• Пожаловаться

Marion Lennox: Pod wspólnym dachem

Здесь есть возможность читать онлайн «Marion Lennox: Pod wspólnym dachem» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. категория: Современные любовные романы / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Marion Lennox Pod wspólnym dachem

Pod wspólnym dachem: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Pod wspólnym dachem»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Cztery lata temu Cathy postanowiła rozstać się z Samem, ponieważ lekceważył jej potrzeby. Usiłował zrobić z niej elegancką żonę, podczas gdy ona w niezbyt wytwornym stroju weterynarza wolała zajmować się chorymi przybłędami. Była pewna słuszności swej decyzji, nie podejrzewała jednak, że życie bez Sama okaże się takie puste i samotne. Sam wiedział, że głęboko zranił żonę, ale może po latach, gdy zaczął wreszcie cenić wyznawane przez Cathy wartości, zdoła ją skłonić, by dała mu drugą szansę?

Marion Lennox: другие книги автора


Кто написал Pod wspólnym dachem? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Pod wspólnym dachem — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Pod wspólnym dachem», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Naprawdę nie umiem panu pomóc. Proszę spróbować porozmawiać z kimś stamtąd.

– Czy można u was wynająć przyczepę do przewozu koni? Wiem, że jest niedziela, ale to naprawdę pilna sprawa… Dobrze, zapłacę podwójnie. W porządku, nawet potrójnie. Nie, nie zamierzam się targować. To gdzie mam ją odebrać? Rozumiem. Dziękuję.

Koń stał dokładnie w tym samym miejscu, w którym wczoraj go zostawili. Sam zaparkował samochód i podszedł do bramy. Końska sylwetka rysowała się wyraźnie w świetle księżyca. Z nisko opuszczonym łbem i białym opatrunkiem przytwierdzonym niezdarnie do kasztanowego zada, zwierzę wyglądało ze wszech miar żałośnie. Zupełnie jakby wiedziało, że za kilka godzin ma dokonać żywota.

– Nie martw się – mruknął Sam. – Przyjechałem cię uratować i Bóg mi świadkiem, że nie wiem dlaczego. Podziękuj raczej tej dwójce małych dzieci i jednej nierozgarniętej gosposi.

Położył dłoń na zasuwie i zamarł w bezruchu. Tego się nie spodziewał! Brama była zamknięta na klucz. Rozejrzał się wokół. Zagroda przypominała kort tenisowy ogrodzony wysokim płotem, który Cathy kazała wznieść, kiedy do jej przychodni zaczęły trafiać jelenie i kangury. Domyślił się, że poprzedniej nocy brama stała otworem, ponieważ wybieg był pusty.

Całe szczęście, że kiedyś byłem tu stałym gościem, pomyślał, wyciągając z kieszeni pęk prawie czterdziestu kluczy, których przeznaczenia w dużej mierze już nie pamiętał. Tyle razy miał zrobić z nimi porządek, ale zawsze brakowało mu czasu. Gdzieś tu musi być klucz od zagrody, chyba że Cathy pozmieniała zamki.

Dwudziesty dziewiąty klucz był tym, którego szukał. Przekręcił go w zamku i szeroko otworzył bramę.

– W porządku, staruszko. Zabieram cię do domu – oznajmił, gładząc klacz po chrapach.

Niespodziewanie ciszę przeszył ryk syreny umieszczonej na płocie.

– Doktor Martin?

– Tak. – Jak na złość, gdy choć raz udało się jej zasnąć, musiał obudzić ją telefon.

– Tu sierżant Fraser z komisariatu miejskiego.

– Boże, co się stało?

– Nic takiego. Proszę się nie denerwować. Zatrzymaliśmy złodzieja, który usiłował się włamać do waszej kliniki.

Cathy odetchnęła z ulgą. To Steve zajmuje się zabezpieczeniem ośrodka przed kradzieżą. Zawsze myślała, że niepotrzebnie ma fioła na tym punkcie. Nawet założył alarm, który wielokrotnie już uruchomił się bez przyczyny. Widać dzisiaj wreszcie na coś się przydał.

– Proszę zadzwonić do Steve'a Helmera. To on jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo. Zaraz podam panu jego numer.

– Przepraszam, pani doktor, ale najpierw musimy porozmawiać z panią. – Policjant chyba szczerze żałował, że musiał ją obudzić. – Bo widzi pani, ten facet twierdzi, że jest pani mężem.

Rozdział 2

Czuł się naprawdę bardzo głupio. Zamiast spokojnie siedzieć w domu, dał się zamknąć w areszcie. Po cholerę Cathy założyła ten przeklęty alarm? Czyżby zamknięcie na klucz nie stanowiło wystarczającego zabezpieczenia? Kto chciałby ukraść jakąś starą chabetę albo przygarniętego z litości kangura?

Co prawda, musiał przyznać, że klinika znacznie się zmieniła. Dopiero teraz, siedząc w areszcie, uprzytomnił sobie, że przybył jej nowy budynek, a do rejestracji prowadzą szerokie, przeszklone drzwi. Pewnie Cathy w końcu skorzystała z rad byłego małżonka i podążyła z duchem czasu. Skoro tak, to co powie, jeśli go teraz zobaczy?

