• Пожаловаться

Dan Simmons: Hyperion

Здесь есть возможность читать онлайн «Dan Simmons: Hyperion» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, год выпуска: 1994, ISBN: 83-7082-347-5, издательство: Amber, категория: Космическая фантастика / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Dan Simmons Hyperion

Hyperion: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Hyperion»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

W obliczu zbliżającej się nieuchronnie międzygalaktycznej wojny na planetę Hyperion przybywa siedmioro Pielgrzymów: Kapłan, Żołnierz, Poeta, Uczony, Kapitan, Detektyw i Konsul. Mają za zadanie dotrzeć do mitycznych Grobowców Czasu, by odnaleźć mieszkającą w nich, budzącą grozę istotę. Zna ona jednak, być może, tajemnicę, która pozwoli zapobiec zagładzie całej ludzkości. Każdy z Pielgrzymów będzie mógł przedstawić jej swoją prośbę, lecz wysłuchany zostanie tylko jeden. Pozostali będą musieli zginąć. Nagroda Hugo w roku 1990.

Dan Simmons: другие книги автора


Кто написал Hyperion? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Hyperion — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Hyperion», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Kiedy ojciec został wybrany senatorem, przenieśliśmy się na jakiś czas na Pierwszą Tau Ceti, gdzie ukończyłem szkołę. Byłem posłusznym synem, wychwalającym pod niebiosa zalety życia w Sieci, zgłębiającym pełną chwały historię Hegemonii Człowieka i przygotowującym się do rozpoczęcia kariery w służbie dyplomatycznej.

Jednocześnie przez cały czas czekałem.

Wróciłem na Maui-Przymierze krótko po ukończeniu studiów, by podjąć pracę na Głównej Wyspie Administracyjnej. Do moich zadań należało między innymi odwiedzanie setek platform wiertniczych, nadzorowanie postępów przy budowie dziesiątków podmorskich kompleksów przemysłowych oraz koordynowanie poczynań najróżniejszych firm budowlanych, głównie z TC 2i Sol Draconis Septem. Nie lubiłem tej pracy, ale dawałem sobie dobrze radę. Uśmiechałem się. I czekałem.

Wziąłem za żonę dziewczynę z jednej z Pierwszych Rodzin, a po otrzymaniu najwyższej oceny na egzaminie dla kandydatów do pracy w korpusie dyplomatycznym — nie zdarzało się to zbyt często — poprosiłem o wyznaczenie mi placówki poza Siecią.

W ten sposób zaczęła się nasza prywatna diaspora. Stałem się znakomity w swoim fachu. Byłem urodzonym dyplomatą. Po zaledwie pięciu latach standardowych otrzymałem stanowisko wicekonsula, po dalszych trzech zostałem konsulem. Tam gdzie pracowałem, nie miałem co liczyć na więcej.

Sam podjąłem taką decyzję. Pracowałem dla Hegemonii. I czekałem.

Początkowo moja rola polegała na tym, żeby przekonać kolonistów, iż Hegemonia naprawdę pragnie im pomóc w tym, co najlepiej potrafią, to znaczy w niszczeniu miejscowych form życia. Nie jest przypadkiem, że od początku trwającej już sześć stuleci ekspansji w kosmosie Hegemonia nie natrafiła na żaden gatunek, który według skali Drake’a-Turinga-Chena można by uznać za inteligentny. Na Starej Ziemi już dawno temu przyjęto założenie, że człowiek ma prawo i obowiązek zniszczyć każdy gatunek, który umieściłby go w swoim łańcuchu pokarmowym. Według kryteriów obowiązujących w Sieci oznaczało to, że wszystkie istoty, które próbowałyby współzawodniczyć z ludźmi pod względem intelektualnym, będą unicestwione na długo przed uruchomieniem na ich planecie pierwszego transmitera.

Na Wirze ścigaliśmy płochliwe zebreny. Możliwe, że wcale nie należały do istot obdarzonych intelektem, ale za to były piękne. Kiedy umierały, mieniąc się niesamowitymi barwami, z zachwytu aż zapierało nam dech w piersi. Sprzedawaliśmy korporacjom z Sieci ich skóry z licznymi fotoreceptorami, mięso eksportowaliśmy między innymi na Bramę Niebios, kości zaś mełliśmy na proszek i rozprowadzali jako afrodyzjak na zacofanych planetach Pogranicza, gdzie stanowiły towar bardzo poszukiwany przez zamożnych impotentów albo po prostu przez zwykłych przesądnych ludzi.

Na Ogrodzie służyłem radą meliorantom, którzy osuszyli Wielkie Moczary, kończąc w ten sposób krótkie panowanie ogromnych błotnych centaurów, przez jakiś czas stawiających poważny opór zakusom Hegemonii. W ostatniej chwili próbowały jeszcze zmienić miejsce pobytu, ale Bagna Północne okazały się dla nich stanowczo za suche, a kiedy kilka dziesięcioleci później ponownie odwiedziłem tę planetę, już po przyłączeniu jej do Sieci, przekonałem się, że nieliczne egzemplarze centaurów ocalały jedynie w bardziej wilgotnych okolicach Bagien, gdzie prowadzą nędzną wegetację, niczym rośliny stanowiące wspomnienie po dawno minionej epoce.

