• Пожаловаться

Vonda McIntyre: Wąż snu

Здесь есть возможность читать онлайн «Vonda McIntyre: Wąż snu» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. Город: Poznań, год выпуска: 1999, ISBN: 83-7150-631-7, издательство: Zysk i S-ka, категория: Фантастика и фэнтези / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Vonda McIntyre Wąż snu

Wąż snu: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Wąż snu»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Wężyca jest jedną z bardzo niewielu uzdrowicielek, które w swojej pracy wykorzystują lecznicze właściwości jadu węży. Należą do niej trzy: Mgła — kobra, Piasek — grzechotnik i Trawa — niezwykle rzadki pozaziemski wąż snu, który uśmierza lęki i łagodzi cierpienia konających. Podczas swoich wędrówek przez pustynię — na skutek ignorancji i zwykłego ludzkiego strachu — Wężyca traci Trawę, a wraz z nią swoje zdolności uzdrowicielskie. Postanawia dotrzeć do Miasta, by u obcych istot wyprosić nowego węża snu. Jej śladem podążają dwaj mężczyźni — jeden oszalały z miłości, drugi wiedziony uzależnieniem od jadu węża snu…

Vonda McIntyre: другие книги автора


Кто написал Wąż snu? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Wąż snu — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Wąż snu», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

— Jeżeli nie wolno ci jeszcze spać — odezwał się Arevin — to może chociaż odpoczniesz?

— Tak — odparła Wężyca. — Ale nie za długo.

Usiadła tuż przy Arevinie i oparła się o niego. Przyglądali się razem chmurom, które złociły się na bursztynowo za sprawą wschodzącego słońca. Najprostszy kontakt fizyczny z drugim człowiekiem stanowił dla Wężycy źródło przyjemności, choć był on dla niej niewystarczający. Kiedy indziej i w innym miejscu zrobiłaby może coś więcej, ale nie tutaj i nie teraz.

Kiedy obręcz słońca w całości wysunęła się ponad horyzont, Wężyca podniosła się z ziemi i skłoniła Mgłę do opuszczenia torby. Kobra wypełzła wolno i niepewnie, po czym wśliznęła się na ramiona Wężycy, która, chwytając torbę, udała się wraz z Arevinem w stronę niewielkiego skupiska namiotów.

Rodzice Stavina czekali już na nią przed wejściem do namiotu. Stali blisko przy sobie, milczący, w pozycji obronnej. Wężyca myślała przez chwilę, że postanowili ją odprawić, więc, czując kłucie w żołądku, zapytała, czy Stavin umarł. Pokręcili głowami i pozwolili jej wejść do namiotu, nieustannie śledząc ją swoimi spojrzeniami.

Stavin leżał tak, jak widziała go po raz ostatni. Spal. Mgła wyrzuciła swój język, zaniepokojona wyczuwanym przez nią zapachem strachu.

— Wiem, że wolelibyście tu zostać — zaczęła uzdrowicielka — i wiem, że chcielibyście mi pomóc, ale tylko ja mogę sobie z tym poradzić. Raczcie więc wyjść na zewnątrz, proszę.

Wymienili się spojrzeniami, popatrzyli na Arevina, a Wężyca przestraszyła się, że jej odmówią. Marzyła o ciszy i śnie.

— Chodźcie, kuzyni — rzekł Arevin. — Jesteśmy teraz od niej zależni.

Odchylił połę namiotu i dał im gestem znak do wyjścia. Wężyca podziękowała wymownym spojrzeniem, a on słabo się do niej uśmiechnął. Odwróciła się do Stavina i przyklękła.

— Stavinie…

Dotknęła czoła chłopca, które okazało się bardzo gorące. Zauważyła przy tym, że jej ręka trzęsie się coraz bardziej. Stavin natychmiast się obudził.

— To już teraz…

Malec zamrugał. Najwidoczniej coś mu się śniło i bardzo powoli przypominał sobie, kim jest zwracająca się do niego kobieta. Wę-życa z zadowoleniem stwierdziła, że Stavin nie przestraszył się na jej widok, choć czuła, jak ogrania ją nieuzasadniony niepokój.

— Będzie bolało?

— A teraz boli?

Zawahał się, odwrócił wzrok i znowu spojrzał na Wężycę.

— Tak.

— To może boleć jeszcze bardziej, ale miejmy nadzieję, że tak nie będzie. Jesteś gotowy?

— Czy Trawa może tu zostać?

— Jasne — odparła.

W tym momencie pojęła, że się myli.

— Zaraz tu wrócę.

W jednej chwili jej głos tak bardzo się zmienił, że Stavin od razu zaczął się bać. Wyszła z namiotu — powoli, spokojnie, starając się utrzymać nerwy na wodzy. Kiedy znalazła się na zewnątrz, twarze rodziców zdradziły nękające ich obawy.

— Gdzie jest Trawa?

Odwrócony do niej plecami Arevin wzdrygnął się, słysząc ton, jakim wypowiedziała pytanie. Jasnowłosy mężczyzna wydal z siebie niewyraźny odgłos żalu i starał się unikać wzroku Wężycy.

— Baliśmy się — rzekł najstarszy z partnerów. — Myśleliśmy, że ten wąż może ukąsić nasze dziecko.

— To ja tak myślałam. To ja… Ten wąż wpełznął na twarz naszego chłopca. Widziałam nawet jego zęby… — Żona złożyła ręce na ramionach młodszego z jej partnerów i zamilkła.

