Morgan Rice - Morze Tarcz

Здесь есть возможность читать онлайн «Morgan Rice - Morze Tarcz» — ознакомительный отрывок электронной книги совершенно бесплатно, а после прочтения отрывка купить полную версию. В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. ISBN: , Жанр: foreign_fantasy, Героическая фантастика, fantasy_fight, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Morze Tarcz: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Morze Tarcz»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

W MORZU TARCZ (Księga 10 cyklu Krąg Czarnoksiężnika) pośród potężnych znaków Gwendolyn wydaje na świat dziecko swoje i Thora. Po narodzinach ich syna życie Gwendolyn i Thora zmienia się na zawsze, podobnie jak przeznaczenie Kręgu. Pozbawiony wyboru Thor musi wyruszyć w drogę, by odnaleźć swą matkę, musi opuścić żonę i dziecko i wybrać się na niebezpieczną wyprawę z dala od ojczystych ziem, od której zależeć będzie przyszłość Kręgu. Jednak nim wyruszy w drogę, uczestniczy z Gwendolyn w najświetniejszym ślubie w dziejach MacGilów, musi pomóc wzmocnić Legion, kontynuuje swe szkolenie z Argonem i dostępuje honoru, o którym zawsze marzył, gdy zostaje przyjęty do Srebrnej Gwardii i zostaje rycerzem. Gwendolyn nie może dojść do siebie po narodzinach syna, wyjeździe męża i śmierci matki. Cały Krąg gromadzi się na królewskim pogrzebie, na którym skłócone siostry, Luanda i Gwendolyn, spotykają się w ostatecznej konfrontacji, która będzie miała tragiczne następstwa. Ze słowami Argona rozbrzmiewającymi w jej głowie, Gwendolyn przeczuwa czyhające na Krąg niebezpieczeństwo i rozwija plany ocalenia swego ludu w przypadku katastrofy. Erec otrzymuje wieści o chorobie swego ojca i zostaje wezwany do ojczyzny, na Wyspy Południowe; Alistair towarzyszy mu w podróży, podczas gdy rozpoczynają się przgotowania do ich ślubu. Kendrick odszukuje swą matkę, której nigdy nie znał, i jest zaszokowany, gdy dowiaduje się, kim ona jest. Elden i O’Connor powracają do swych rodzinnych osad, lecz zastają tam coś, czego się nie spodziewali, podczas gdy Conven jeszcze bardziej pogrąża się żalu i zbliża ku ciemnej stronie. Steffen nieoczekiwanie odnajduje miłość, a Sandara zaskakuje Kendricka, opuszczając Krąg i wracając do swej ojczyzny w Imperium. Reece wbrew sobie zakochuje się w swej kuzynce, a gdy dowiadują się o tym synowie Tirusa, obmyślają wielką zdradę. Matus i Srog usiłują utrzymać porządek na Wyspach Górnych, lecz gdy Selese tuż przed ślubem dowiaduje się o romansie, rodzą się tragiczne w skutkach nieporozumienia i przez rozpalone namiętności Reece’a nad Górnymi Wyspami zawisa widmo wojny. Sytuacja po stronie McCloudów jest równie niestabilna – pokój wisi na włosku przez niepewne rządy Bronsona i bezwzględne czyny Luandy. Gdy Krąg znajduje się na granicy wojny domowej, w Imperium Romulus odkrywa nową formę magii, która może zniszczyć Tarczę na dobre. Zawiera pakt z ciemną stroną i ośmielony mocą, której nawet Argon nie będzie w stanie powstrzymać, wyrusza w drogę z czymś, co z pewnością może zniszczyć Krąg. Odznaczające się wyszukaną inscenizacją i charakteryzacją MORZE TARCZ to epicka opowieść o przyjaciołach i kochankach, rywalach i zalotnikach, rycerzach i smokach, intrygach i politycznych machinacjach, o dorastaniu, o złamanych sercach, oszustwach, ambicji i zdradzie. To opowieść o honorze i odwadze, losie i przeznaczeniu, o magii. To fantazja wciągająca nas w świat, którego nigdy nie zapomnimy i który przemówi do wszystkich grup wiekowych i płci.

Morze Tarcz — читать онлайн ознакомительный отрывок

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Morze Tarcz», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Matko – usłyszała delikatny głos.

