• Пожаловаться

Andre Norton: Świat Czarownic

Здесь есть возможность читать онлайн «Andre Norton: Świat Czarownic» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, год выпуска: 1990, ISBN: 83-7082-084-0, издательство: Amber, категория: Фэнтези / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Andre Norton Świat Czarownic
  • Название:
    Świat Czarownic
  • Автор:
  • Издательство:
    Amber
  • Жанр:
  • Год:
    1990
  • Город:
    Warszawa
  • Язык:
    Польский
  • ISBN:
    83-7082-084-0
  • Рейтинг книги:
    5 / 5
  • Избранное:
    Добавить книгу в избранное
  • Ваша оценка:
    • 100
    • 1
    • 2
    • 3
    • 4
    • 5

Świat Czarownic: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Świat Czarownic»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Simon Tregarth, agent tajnych służb wywiadowczych w czasie II wojny światowej, musi uciekać przed płatnymi zabójcami nasłanymi przez swoich dawnych mocodawców. Szansą na unikniecie spotkania z wrogami, okazać się może użycie starożytnego artefaktu — Niebezpiecznego Tronu. Dzięki słono opłaconej pomocy dr. Jorge Petroniusa, Simon przenosi się do świata równoległego — Estcarpu — w którym władzę sprawują czarownice. Jednak i w tym nowym świecie wojna nie jest czymś obcym. W Estcarpie panuje swoisty matriarchat, w którym najwyższą władzę sprawują obdarzone mocą, żyjące w celibacie dla jej zachowania kobiety. Sama moc jest bronią krainy w walce z atakującymi ją najeźdźcami — od północy Alizonem i od południa Karstenem. Tregarth postanawia zaciągnąć się do wojska i służyć czarownicom jako żołnierz. Po pewnym czasie i u niego objawiają się jednak zdolności magiczne — rzecz niespotykana u mężczyzn pochodzących z tego świata.

Andre Norton: другие книги автора


Кто написал Świat Czarownic? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Świat Czarownic — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Świat Czarownic», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Kiedy Simon z trudem posuwał się po rozmokłym torfowisku, niebo się rozjaśniło, mgła się podniosła, charakter krajobrazu powoli ulegał zmianie. Częściej występowały odkrywki czerwonych skał, falisty grunt wznosił się i opadał bardziej gwałtownie. Simon nie potrafił ocenić, w jakiej odległości przed nim przecinała horyzont przerywana linia, sugerująca wzgórza. Ostatni posiłek zjadł już wiele godzin temu. Zerwał liść z krzaka i żuł go bezmyślnie, liść smakował cierpko, ale nieźle. I wtedy usłyszał odgłosy polowania.

Róg zagrał kaskadą wznoszących się dźwięków. Odpowiadało mu wrzaskliwe szczekanie i pojedynczy, przytłumiony krzyk. Simon zaczął biec truchtem. Kiedy dobiegł do skraju wąwozu, nabrał pewności, że odgłosy dochodzą z drugiej strony i zbliżają się w jego kierunku. Refleks płynący z wyszkolenia w oddziale komandosów kazał mu skryć się między dwoma głazami.

Z gęstwiny krzaków na przeciwległym brzegu wąwozu najpierw wyłoniła się biegnąca kobieta. Jej długie nogi poruszały się spokojnym rytmem, biegła jak ktoś, kto ma za sobą długi pościg, a przed sobą jeszcze bardziej odległy cel. Na skraju wąskiej doliny zawahała się, by spojrzeć za siebie.

W słabym świetle brzasku jej szczupłe, o barwie kości słoniowej ciało, ledwie przykryte strzępami łachmanów, rysowało się na szarozielonej roślinności jak w blasku reflektorów. Niecierpliwym gestem odsunęła kosmyki długich czarnych włosów, przeciągnęła ręką po twarzy i zaczęła torować sobie drogę na krawędzi wąwozu, poszukując ścieżki w dół.

