• Пожаловаться

Waleria Komarowa: Jesienne Ognie

Здесь есть возможность читать онлайн «Waleria Komarowa: Jesienne Ognie» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. категория: Фэнтези / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Waleria Komarowa Jesienne Ognie

Jesienne Ognie: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Jesienne Ognie»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Jestem Księżniczką. Zabiję, jeśli trzeba zabić. Ułaskawię, jeśli przekonasz, że warto. Jestem obca. Zrodzona z ognia i opadających liści. W moich żyłach płynie złota krew. Moje ciało spowite płomieniem. Unicestwiam, spalam, morduję. Mam swoje powody. Tak zdecydowałam. Dobrze wiedząc w co się pakuję. Usiądź. Opowiem Ci historię Jesiennych Ogni. O nienawiści szaleńczej i namiętnej, o rzezi, co pogrzebała niewinnych i o dziewczynie, której ręce umazane ojcowską krwią. Rzuć wyzwanie wszystkim prawom. Posłuchaj historii, w której zdarzyć się może wszystko – zabójca zostać ofiarą, a ofiara katem. Historii, w której nawet Tkaczka nie wie, jakie nici splotą się w jej kunsztownej tkaninie.

Waleria Komarowa: другие книги автора


Кто написал Jesienne Ognie? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Jesienne Ognie — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Jesienne Ognie», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– A dziwne w tym wszystkim jest to – pies uniósł czarną wargę, krzywiąc się całkiem po ludzku – że Książęta nie powstrzymują niższych. Teraz, kiedy się zastanowiłem, dotarło do mnie, że wykonywałem rozkazy. Nie wiem, co mi dokładnie mówili, ale działałem na rozkaz. Czyli to nie tak, żeby wyżsi stracili nad nami kontrolę. Jakby chcieli, toby nas powstrzymali. Oni czegoś chcą w ludzkich krainach. Kogoś szukają. Albo czegoś.

– Mnie? A może Jesiennego Łowca?

– Nie, to chyba nie tak. Z waszego powodu nikt by nie rozpętywał wojny, są inne sposoby, żeby odnaleźć feyra w świecie śmiertelnych, i to dużo skuteczniejsze. Nie, oni szukają czegoś innego.

– Skąd ci przyszedł do głowy pomysł, że to poszukiwania? Może się po prostu mszczą? Albo powariowali?

– Też możliwe – nie oponował feyr. – Ale to wszystko, co my tu kombinujemy, to jest młócenie plew. Ja zapomniałem, jak przeżyłem ostatnie osiemnaście lat, a wy nie pamiętacie pierwszych szesnastu. Musimy iść do ludzi, do magów. Może oni będą umieli wytłumaczyć, co się właściwie stało wtedy, nazajutrz po śmierci Lisa.

– A czemu myślisz, że mnie to obchodzi? Ja mam swoje życie i dobrze mi z nim! Do cholery z tymi wszystkimi tajemnicami! Na razie muszę uciekać przed jednym łapaczem, a ty chcesz, żebym się pchała do ich jaskini?!

– Ależ, Księżniczko, to wasz obowiązek! Wy jesteście Płomień Jesiennych Ognisk, Pani Października. Jak tylko opadną liście, przyjdzie wasz czas – czas, kiedy zyskacie siłę, kiedy wezwie was wasz dar.

– Dlaczego ja? Idźże za Wrota i konferuj sobie z kim ci się żywnie podoba!

– Dlatego, że jesteście moją Księżniczką. W ogniu się wszystko zaczęło i ogniem się musi zakończyć. Jak możecie tego nie rozumieć? To Magia, to Los!

– Nie dogadamy się. – Rozłożyłam ręce, gardło miałam ściśnięte, jakby coś mnie tam zatykało, nie dawało odetchnąć. – Ja jestem zbiegiem. Mój los to śmierć z ręki człowieka, którego kochałam i który kochał mnie. Nie wiem, co się stało cztery lata temu, ale to szaleństwo trafiło wtedy także mnie. Wyrżnęłam całą ludzką wieś, w której się wychowałam. Tam, w karczmie, uratowałam mu życie. Niedługo Kes mnie dogoni i umrę.