Obróciła się i ujrzała chłopca na przeciwległym brzegu. Miał może dziesięć lat, był wysoki, dumny. Miał szerokie ramiona, szlachetny podbródek, silną szczękę i błyszczące, szare oczy. Jak jego ojciec. Był odziany w przepiękną błyszczącą zbroję, wykonaną z materiału, którego nie potrafiła rozpoznać. Broń wisiała mu u pasa. Nawet stąd mogła poczuć jego moc. Moc, która była nie do pokonania.

– Matko, potrzebuję cię – powiedział.

Chłopiec wyciągnął dłoń, a Gwen udała się w jego kierunku.

Zatrzymała się, spoglądała to na Thora, to na swego syna – każdy z nich wyciągał do niej dłoń. Była zdezorientowana. Nie miała pojęcia, w którą stronę pójść.

Kiedy tak stała, most nagle się pod nią zawalił.

Gwendolyn wrzasnęła, czując jak opada w stronę płynącej w dole rzeki.

Wpadła do lodowatej wody, a szalejące wody miotały nią wte i wewte. Wynurzała się, aby zażyć powietrza. Oglądała się za swoim synem i mężem, którzy stali na przeciwległych brzegach wyciągając do niej ręce. Obaj jej potrzebowali.

– Thorgrinie! – krzyknęła.

A po chwili:

– Synu!

Gwen, wrzeszcząc, starała się sięgnąć ich obu – szybko jednak poczuła, że spada w dół wodospadu.

Wrzasnęła kiedy straciła ich z oczu – spadała przez setki stóp, wprost na znajdujące się w dole ostre skały.

Gwendolyn obudziła się krzycząc.

Rozejrzała się wokół, pokryta zimnym potem, zdezorientowana, zastanawiając się, gdzie się znajduje.

Powoli zdała sobie sprawę, że leży w łóżku, w przyćmionej zamkowej komnacie. Pochodnie migotały tuż przy ścianach. Mrugnęła kilka razy, starając się pojąć co się właśnie stało, wciąż oddychała z trudem. Powoli zaczynała rozumieć, że był to tylko sen. Straszny sen.

Kiedy oczy Gwen przywykły do światła, zauważyła kilkoro opiekunów znajdujących się w jej pokoju. Rozpoznała Illeprę oraz Selese, które stały po obu jej bokach i robiły jej zimne okłady na rękach i nogach. Selese delikatnie otarła jej czoło.

– Ciiii… – uspokajała ją Selese. – To był tylko zły sen, pani.

Gwendolyn poczuła, że ktoś ściska jej dłoń, rozejrzała się, a jej serce ucieszyło się na widok Thorgrina. Klęczał przy jej boku, trzymając ją za rękę. Jego oczy rozpromieniły się z radości na widok tego, że się obudziła.

– Kochana, – powiedział – nic ci nie jest.

Gwendolyn mrugnęła, starając się dojść do tego, gdzie się znajduje, dlaczego jest w łóżku i co robią tu ci wszyscy ludzie. Po chwili, kiedy spróbowała się poruszyć, poczuła ogromny ból brzucha – wtedy sobie przypomniała.

– Moje dziecko! – krzyknęła, po czym zastygła. – Gdzie on jest? Czy chłopiec żyje?

Gwen w panice próbowała odczytać, co mówią znajdujące się wokół niej twarze. Thor mocno ścisnął jej rękę i uśmiechnął się szeroko – już wiedziała, że wszystko jest w porządku. Ten uśmiech uspokajał ją przez całe życie.

– Tak, żyje – odpowiedział Thor. – Dzięki bogu. I Ralibarowi. Ralibar w samą porę przyniósł was tutaj.

– Jest w pełni zdrów – dodała Selese.

Nagle krzyk przeszył powietrze. Gwendolyn rozejrzała się i ujrzała nadchodzącą Illeprę, trzymającą w ramionach płaczące zawiniątko.

Serce Gwendolyn odetchnęło z ulgą, a jej twarz pokryła się łzami. Zaczęła spazmatycznie płakać, szlochała na widok małego. Poczuła taką ulgę, łzy radości napływały jej do oczu. Dziecko żyło. Ona również. Jakoś udało im się przetrwać ten straszny koszmar.

Nigdy w swoim życiu nie była bardziej wdzięczna losowi.

Illepra pochyliła się i położyła dziecko na klatce piersiowej Gwen.

