Eliza Orzeszkowa - Złota nitka

Здесь есть возможность читать онлайн «Eliza Orzeszkowa - Złota nitka» — ознакомительный отрывок электронной книги совершенно бесплатно, а после прочтения отрывка купить полную версию. В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: foreign_prose, foreign_antique, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Złota nitka: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Złota nitka»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Utwór ten jest raczej krótkim opowiadaniem niż nowelą w gatunkowym znaczeniu. Treść dotyczy wieloletniej, nieszczęśliwej miłości Felicji i Adama, które to uczucie przez oboje trzymane jest w głębokiej tajemnicy.Opowiadanie Orzeszkowej, utrzymane raczej w konwencji tęsknej i łzawej, przeznaczone jest głównie dla koneserów jej twórczości. Narratorka przenosząc się myślami do nieokreślonej przeszłości, przypomina sobie historię miłości mężatki Felicji Olińskiej i kawalera, przyjaciela domu, Adama Tarnickiego. Para widuje się przy okazji spotkań towarzyskich. Trudno jednak zorientować się, jak długo się znają, czy przeszkodą w tym związku było małżeństwo Felicji, dlaczego nie mogą być razem. Akcja skupia się na przedstawieniu tęsknoty miłosnej niż na wyjaśnieniu przyczyn tegoż nieszczęścia.

Złota nitka — читать онлайн ознакомительный отрывок

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Złota nitka», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Ludwik Okimski za to, tłuściutki, malutki i wygolony obywatel miejski, na całe miasto słynny z nieocenionego dowcipu i humoru swego, posługiwał się wakującemi kartami od preferansa dla dokonywania z ich pomocą różnych z sztuk, czarodziejstwem prawie graniczących. Karty, w obu rękach trzymane, za plecy swe chowając, albo téż je ze zręcznością niesłychaną na stole rozkładając i mieszając, zwracał się przedewszystkiém do panny Michaliny Olińskiéj, któréj pyszne i pysznie uczesane złociste włosy przyozdabiały twarz trzydziestokilkoletnią, ładną niegdyś, teraz mocno przywiędłą i wyrazem doznanych zawodów nacechowaną. Zawody te nie przeszkadzały przecież błękitnawym oczom jéj z niesłychaném zajęciem topić się w pulchnéj, wygolonéj a wesołéj twarzy miejskiego obywatela.

Dwaj gimnazyaści za to, z których jeden był dzieckiem jeszcze, drugi dorosłym prawie młodzieńcem, nie doświadczali na widok sztuk karłowych żadnych uczuć innych, prócz najżywszéj żądzy zbadania i zdobycia wszystkich ich tajemnic. Z ust ich sypał się grad zapytań i próśb tak ogłuszających, że aż Aloizy Choimski, chudy i łysy ex-profesor, w starym profesorskim mundurze, ze złoconemi guzami, u okna siedzący, a w czytaniu gazety zatopiony, sykał z gniewu i gazetą swą z przeraźliwym szelestem co chwila ku wrzaskliwéj grupie powiewał.

Szelesty te draźniły snadź nerwy niemłodéj, bladéj i widocznie bardzo dobréj Anny Liniewskiéj, ciotki, która, w wyszywaniu włóczkami siatkowéj serwety pogrążona, podnosiła od chwili do chwili głowę i z kolei sykała na pana Aloizego. Ile razy zaś syknęła tyle razy pan Aloizy, z rozczulonym prawie wyrazem twarzy, pochylał się ku niéj i na przeprosiny rękę jéj, zaopatrzoną w długą igłę całował; co téż ją, aż do nowego szelestu gazety, najzupełniéj rozzbrajało. Głębszą i trwalszą snadź troską jéj było dobieranie kolorów włóczek, któremi serwetę swą wyszywała; bo nagle podniosła głowę, w trochę jeszcze zalotny czepeczek ustrojoną i, z rozpaczliwém załamaniem rąk, zawołała:

– Moja pani Zuzanno, proszę mi poradzić! już ja doprawdy nie wiem, jaką tu różę zrobić: różową czy żółtą?