Pies nie skomentował moich wyznań.

– Nie teraz – powiedział, jakby usłyszał tylko ostatnie zdanie. – Teraz to on umrze. Myślicie może, że ja będę stał spokojnie i patrzył, jak mordują moją panią? Zresztą śmiertelnik nie jest w stanie zabić feyra. Może go pozbawić ciała, ale nie odbierze mu nieśmiertelności. Chyba że… No nie, to niemożliwe! Nie daliście mu chyba słowa? Nie udzieliliście mu prawa do waszej śmierci? Nie! Księżniczko, no jak można…?

– Nie wtrącaj się do tego – zignorowałam ostatnie pytania psa z tego prostego powodu, że nie bardzo rozumiałam, o co pyta.

– A spróbujcie mnie powstrzymać!

– Po prostu ci zabronię!

– Tylko Łowiec może mi czegoś zabronić, a i to grzecznie! Nie traktuj mnie jak jakiegoś głupiego szczeniaka, smarkulo!

Pies zerwał się i zaszczekał groźnym basem. Przyznaję, nie spodziewałam się tego. Te wszystkie odkrycia mocno mnie osłabiły.

– Urodziłem się na początku czasów. Jestem Przodownikiem Jesiennej Sfory, tym, który zbiera zrozpaczone dusze. Kiedy ludzie Pierwszego Świata jeszcze nie znali ognia, przemykałem przez ziemie śmiertelnych, na czele Dzikiego Polowania! Nie masz pojęcia, Księżniczko, do czego jestem zdolny! Nie masz pojęcia, do czego się posunę, żeby przywrócić normalność! Pójdziemy do Akademii, choćbym cię tam miał w zębach zanieść, odnajdziemy Jesiennego Łowca i dowiemy się, jak postawić wszystko z głowy na nogi!

No, tośmy przeszli na ty… Pies powoli zaczął się uspokajać.

– Proponuję układ. Pójdę z tobą, gdzie ci się spodoba, zrobię wszystko, co powiesz. Ale jeśli ten konkretny łapacz mnie dogoni, zostawisz go w spokoju, nie zaatakujesz go w żaden sposób. A kiedy wszystko się skończy… załóżmy, że się skończy dobrze… nie pójdę za Wrota. Zostanę tutaj i zakończę wreszcie to, co się zaczęło cztery lata temu.

Pies skinął łbem.

– W porządku, Księżniczko. Przepraszam za tę małą demonstrację, ale uznałem, że muszę to zrobić. Potraktowaliście mnie jak zwyczajnego gadającego psa, pod którego postacią pojawiam się w krainach śmiertelnych, a ze mnie taki pies, jak z was człowiek.

– A właśnie, nie możesz się zmienić w człowieka?

– Nie. – Pokręcił łbem. – Nie jestem zwierzołakiem. To jest jedyne ciało, w jakim mogę się pojawić w krainach śmiertelnych, zanim nadejdzie czas bitew.

– To gorzej. Przecież chcesz dotrzeć do Akademii, bo tam może być mój dziadek. Główna siedziba jest w Wołogrodzie, więc nie da rady tam dotrzeć, omijając ludzkie siedziby. Kes… Jak nie dziś, to jutro ruszy w pogoń. Jak dobrze pójdzie, nadrobimy trzy dni, skracając drogę i idąc do Kostriaków przez las, ale potem trzeba wrócić na wołogrodzki trakt. Będzie szukał młodej dziewczyny, jak mnie zobaczy, jeszcze do tego z psem… Dodać dwa do dwóch to on potrafi.

Pies wyszczerzył kły.

– Tym to się będziemy martwić, jak nas dogoni. Księżniczko, może byście się przespali? Do rana niedaleko, a o świcie musimy ruszać w drogę.