— Gdzie on jest? — Wężyca chciała krzyczeć, ale się powstrzymała.

Przynieśli jej małe otwarte pudełko. Wężyca wzięła je do ręki i zajrzała do środka.

Leżała tam prawie na całej swej długości rozpołowiona, przewrócona na bok Trawa. Wypływały z niej wnętrzności i trzęsła się, a kiedy Wężyca na nią spojrzała, poruszyła się gwałtownie i wysunęła na chwilę język. Wężyca wydała z siebie niski dźwięk — zbyt niski, by można go było uznać za krzyk. Miała nadzieję, że są to tylko ostatnie podrygi węża, ale i tak podniosła go bardzo ostrożnie. Pochyliła się i przytknęła usta do zielonych łusek za głową Trawy. Ugryzła ją szybko i mocno tuż u podstawy czaszki. Poczuła smak chłodnej, słonej krwi. Zakładając, że gad jeszcze przed chwilą żył, teraz na pewno wyzionął ducha.

Spojrzała na rodziców chłopca i na Arevina. Wszyscy byli bardzo bladzi, ale nie przejmowała się ich wyraźnym strachem i nie przyjmowała ich współczucia.

— Takie małe zwierzątko — powiedziała. — Małe zwierzątko, które dawało innym ukojenie i sny.

Patrzyła na nich jeszcze przez moment, po czym odwróciła się w stronę namiotu.

— Poczekaj… — Usłyszała, jak zbliża się do niej najstarszy z partnerów, poczuła na ramieniu jego dłoń i natychmiast ją z siebie strząsnęła. — Damy ci wszystko, czego zażądasz — oznajmił — ale zostaw w spokoju nasze dziecko.

Odwróciła się do niego w przypływie furii.

— Czy przez waszą głupotę mam zabić Stavina?

Chciał ją jeszcze zatrzymać, ale Wężyca uderzyła go mocno łokciem w brzuch i szybko wbiegła do namiotu. Kiedy znalazła się w środku, potknęła się o leżącą na podłodze torbę, z której od razu wysunął się zirytowany nagłym zbudzeniem Piasek. Wąż zwinął się w kłębek, a kiedy ktoś próbował wejść do namiotu, Piasek zasyczał i zagrzechotał, dając w ten sposób wyraz takiej złości, jakiej Wężyca wcześniej u niego nie dostrzegała. Nie obejrzała się za siebie, tylko szybko schyliła głowę, żeby wytrzeć rękawem łzy, zanim zobaczy je mały Stavin. Potem przyklękła przy łóżku dziecka.

— Co się stało? — Zapewne chłopiec usłyszał rozlegające się przed namiotem głosy i zamieszanie.

— Nic się nie stało, Stavinie — odparła Wężyca. — Wiesz, że musieliśmy przejść przez pustynię?

— Nie — odpowiedział zaciekawiony.

— Było bardzo gorąco i nie mieliśmy co jeść. Trawa w tej chwili poluje. Była bardzo głodna. Wybaczysz jej i pozwolisz mi zacząć już teraz? Przez cały czas będę przy tobie.

Na jego twarzy malował się wyraz zmęczenia i rozczarowania, ale nie miał siły się z nią spierać.

— Dobrze. — Głos chłopca zaszeleścił jak piasek przesypujący się między palcami.

Wężyca zdjęła z ramion kobrę, a następnie zsunęła koc z ciała Stavina. Znajdujący się pod klatką piersiową guz nabrzmiał już do dużych rozmiarów, deformując figurę chłopca, uciskając inne narządy, pasożytując na jego organizmie i trując go swoimi wydzielinami. Wężyca pozwoliła kobrze wpełznąć na Stavina; trzymała ją za głowę, bowiem Mgła była tak zdenerwowana, że w każdej chwili mogła zaatakować. Kiedy Piasek ponownie zagrzechotał, kobra zatrzęsła się i Wężyca musiała uspokoić ją swoim dotykiem. Mgła wracała już do wyuczonych odruchów, które brały górę nad jej wrodzonym instynktem. Kiedy język kobry zetknął się z pokrywającą guz skórą, Mgła zaprzestała penetracji, a Wężyca wypuściła ją ze swego uścisku.

W tym momencie kobra wygięła się i zaatakowała typowym dla siebie ukąszeniem — wbiła zęby bardzo płytko, na chwilę wypuściła ofiarę, ponownie wpiła się w to samo miejsce i już nie zwalniała zacisku swych szczęk, które poruszały się w rytmie powolnego przeżuwania pokarmu. Stavin krzyknął, ale nie mógł się ruszyć, gdyż Wężyca przytrzymywała go mocno rękami.

Kiedy Mgła wlała w chłopca całą zawartość gruczołów jadowych, cofnęła się, rozejrzała dokoła, złożyła swój kaptur i popełzła po podłodze namiotu w stronę swojej przytulnej torby.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Wąż snu»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Wąż snu» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Lisa Kleypas: Namiętność
Namiętność
Lisa Kleypas
Hugh Laurie: Sprzedawca broni
Sprzedawca broni
Hugh Laurie
Margit Sandemo: Trzy Orły
Trzy Orły
Margit Sandemo
Federico Moccia: Trzy metry nad niebem
Trzy metry nad niebem
Federico Moccia
Graham Masterton: Strach
Strach
Graham Masterton
Iwan Jefremow: Serce Węża
Serce Węża
Iwan Jefremow
Отзывы о книге «Wąż snu»

Обсуждение, отзывы о книге «Wąż snu» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.