W mgnieniu oka, po zapytaniu tém, całe towarzystwo, nie wyłączając staruszki a z wyjątkiem tylko ex-profesora, podzieliło się na obozy różowéj i żółtéj róży. Okimski, gimnazyaści, nawet milcząca dotąd i melancholijnie na różowe pończoszki swe spoglądająca piękna panna Emilia, udzielali rad swych i wydawali zdania. Teraz nawet panna Emilia mówiła najgłośniéj i z największym zapałem, nie dlatego zapewne, aby była żarliwą miłośnicą robót ręcznych, ale, że, gdy szło o rzeczy gustu, zdaniu jéj należało się bezwzględne piérwszeństwo. Dobry gust był specyalnością jéj; świadczyły o tém malownicze draperye sukni i różowe pończoszki. W gwarze tym, przez zagadnienie pani Anny wywołanym, zadzwonił jękliwy, do tonu bolesnéj skargi podniesiony, głos staruszki:

– Dlaczego kawy nie dają?

– Felci niéma – odpowiedziały chórem wszystkie prawie głosy.

– Ależ dlaczego ona tak długo nie przychodzi?

– Może poszła na przechadzkę?

– W porę, bardzo w porę!

– Może zobaczyła jaki piękny widok natury! ona tak kocha naturę!

– I zapomniała o nas i o naszéj kawie.

– Pani Felicya dziś źle wygląda. Może cierpiąca…

– A któż jéj winien? czytuje po nocach, to potém źle wygląda. Ja zawsze mówię, że dla kobiety wszystkie te mądrości…

– Do… do… don… ka… ka… karlos bi… bije się! – zrywając się z krzesła, zawołał nagle pan Aloizy. – Zno… znowu bi… b… b…

W tém otworzyły się drzwi i wszedł do salonu znany mi trochę, młody urzędnik z gubernatorskiego czy jakiegoś innego biura. Był to chłopak przystojny, dobrze ułożony, z wykształceniem umysłowém małém, ale wielkiemi potrzebami serca, bo cechą przeważnie go charakteryzującą było nieustanne kochanie się w jakiéjś pani, czy pannie. Zbyt ubogi jeszcze, aby mógł ożenić się, składał ofiary na ołtarzach wszystkich piękności Ongrodu. Przytém oprócz pań i panien kochał on jeszcze poezyą i odznaczał się zarówno wielką pamięcią, jak wcale niezwykłym darem do deklamacyi, a w rozmowie – kwiecistością stylu. Wszystkie te przymioty jednały mu pośród pań wysoki stopień szacunku i sympatyi. Objawiło się to i teraz, gdy wejście Teofila Siekierskiego sprawiło w salonie Olińskich wrażenie wielkie. Najżywiéj uległa mu panna Emilia, co zresztą było zupełnie słuszném, gdyż spojrzenie czarnych oczu Teofila naprzód ku niéj strzeliło, ale i panna Michalina wydawała się także zelektryzowaną nieco i z żywością, która odmłodziła zwiędłą jéj twarz, zawołała, że teraz, kiedy pan Teofil przyszedł, trzeba zaraz zacząć grać w karty w bałamuta,bo już z góry wiadomo, kto w czepku siedziéć będzie. Pokazało się jednak, że bez Felci ani w karty grać, ani kawy pić niepodobna. Dom cały, ze wszystkiemi swemi wygodami i przyjemnościami, w nieobecności jéj, był jakby sparaliżowany. Znowu więc rozległy się wołania i wyrzekania.

– Gdzież jest Felcia? Dlaczego tak długo w mieście bawi?