– Przestań mi rozkazywać! Owszem, idę spać, i nie budź mnie, dopóki sama się nie obudzę. Parę godzin nas nie zbawi.

– Księżniczko! – zawył pies. – Czy wyście mnie w ogóle słuchali? Za trzy miesiące nadejdzie nasz czas, a za cztery powróci twoja moc! Do tego czasu musimy znaleźć Łowca! Jestem pewien, że jeśli wezwie feyry na dzikie łowy, wróci im rozum! Czuję, że czas jest ważny, że wszystko musi się skończyć tam, gdzie się zaczęło.

– Pięknie, cholera, pięknie! Co krok to prorok! A tak przy okazji zdecyduj się, czy mi mówisz na ty czy na wy. Ja bym wolała na ty. I… Jak mam cię nazywać?

– Sto razy już mówiłem, jestem Przodownikiem…

– Tak, wiem! Ale to dziwne jakieś i trochę przydługie. Psy mają na imię, bo ja wiem, Azor albo Puszek…

– A jak byście mnie chcieli nazywać?

Zamyśliłam się.

– Pożogar! – wyrwało mi się. – Pasuje?

Nowo ochrzczony Pożogar westchnął ciężko, niedwuznacznie pokazując, co myśli o moim specyficznym poczuciu humoru, ale zgodził się, acz bez entuzjazmu.

* * *

To były dwa bardzo długie dni.

Moje życie rozsypało się na kawałki, a potem nieznany mistrz posklejał te kawałki z powrotem, ale już w zupełnie innym kształcie, i wzór losu zmienił się. Wczoraj byłam najemniczką, bezdomną włóczęgą, jednakowo znienawidzoną przez „swoich” i „obcych”. A dziś? Dziś ktoś dał mi nowe imię i nowy los, rzucił mnie na głęboką wodę, zapomniawszy przedtem wytłumaczyć, cóż to za kombinacje odbywają się za moimi plecami.

Znowu zapadłam w sen – niespokojny, przedświtowy. Dziwne, ale czując pod dłonią ciepłą sierść Pożogara niczym się nie przejmowałam. Śnił mi się szkarłatny płomień. Płomień, w którym wszystko się zaczęło – o czym teraz wiedziałam. W jesiennych ogniach spłonął mój świat i tylko my byliśmy w stanie sprawić, aby feniks odrodził się z popiołów.

Niech tak będzie.

A na razie… Na razie będę czekać. Czekać na swój czas.

Rozdział II

ZABAWA W KOTKA I MYSZKĘ

12 – 14 CZERWCA

Do Kostriaków dotarliśmy o zmierzchu.

Strażnicy krzywo patrzyli na dziwną dziewczynę z psem, ale nas przepuścili. Nawet nie musiałam chować broni – tutaj najemników spotykało się często, a miasto-twierdza stało na samym skraju Burzliwej Puszczy i od trzech lat funkcjonowało zasadniczo w stanie oblężenia. Równocześnie jednak kupcy spokojnie handlowali, dziewczyny flirtowały, a strażnicy drzemali na posterunku. Człowiek to odważne stworzenie. Do wszystkiego się przyzwyczai.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Jesienne Ognie»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Jesienne Ognie» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Harlan Coben: Błękitna krew
Błękitna krew
Harlan Coben
Patricia McKillip: Dziedziczka Morza i Ognia
Dziedziczka Morza i Ognia
Patricia McKillip
Alessandro Baricco: Jedwab
Jedwab
Alessandro Baricco
Julia Navarro: Krew Niewinnych
Krew Niewinnych
Julia Navarro
Laurell Hamilton: Pieszczota Nocy
Pieszczota Nocy
Laurell Hamilton
Lisa Gardner: Trzecia Ofiara
Trzecia Ofiara
Lisa Gardner
Отзывы о книге «Jesienne Ognie»

Обсуждение, отзывы о книге «Jesienne Ognie» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.