Zagrał róg, odpowiedziało mu szczekanie psów. Kobieta drgnęła nerwowo, a Simon wychylił się ze swojej kryjówki i nagle zdał sobie sprawę, że to ona musi być ofiarą owych ponurych łowów.

Znowu przyklęknął na jedno kolano, kiedy kobieta niecierpliwym ruchem wyrwała strzęp ubrania zaczepiony na kolcach krzaków. Szarpnęła tak mocno, że ześliznęła się z brzegu wąwozu. Nawet wtedy nie krzyknęła, szukając jedynie rękami oparcia, udało jej się przytrzymać gałęzi krzewu. Kiedy starała się znaleźć miejsce na postawienie nogi, pokazały się psy.

Były to chude, białe stworzenia, a ich szczupłe ciała poruszały się z niemal bezkostną płynnością, kiedy pojawiły się na szczycie. Spuściwszy ostro zakończone nosy w dół, w kierunku kobiety, zawyły triumfalnym, zawodzącym jękiem.

Kobieta obracała się, dokonując szaleńczych prób znalezienia oparcia dla stopy na wąskiej półce po prawej stronie, która mogła dopomóc jej w odkryciu drogi na dno doliny. I może by jej się to udało, gdyby nie nadjechali myśliwi.

Byli na koniach, a ten, który miał przewieszony przez ramię róg, pozostał w siodle, podczas gdy jego towarzysz zsiadł i szybkim krokiem zmierzał na skraj wąwozu, odkopując i odpychając psy znajdujące się na jego drodze. Kiedy dostrzegł kobietę, sięgnął ręką do pochwy przy pasie.

Kobieta na jego widok poniechała daremnych wysiłków dostania się na występ skalny i uwieszona na krzaku uniosła swą pozbawioną wyrazu twarz do góry. Myśliwy uśmiechnął się szeroko. Wyciągając z pochwy broń najwyraźniej rozkoszował się bezbronnością ofiary.

W tym momencie kula z rewolweru Simona pozbawiła go życia. Zachwiał się i z krzykiem wpadł do wąwozu.

Zanim umilkło echo wystrzału i krzyku, drugi myśliwy zdążył się ukryć, co pozwoliło Simonowi wyrobić sobie opinię o przeciwniku. Tymczasem psy jakby oszalały, biegając dziko we wszystkie strony, a ich wrzaskliwe ujadanie wypełniło okolicę.

Kobieta dokonała ostatniego wysiłku i znalazła oparcie dla stóp na występie skalnym. Pospiesznie opuszczała się na dno wąwozu, kryjąc się wśród skał i krzaków porastających jego zbocza. Simon dostrzegł błysk w powietrzu. Tuż obok miejsca, w którym przykucnął, by oddać strzał, kołysała się wbita w ziemię niewielka strzała. Drugi myśliwy podjął walkę.

Przed dziesięcioma laty Simon uprawiał takie zabawy niemal na co dzień i rozkoszował się nimi. Teraz odkrył, że niektóre odruchy ciała i mięśni trudno jest zapomnieć. Prześliznął się w gęściejsze zarośla i czekał. Psy zaczynały być zmęczone, niektóre wyciągnęły się na ziemi i leżały dysząc ciężko. Teraz była to już tylko sprawą cierpliwości, a tej Simon miał w nadmiarze. Zauważył drgania zarośli i wystrzelił po raz drugi. Odpowiedział mu krzyk.

Kilka minut później, zaalarmowany trzaskiem gałązek podpełznął do skraju wąwozu i znalazł się twarzą w twarz z nieznajomą kobietą. Ciemne oczy, osadzone ukośnie w trójkątnej twarzy, przyglądały mu się z nieco peszącą intensywnością. A kiedy zacisnął dłoń na jej ramieniu, by pociągnąć ją głębiej w zarośla, odczuł ostro obecność niebezpieczeństwa, nieodpartą potrzebę ucieczki przez wrzosowisko. Bezpiecznie było tylko poza wrzosowiskiem, w kierunku, z którego przybył.