Na Hebronie zjawiłem się akurat wtedy, gdy dobiegała końca długotrwała wojna między żydowskimi osadnikami a aluitami, stworzeniami równie delikatnymi jak niemal zupełnie pozbawiona wody ekologia planety. Aluity były telepatami odbierającymi przede wszystkim uczucia, główną zaś przyczyną ich wyginięcia stały się nasz strach i chciwość, a także niemożliwa do pokonania obcość. Jednak nie zagłada aluitów sprawiła, że moje serce ostatecznie zamieniło się w kamień, tylko fakt, że w znaczący sposób przyczyniłem się do tego, że identyczny los spotkał kolonistów.

Na Starej Ziemi nazwano by mnie quislingiem[2]. Choć Hebron nie był moją planetą, to jednak osadnicy, którzy tu przybyli, uczynili to z powodów równie oczywistych jak te, które legły u podstaw decyzji podjętej przez moich przodków po podpisaniu Przymierza Życia na wyspie Maui na Starej Ziemi. Ja nadal czekałem, moje czekanie zaś było także działaniem, i to w pełnym znaczeniu tego słowa.

Zaufali mi. Uwierzyli moim słodkim zapewnieniom i opowieściom o tym, jak to wspaniale będzie wrócić na łono ludzkości, przyłączając się do Sieci. Zastrzegli sobie jednak, żeby cudzoziemcy mogli odwiedzać tylko jedno miasto na planecie. Zgodziłem się, ani na chwilę nie przestając się uśmiechać. Teraz Nowa Jerozolima liczy sobie sześćdziesiąt milionów mieszkańców, podczas gdy na całym kontynencie żyje zaledwie dziesięć milionów żydowskich osadników, niemal pod każdym względem całkowicie uzależnionych od Sieci. Myślę, że wytrwają jeszcze jakieś dziesięć lat. Może nawet mniej.

Zaraz po tym, jak Hebron został włączony do Sieci, przeżyłem małe załamanie. Odkryłem alkohol, cudowne zapomnienie, jakie daje Czar Wspomnień, oraz możliwości symulatora. Gresha była przy mnie w szpitalu tak długo, aż zupełnie przyszedłem do siebie. Choć planeta była żydowska, to szpital prowadziły siostry zakonne. Do dziś pamiętam dobiegający z korytarza szelest ich habitów.

Moje załamanie było bardzo spokojne i zdarzyło się na odległej planecie, dzięki czemu nie wywarło żadnego niekorzystnego wpływu na moją dalszą karierę. Wciąż jako konsul udałem się z żoną i synem na Bressię.

Jakże delikatną misję mieliśmy tam do spełnienia! Pułkownik Kassad wie najlepiej, że od dziesięcioleci TechnoCentrum nękało Intruzów wszędzie, gdzie tylko zdołało ich dopaść. Teraz jednak Senat wraz z Radą Konsultacyjną SI postanowili sprawdzić ich rzeczywistą siłę na jednej z planet Pogranicza. Wybór padł na Bressię. Przyznaję, że Bressianie, z tym swoim archaicznym, militarystycznym społeczeństwem i niepohamowaną arogancją, byli właściwie jedynymi kandydatami, tym bardziej że ich niemal przysłowiowa ksenofobia kazała im beztrosko zgłosić się na ochotnika, by „raz na zawsze rozprawić się z zagrożeniem ze strony Intruzów”. Na początek wysłano kilka okrętów bojowych uzbrojonych w ładunki plazmowe i głowice ze specjalnie zmodyfikowanymi wirusami.

Nieszczęście polegało na tym, że zastępy Intruzów zjawiły się na Bressii jeszcze podczas mego pobytu na tej planecie. Zawinił niewielki błąd w obliczeniach. Zamiast mnie powinien tam wtedy przebywać zespół wojskowych analityków.

Okazało się jednak, że nie ma to większego znaczenia. Sprawdzono siłę bojową Armii, nie stwarzając jednocześnie poważniejszego zagrożenia dla samej Hegemonii. Gresha zginęła, ma się rozumieć. Podczas pierwszego bombardowania. Tak samo jak Alon, mój dziesięcioletni syn. Był ze mną… przeżył całą wojnę… tylko po to, by jakiś zidiociały saper zdetonował pozostawioną przez Intruzów minę zbyt blisko baraków dla uchodźców w Buckminster, stolicy planety.

Umarł, zanim zdołałem wydobyć go z rumowiska.

Po Bressii otrzymałem awans, a wraz z nim najpoważniejsze i najbardziej odpowiedzialne zadanie, jakie kiedykolwiek w historii otrzymał dyplomata średniej przecież rangi: miałem kierować bezpośrednimi negocjacjami z Intruzami.

Najpierw wezwano mnie na Pierwszą Tau Ceti, gdzie odbywałem długie spotkania z doradcami senator Gladstone oraz konsultantami z ramienia TechnoCentrum. Raz rozmawiałem także bezpośrednio z Meiną Gladstone. Plan był bardzo skomplikowany. Mówiąc w największym skrócie, polegał na tym, by sprowokować Intruzów do zmasowanego ataku, a kluczową rolę w tej prowokacji miała odegrać planeta Hyperion.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Hyperion»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Hyperion» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Dan Simmons: Terror
Terror
Dan Simmons
Jonathan Kellerman: Test krwi
Test krwi
Jonathan Kellerman
Дэн Симмонс: The Fall of Hyperion
The Fall of Hyperion
Дэн Симмонс
Dan Simmons: Hypérion
Hypérion
Dan Simmons
Отзывы о книге «Hyperion»

Обсуждение, отзывы о книге «Hyperion» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.