Gwendolyn usiadła, popatrzyła w dół, przyglądając się dziecięciu. Kiedy go dotknęła, kiedy poczuła jego ciężar, jego zapach, kiedy zobaczyła jak wygląda, poczuła się jak nowo narodzona. Kołysała go, mocno trzymając go w ramionach. Cały czas był opatulony w tkaninę. Gwen poczuła przypływ miłości do tego malca, miłości połączonej z wdzięcznością. Ledwie potrafiła w to uwierzyć – miała dziecko.

Kiedy synek znalazł się w jej ramionach, przestał nagle płakać. Stał się bardzo spokojny, odwrócił się, otworzył oczy i spojrzał wprost na nią.

Gwen doznała wstrząsu, który przeszedł przez jej ciało kiedy ich oczy się spotkały. Dziecko miało oczy Thora – szare i błyszczące – wdawały się pochodzić z innego wymiaru. Wgapiały się w nią. Ona zaś odwzajemniała to spojrzenie. Gwendolyn czuła jakby znała go już wcześniej. Jakby znała go od zawsze.

W tym momencie Gwen wiedziała, że łączy ich silna więź. Więź silniejsza niż wszystkie, które nawiązała dotychczas w życiu. Chwyciła go mocno i przysięgła, że nigdy go nie opuści. Pójdzie za nim w ogień.

– Jest do ciebie podobny, moja pani – powiedział Thor, uśmiechając się i spoglądając na nią.

Gwen również się uśmiechnęła, płacząc, pełna silnych emocji. Nigdy w swoim życiu nie była tak szczęśliwa. Była to jedyna rzecz, której zawsze pragnęła, być z Thorgrinem i ich dzieckiem.

– Ma twoje oczy – odpowiedziała Gwen.

– Nie ma jeszcze imienia – zauważył Thor.

– Może powinniśmy nazwać go na twoją cześć – Gwendolyn zwróciła się do Thora.

Thor stanowczo pokręcił głową.

– Nie, on jest synem swojej matki. Nosi twoje cechy. Prawdziwy wojownik powinien nosić w sobie ducha swojej matki i umiejętności swojego ojca. Obie te rzeczy muszą mu służyć. Odziedziczy po mnie umiejętności, imię natomiast powinien mieć po tobie.

– Co więc proponujesz? – zapytała.

Thor pomyślał.

– Jego imię powinno brzmieć podobnie do twojego. Syn Gwendolyn powinien mieć na imię… Guwayne.

Gwen uśmiechnęła się. Od razu spodobał jej się dźwięk tego imienia.

– Guwayne – powiedziała. – Podoba mi się.

Gwen uśmiechnęła się szeroko i mocno przytuliła swoje dziecko.

– Guwayne – powtórzyła patrząc na małego.

Guwayne odwrócił się i ponownie otworzył oczy. Patrzył wprost na nią, mogłaby przysiąc, że widziała jak się uśmiecha. Wiedziała, że był na to za mały, ale widziała przebłysk czegoś, co, jak czuła, miało pokazać, że spodobało mu się to imię.

Selese pochyliła się by posmarować maścią usta Gwen, a następnie dać jej coś do picia, gęsty, ciemny płyn. Gwen natychmiastowo ożywiła się. Czuła, że powoli dochodzi do siebie.

– Jak długo tu jestem? – zapytała.

– Spałaś prawie przez dwa dni, moja pani – odrzekła Illepra. – Od czasu wielkiego zaćmienia.

Gwen zamknęła oczy i sobie przypomniała. Wszystko natychmiast do niej wróciło. Pamiętała zaćmienie, grad, trzęsienie ziemi… Nigdy wcześniej niczego takiego nie widziała.

– Narodzinom naszego dziecka towarzyszyły wielkie znaki – rzekł Thor. – Były widoczne w całym królestwie. Wieść o jego przyjściu na świat dotarła już nawet w najdalsze strony kraju.

Kiedy Gwen mocno tuliła chłopca, poczuła wszechogarniające ciepło, wiedziała, że nie jest to zwyczajny chłopiec. Zastanawiała się jakie siły drzemią w jego żyłach.

Spojrzała na Thora zastanawiając się, czy chłopiec również jest druidem.

– Byłeś tu przez cały czas? – zapytała Thora, kiedy zrozumiała, że cały ten czas trwał przy jej boku. Poczuła do niego ogromną wdzięczność.

– Tak, moja pani. Przyszedłem, jak tylko usłyszałem. Jedynie ostatnią noc spędziłem przy Jeziorze Smutków, modląc się o twój powrót do zdrowia.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Morze Tarcz»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Morze Tarcz» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Morze Tarcz»

Обсуждение, отзывы о книге «Morze Tarcz» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x