To wewnętrzne ostrzeżenie było tak silne, że Simon nawet nie zdawał sobie sprawy, kiedy przeczołgał się pomiędzy skałami, podniósł się i zaczął biec, próbując zrównać swój krok z krokiem kobiety. Ujadanie psów cichło w oddali.

Choć kobieta musiała już biec wiele mil, Simon z trudem dotrzymywał jej kroku. W końcu dobiegli do miejsca, gdzie wrzosowiska ustępowały błotnistym jeziorkom, obrośniętym sięgającymi do pasa chwastami. Poranny wiatr znowu przyniósł daleki głos rogu. Na ten dźwięk kobieta roześmiała się i spojrzała na Simona tak, jakby zachęcała go do dzielenia z nią jakiegoś dowcipu. Wskazała na błotniste kępy gestem sugerującym, że tam będą bezpieczni.

Jakieś ćwierć mili przed nimi mgła kłębiła się i wirowała, nabierała gęstości, rozciągała się w poprzek drogi. Simon przyjrzał się jej uważnie. Za taką zasłoną mogą być bezpieczni, ale mogą też zgubić kierunek. I, o dziwo, mgła zdawała się wydobywać jakby z jednego źródła.

Kobieta uniosła prawe ramię. Z szerokiej metalowej obręczy na jej nadgarstku trysnął w stronę tej mgły snop światła. Drugą ręką wskazała Simonowi, żeby się nie ruszał, wpatrywał się więc w mglistą zasłonę i był niemal pewny, że widzi za nią poruszające się ciemne kształty.

Dobiegł do nich krzyk, trudno było rozróżnić słowa, ale brzmiał w nim ton wyzwania. Towarzyszka Simona odpowiedziała dwoma rytmicznymi zdaniami. Ale kiedy posłyszała odpowiedź, zadrżała. Opanowała się jednak i spojrzała na Simona, wyciągając rękę w niemym wołaniu. Simon schwycił jej rękę i ukrył w swojej ciepłej dłoni odgadując, że zapewne odmówiono jej pomocy.

— Co teraz? — zapytał. Mogła nie rozumieć słów, ale Simon nie miał wątpliwości, że dotarło do niej ich znaczenie.

Ostrożnie polizała koniec palca i uniosła w górę, wystawiając go na wiatr zwiewający włosy z jej twarzy. W okolicy szczęki widać było spuchnięty purpurowy siniak, a ciemne cienie pogłębiały wnęki pod wystającymi kośćmi policzkowymi. Następnie, ciągle z ręką w dłoni Simona, pociągnęła go w lewo, przedzierając się przez cuchnące jeziorka; zielone szumowiny ustępowały pod ich nogami i przylepiały się śluzowatymi plamami do stóp kobiety i przemoczonych spodni Simona.

W ten sposób udało im się obejść moczary, a mgła zamykająca wnętrze błot wędrowała jakby równolegle z nimi, osłaniając ich bezpieczną kurtyną. Simon odczuwał niewypowiedziany głód, mokre buty obcierały mu stopy, na których tworzyły się pęcherze. Ale nie słyszeli już dźwięku rogu. Może droga przez bagna sprawiła, że psy straciły ślad.

Przewodniczka przeprowadziła Simona przez gąszcz trzcin i znaleźli się na skraju wyżej położonego gruntu, przez który biegło coś w rodzaju drogi, wprawdzie utwardzonej w wyniku używania, ale niewiele szerszej od ścieżki. Jednak teraz mogli posuwać się szybciej.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Świat Czarownic»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Świat Czarownic» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Lisa Kleypas: Namiętność
Namiętność
Lisa Kleypas
Deborah Harkness: Czarownica
Czarownica
Deborah Harkness
Marek Krajewski: Głowa Minotaura
Głowa Minotaura
Marek Krajewski
John Lescroart: Wyścig z czasem
Wyścig z czasem
John Lescroart
Marina Diaczenko: Miedziany Król
Miedziany Król
Marina Diaczenko
Отзывы о книге «Świat Czarownic»

Обсуждение, отзывы о книге «Świat Czarownic» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.