Na samo wspomnienie pobladłej twarzy Cathy podczas ich ostatniego spotkania Sam poczuł się ciężko chory. Wiele by dał, by nie musieć jej teraz oglądać. Nie tu i nie teraz…

Zwierzęta żony zawsze doprowadzały go do szału. Jak mógł pogodzić drogę, którą wybrała, z własną karierą? Od samego początku ich małżeństwo było nieporozumieniem. W końcu doszło do tego, że zdecydował się wyjechać, mimo że świetnie wiedział, jak bolesne będzie dla niej rozstanie. Poza krótką chwilą, kiedy bliźnięta straciły rodziców, po wielekroć powtarzał sobie, że raz na zawsze wykreślił ją z życia. A teraz, po latach, mają spotkać się znowu, i to w dość dziwnych okolicznościach.

Nie miał jednak wyboru. Jedynymi osobami, które mogły mu teraz pomóc, byli właśnie Cathy albo Doug, który zapewne zgodziłby się wpłacić za niego kaucję. Wolałby jednak nie widzieć miny dyrektora w momencie otrzymania wiadomości, że świeżo zatrudniony, rzekomo genialny chirurg ortopeda spędza noc w areszcie, oskarżony o kradzież kobyły.

A może powinien wezwać na pomoc Abby razem z bliźniętami albo tego Steve'a z kliniki, o którym wszyscy tyle tu mówią? Tylko jak ma wyjaśnić obcemu facetowi, dlaczego próbował ukraść mu chabetę? Nie, jeśli ma się stąd wydostać i wrócić do dzieci, musi prosić Cathy o pomoc. Przecież jest jego żoną, no, może byłą żoną, ale to zawsze coś znaczy.

Dlatego właśnie poprosił sierżanta, by się z nią skontaktował, a teraz pozostało mu tylko czekać z drżeniem serca, aż się pojawi.

– Mówi pan, że aresztowaliście Sama Craiga?

– Tak, proszę pani.

Cathy z niedowierzaniem pokręciła głową. Usłuchała policjanta i włożywszy dżinsy i koszulkę, najszybciej jak mogła zjawiła się w komisariacie, mimo że nie miała najmniejszego zamiaru oglądać złodzieja.

– Sam Craig jest, to znaczy był moim mężem, ale z tego, co wiem, przebywa obecnie w Stanach Zjednoczonych.

– Ten człowiek upiera się, że tak właśnie się nazywa. Poza tym, miał przy sobie klucz do zagrody.

– I chciał ukraść konia?

– Tak. Twierdzi, że o siódmej rano mają go zabrać na ubój. Podobno chciał zapłacić, nawet zostawił dwieście dolarów…

– Ktoś rzeczywiście zostawił taką sumę.

– To może naprawdę pani mąż?

– Mój były mąż nigdy w życiu nie zapłaciłby dwustu dolarów, żeby uchronić starą kobyłę od śmierci. To do niego niepodobne. Musieliście przymknąć kogoś innego.

– Cathy! – Odwróciła się i zobaczyła… Sama. – Coś ty do diabła ze sobą zrobiła? – spytał z przerażeniem.

Zaniemówiła Sam wyglądał dokładnie tak samo, jakim go zapamiętała. Wysoki, świetnie zbudowany i opalony. Jak zwykle. Wokół oczu siateczka zmarszczek od częstych uśmiechów, takie same niebieskie dżinsy i odpięta pod szyją koszula. Zawsze tak się ubierał po powrocie z pracy. Kiedy zobaczyła go po raz pierwszy w życiu, nie była w stanie opanować przyspieszonego bicia serce. Teraz czuła się podobnie.

To łajdak, powtarzała sobie w duchu. Zwyczajny łajdak. A jednak chyba, wbrew samej sobie, nadal go kochała.

– Cathy, co ci się stało? – Gdyby nie to, że policjant mocno trzymał go za ramię, nie zawahałby się wziąć jej w ramiona. Tymczasem tylko przyglądał się tej drobnej postaci, jakby właśnie zobaczył ducha. – Co ci jest?

– Nic – odparła tak chłodnym tonem, że poczuł się, jakby ktoś oblał go wiadrem zimnej wody.

Z trudem panowała nad wzruszeniem. Wiedziała, że musi udawać obojętność. W przeciwnym razie ten człowiek po raz wtóry zrujnuje jej życie.

– Cathy…

– Co ty wyprawiasz? Próbowałeś ukraść konia?

Jakby nie zrozumiał pytania. Co tam koń! W tej chwili tylko przemiana, jaką dostrzegł w jej wyglądzie, zaprzątała mu myśli. Widok Cathy kompletnie zwalił go z nóg. Kiedy ostatnio się widzieli, miała pełną, zaokrągloną sylwetkę. Była kobietą z krwi i kości. Teraz z trudem przychodziło mu uwierzyć, że ma przed sobą tę samą osobę. Wyglądała jak zjawa z innego świata.

Tylko ubrana była jak zwykle na sportowo, a wyraz zielonych oczu, w których błyszczały te same, niebezpieczne ogniki, mówił, że spodziewa się po nim wszystkiego, co najgorsze.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Pod wspólnym dachem»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Pod wspólnym dachem» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Marion Lennox: Miłość i spadek
Miłość i spadek
Marion Lennox
Marion Lennox: Nie bój się uczuć
Nie bój się uczuć
Marion Lennox
Fern Michaels: Kochana Emily
Kochana Emily
Fern Michaels
Отзывы о книге «Pod wspólnym dachem»

Обсуждение, отзывы о книге «Pod wspólnym dachem» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.