Karin Slaughter - Fatum
Здесь есть возможность читать онлайн «Karin Slaughter - Fatum» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:Fatum
- Автор:
- Жанр:
- Год:неизвестен
- ISBN:нет данных
- Рейтинг книги:4 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 80
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Fatum: краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Fatum»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
Fatum — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Fatum», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
Julia Kendall nazywała to właśnie „wyrządzaniem przysługi”. Jeffrey wciąż pamiętał, jak patrzyła na niego tamtego dnia, gdy obracając w palcach pozłacany wisiorek, zagadnęła:
– Cześć, Spryciarzu. Nie chcesz, żebym wyrządziła ci przysługę?
Wyszedł z lasu i stanął przed wylotem jaskini. Deski zasłaniające wejście były wyłamane, zapewne zrobił to Hoss, gdy przyjechał po szkielet. Po szczątki Julii. Ta myśl sprawiła, że zawahał się, jakby miał wejść do otwartego grobu, w który przemieniła się jego kryjówka z dzieciństwa. Po chwili wkroczył jednak ostrożnie do środka, nadal przekonany, że to teraz najlepsze miejsce dla niego.
Usiadł na kanapie i znowu powędrował myślami do Sary. W końcu dlaczego miałaby nie wierzyć w jego winę? Ludzie na każdym kroku mówili jej o nim najgorsze rzeczy, w dodatku niektóre prawdziwe. Bóg jeden raczył wiedzieć, co Neli wkładała jej teraz do głowy. Kiedy Julia zniknęła, ona również zaczęła go traktować inaczej, wyraźnie odsunęła się od niego, jak gdyby przekonana, że nie może mu już ufać. Trzy tygodnie przed końcem roku szkolnego całkiem z nim zerwała, wrzeszcząc na niego na sali gimnastycznej jak na bezpańskiego kundla. I od tamtej pory pałała do niego nienawiścią, chociaż nadal nie wiedział, o co jej chodziło.
Kiedy wówczas wybiegł z sali gimnastycznej, omal nie zderzył się z Julią. Wróciła właśnie po dłuższej nieobecności i szła do domu, żeby pomóc matce zajmować się najmłodszym braciszkiem. Lane Kendall niedawno owdowiała i potrzebowała każdej pomocy, jaką tylko mogła uzyskać. Nawet po tych fałszywych oskarżeniach o gwałt, jakimi Julia wcześniej obrzuciła jego i Roberta, kiedy nagle wpadł na nią – prawie dosłownie, gdyż stała tuż za drzwiami – zapytała słodkim głosikiem, czy nie chce, żeby mu wyrządziła przysługę. Rzucił wtedy z głupia frant:
– Jasne!
O rzekomym gwałcie nikt już nie pamiętał, bo plotki szybko przycichły, kiedy wyjechała z miasta. Zresztą i tak nikt za bardzo w to nie wierzył. W końcu sypiała z tyloma chłopakami, że wydawało się nieprawdopodobne, by nie robiła tego z własnej woli. A po co ktoś miałby ją gwałcić, jeżeli nie trzeba było wiele zachodu, żeby oddała się dobrowolnie?
– Przepraszam za to, co kiedyś wygadywałam – powiedziała, gdy szli przez las do jaskini. – Nie chciałam cię wpakować w żadne kłopoty.
– I nie wpakowałaś. Zaśmiała się.
– Tego byłam pewna. Stary Hoss nie pozwoli nikomu zrobić ci krzywdy.
Nie odpowiedział. Kiedy wyszli na polanę, odgarnął pędy winorośli.
– Ale tam jest ciemno – zaprotestowała.
– Więc jak? Chcesz to zrobić czy nie? – zapytał, popychając ją lekko do środka.
Miał wtedy siedemnaście lat i całkiem obca była mu sztuka misternego uwodzenia kobiet. Kiedy krew zaczynała mu szybciej krążyć w żyłach, nie był w stanie nawet myśleć logicznie. Kiedy stał przed jaskinią i myślał tylko o tym, że za chwilę Julia zrobi to, czego Neli uparcie mu odmawiała, tak się podniecił, że spodnie nagle stały się za ciasne, ledwie mógł się w nich ruszać.
– Wciąż jesteś na mnie zły? – zapytała z tajemniczym uśmieszkiem, zerkając właśnie na jego spodnie wybrzuszone w kroku. – To może nie powinnam tu z tobą wchodzić?
– Jak sobie chcesz – mruknął i dał nura do jaskini, już niemal tak obolały w kroku, że z trudem łapał oddech.
Teraz rozejrzał się, próbując sobie przypomnieć, co czuł, kiedy przyprowadził tu Sarę. Na pewno był przy niej dużo swobodniejszy niż przed laty przy Julii. Bo ta, gdy tylko weszła za nim do środka, od razu zaczęła płakać, tłumacząc, jak zabagniła sobie życie, przepraszając za oskarżenia skierowane pod adresem jego i Roberta. Wpadł wtedy w złość, bo ani w głowie mu była rola jej powiernika. Zależało mu wyłącznie na tym, żeby go obsłużyła.