Skończyłam rozmowę moję o interesie z gospodarzem domu, a gdybym nawet nie skończyła jéj była, udała-bym, że nic już więcéj do powiedzenia nie mam, tak bardzo wyraźnie poobiednia drzemka zasnuwała mgłą łagodne jego oczy, taki wyraz ciężkiéj z nią walki okrywał dobrą i poczciwą twarz jego. Spać mu się chciało okropnie, a jednak uprzejmym być nie przestał. Zapraszał mię na kawę, które-to zaproszenie powtórzyły téż matka, ciotka, siostra i córka jego; a gdy stanowczo odchodziłam, wszyscy razem wymogli na mnie przyrzeczenie, że przynajmniéj innego dnia, jak najprędzéj, dom ich na dłużéj odwiedzę. Potém pan Józef odprowadził mię aż do drzwi przedpokoju, a gdy starszy syn jego z grzecznym pośpiechem podawał mi okrycie, on jeszcze, pomimo senności, która mocno utrudniała mu mowę, udzielał mi rad i upewnień, tyczących się interesu mego, a świadczących zarówno o prawości charakteru, jak o dobroci jego serca.

Mieszkanie Olińskich znajdowało się na drugiém piętrze jednéj z kamienic miasta. Zstępując ze schodów, zobaczyłam poniżéj siebie u jednego z zakrętów ich stojącą kobietę, któréj postawa uderzyła mię i nawet trochę zadziwiła. Była to kobieta wysmukła, bardzo kształtna, w ciemném okryciu i czarnym kapeluszu, z pod którego widać było gruby warkocz, kasztanowatéj barwy, z ognistym połyskiem. Stała nieruchoma zupełnie, z łokciem opartym o balustradę schodów, z kibicią na przód nieco podaną i twarzą na dłoni wspartą. Postawa ta była wymowną. Wyrażała ona znużenie i zadumę. Stała tak i w ten sposób wspierała się na ręce, że z twarzy jéj widziałam tylko część białego czoła i oczy duże, ciemnoszafirowe, powieką na-pół spuszczoną przysłonięte, a smutnie, okropnie smutnie w dół zapatrzone. Nie słyszała zrazu zbliżających się ku niéj kroków moich. Ja téż przez chwilę przypatrywałam się jéj ciekawie. Domyśliłam się, kim była, bo w drugiéj ręce, bezwładnie spuszczonéj, trzymała spory, zamknięty koszyk, zawierający pewnie ciastka do kawy. Oto dlaczego nie wracała tak długo i tak nie w porę bawiła za domem. Ale co pochwyciło ją tu i zatrzymało? Zmęczenie, o chwilę spoczynku wołające? czy marzenie natrętne i nieodegnalne? czy silniejszy nad siły jej moment żałości lub walki? Wszystko to razem malowało się w postawie i wyrazie jéj oczu. Usłyszała nakoniec kroki moje, porwała się, jak ze snu zbudzona, i wbiegła na schody tak szybko, że przed oczyma memi zaledwie mignął biały, delikatny, kameowy profil jéj twarzy.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Złota nitka»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Złota nitka» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Eliza Orzeszkowa - Wesele Wiesiołka
Eliza Orzeszkowa
Eliza Orzeszkowa - W ogniu pracy i łez…
Eliza Orzeszkowa
Eliza Orzeszkowa - Początek powieści
Eliza Orzeszkowa
Eliza Orzeszkowa - A… B… C…
Eliza Orzeszkowa
Eliza Orzeszkowa - Zefirek
Eliza Orzeszkowa
Eliza Orzeszkowa - Siteczko
Eliza Orzeszkowa
Eliza Orzeszkowa - Silny Samson
Eliza Orzeszkowa
Eliza Orzeszkowa - Ogniwa
Eliza Orzeszkowa
Eliza Orzeszkowa - Magon
Eliza Orzeszkowa
Eliza Orzeszkowa - Gloria victis
Eliza Orzeszkowa
Отзывы о книге «Złota nitka»

Обсуждение, отзывы о книге «Złota nitka» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x