tego chłopca od ulicy i szynku wyratować; co się zaś tyczy tej malutkiej Mańki, to oddawna już przepadają obie za sobą…

– Ty zresztą wiesz, Mieczku, że ja wogóle za dziećmi przepadam… Nie wiem, dlaczego, ale tak jest… Może to po ojcu… Ot, myślałam i wymyśliłam. Rożnowska mi pomogła… Ale to tylko początek. Ziarnko do ziarnka, zbierze się miarka, a później… później…

Конец ознакомительного фрагмента.

Текст предоставлен ООО «ЛитРес».

Прочитайте эту книгу целиком, на ЛитРес.

Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.

1

gest (z łac.) – ruch, znak. [przypis redakcyjny]

2

rekomendować (z franc.) – polecać, zachwalać. [przypis redakcyjny]

3

w perspektywie (z franc.) – na widoku w przyszłości. [przypis redakcyjny]

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «A… B… C…»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «A… B… C…» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Eliza Orzeszkowa - Wesele Wiesiołka
Eliza Orzeszkowa
Eliza Orzeszkowa - Złota nitka
Eliza Orzeszkowa
Eliza Orzeszkowa - W ogniu pracy i łez…
Eliza Orzeszkowa
Eliza Orzeszkowa - Początek powieści
Eliza Orzeszkowa
Eliza Orzeszkowa - Zefirek
Eliza Orzeszkowa
Eliza Orzeszkowa - Siteczko
Eliza Orzeszkowa
Eliza Orzeszkowa - Silny Samson
Eliza Orzeszkowa
Eliza Orzeszkowa - Ogniwa
Eliza Orzeszkowa
Eliza Orzeszkowa - Magon
Eliza Orzeszkowa
Eliza Orzeszkowa - Gloria victis
Eliza Orzeszkowa
Eliza Orzeszkowa - Daj kwiatek
Eliza Orzeszkowa
Отзывы о книге «A… B… C…»

Обсуждение, отзывы о книге «A… B… C…» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x