Kiedy poprosiła, by ją pocałował, odmówił. Jej grube pełne wargi wydawały mu się odrażające, poza tym nie mógł się uwolnić od myśli, ilu chłopaków wtykało między nie swoje członki. Po paru minutach kazał jej się wynosić i zostawić go w spokoju, a gdy nie chciała wyjść, sam wybiegł z jaskini. To było jego ostatnie spotkanie z Julią Kendall. Kiedy znów ujrzał ją tutaj po latach, była już tylko szkieletem na wpół leżącym na występie skalnym, jakby wtedy postanowiła się zdrzemnąć na chwilę i zaczekać na jego powrót.
Teraz najważniejsze pytanie brzmiało: czy Robert naprawdę ją zamordował? Wszyscy słyszeli, z jaką nienawiścią się o niej wypowiadał, kiedy rozpowszechniała plotki o gwałcie. W przeciwieństwie do Jeffreya, który uznał po prostu, że Julia chce za wszelką cenę ściągnąć na siebie uwagę, Robert wściekał się na nią, pozwalając, by coraz bardziej paląca nienawiść stopniowo zżerała go od środka. Jeffrey zaś w ogóle nie wziął sobie do serca tych oskarżeń, świetnie wiedząc, że są całkiem bezpodstawne. Zresztą, miał już w perspektywie wyjazd do college’u w Auburn. Kiedy teraz o tym rozmyślał, przyszło mu do głowy, że nienawiść Roberta mogła być wynikiem poczucia winy. Przecież ktoś w końcu musiał być ojcem dziecka Julii.
Zaczerpnął głęboko powietrza i westchnął głośno. Nie, Robert nie mógł jej zabić. Przecież nawet nie wiedział, jak zginęła. Zamordował ją ktoś inny, kto również przyprowadził Julię do tej jaskini. Może się pokłócili? A może zabójca po prostu się nią znudził? Wiele razy miał do czynienia z podobnymi wypadkami, kiedy służył w policji w Birmingham. Aż trudno było uwierzyć, do jak idiotycznych wyjaśnień uciekali się ludzie próbujący uzasadnić fakt, że odebrali komuś życie. Niewykluczone, że morderca regularnie chodził w każdą niedzielę do kościoła i po pracy, na podwórku za domem grywał ze swoimi dziećmi w piłkę, wmówiwszy sobie, że wcale nie jest złym człowiekiem, bo Julia Kendall sama się o to napraszała. Na tę myśl Jeffreya aż ścisnęło w gardle.
Położył nogi na stoliku i rozejrzał się po mrocznej jaskini. Kiedy ją odkryli, pomyślał, że to najwspanialsza kryjówka na świecie. Teraz wydawała mu się tylko zimną i wilgotną jamą w skale, tym bardziej odpychającą, że ktoś zamienił ją w grobowiec.
Wstał i wyszedł na zalaną słońcem polankę.
Nie spiesząc się zbytnio, ruszył przez las z powrotem w kierunku domu pogrzebowego, zastanawiając się, co dalej robić. Chciał znaleźć odpowiedzi na dręczące go pytania, raz na zawsze wyjaśnić wszystkie zagadki.
Nie miał co liczyć na szczerość Roberta, ale był przecież gliniarzem nawykłym do braku współpracy ze strony głównego podejrzanego. Pomyślał więc, że powinien tak właśnie działać, czyli patrzeć na wszystko oczyma policjanta i zapomnieć o chęci ratowania za wszelką cenę przyjaciela z opresji. I od razu nasunął mu się wniosek, że pominął najważniejszy etap dochodzenia: rozmowę z rodziną ofiary.
Kilka lat przed przeprowadzką do Heartsdale Jeffrey urządził sobie dwutygodniową wycieczkę po całym południu Stanów Zjednoczonych i odwiedził wiele spośród historycznych budowli, o których czytał w młodości. Wyruszył na nią pod wpływem nagłego impulsu, pragnąc się wyrwać na jakiś czas z Birmingham, gdy asystentka prokuratora okręgowego zaczęła na niego mocniej naciskać, mimo że tłumaczył jej wielokrotnie, iż pod żadnym pozorem się z nią nie ożeni. Wspominał tamtą wyprawę jako jeden z najprzyjemniejszych okresów w życiu.
Zwiedził wtedy między innymi słynną posiadłość Vanderbiltów w Biltmore „Belle Monte” oraz dom Tomasza Jeffersona „Monticello”. Obejrzał zabytkowe okręty i pola słynnych bitew. Przeszedł szlak, którym Grant zdobywał Atlantę. Wędrując po śródmieściu po odwiedzeniu słynnej „Ruiny” – starej kamienicy, która przestała być ruiną, gdy podniesiono ją do rangi zabytku, ponieważ tam właśnie Margaret Mitchell napisała Przeminęło z wiatrem – natknął się na klasycystyczny dworek o nazwie „Swan House”.
Читать дальшеИнтервал:
Закладка:
Похожие книги на «Fatum»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Fatum» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «Fatum» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.