Kathy Reichs - Dzień Śmierci
Здесь есть возможность читать онлайн «Kathy Reichs - Dzień Śmierci» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:Dzień Śmierci
- Автор:
- Жанр:
- Год:неизвестен
- ISBN:нет данных
- Рейтинг книги:4 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 80
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Dzień Śmierci: краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Dzień Śmierci»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
Dzień Śmierci — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Dzień Śmierci», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
– To grzech śmiertelny aranżować śmierć, czy nawet trzymać czyjąś duszę jak jeńca.
Idealne podsumowanie.
– Czy czytała siostra informację dotyczącą Elisabeth Nicolet, którą przysłałam?
Tym razem cisza, która zapadła po drugiej stronie, była dłuższa. Potem usłyszałam głębokie westchnięcie.
– Tak.
– Znalazłam wiele informacji na temat Abo Gabassa. Był szanowanym filozofem i mówcą, znanym w całej Europie, Afryce i Ameryce Północnej i zasłużonym w walce o zakończenie handlu niewolnikami.
– Rozumiem.
– On i Eugenie Nicolet płynęli tym samym statkiem. Eugenie wróciła do Kanady z nowo narodzoną córeczką. – Wzięłam oddech.- Kości nie kłamią, siostro Julienne. I nie wydają opinii. Od momentu, kiedy zobaczyłam czaszkę Elisabeth, wiedziałam, że w jej żyłach płynęła krew innej rasy.
– Ale to nie znaczy, że była prześladowana…
– Oczywiście, że nie.
Kolejna przerwa. Potem zaczęła wolno mówić.
– Zgadzam się z tym, że nieślubne dziecko nie zostałoby dobrze przyjęte w kręgach rodziny Nicolet. A zwłaszcza dziecko z domieszką krwi czarnego człowieka. Może Eugenie uważała, że klasztor był dla córki najlepszym wyjściem.
– Możliwe. I może Elisabeth nie wybrała sama swojego losu, ale to nie umniejsza jej zaangażowania. Według dokumentów jej praca w czasie epidemii była heroiczna. Swoimi wysiłkami mogła uratować życie tysięcy ludzi… Siostro, czy są jacyś inni święci z Ameryki Północnej, którzy mieli Indian, Afrykańczyków czy Azjatów wśród swoich przodków?
– No, nie jestem pewna. – W jej głosie zabrzmiała nowa nuta.
– Jakim wspaniałym wzorem mogłaby być Elisabeth dla ludzi wiary, którzy są prześladowani, bo nie są biali.
– Tak. Tak, muszę porozmawiać z ojcem Menard.
– Mogę zapytać o coś jeszcze, siostro?
– Bien sur.
– Elisabeth pojawiła się w moim śnie i powiedziała coś, czego nie rozumiem. Gdy zapytałam ją, kim jest, odparła: “Cała w szacie najczarniejszej".
– “Chodź, siostro, Bogu oddana; Cicha, skromna, niezachwiana; Cała w szacie najczarniejszej; Z majestatem przekrocz wejście". John Milton, II Penseroso.
– Mózg to zdumiewające archiwum – powiedziałam śmiejąc się. – Tak dawno to czytałam.
– Chciałaby pani usłyszeć mój ulubiony cytat?
– Oczywiście.
To była cudowna myśl.
Kiedy skończyłyśmy rozmawiać, spojrzałam na zegarek. Czas iść.
W samochodzie włączałam i wyłączałam radio, przysłuchiwałam się stukaniom w tablicy rozdzielczej albo bębniłam palcami.
Zmiana świateł na skrzyżowaniu Woodlawn i Billy Graham Parkway trwała całe wieki.
To był twój pomysł, Brennan.
Zgadza się. Ale czy był dobry?
Dotarłam na lotnisko i poszłam od razu do punktu odbioru bagażu.
Ryan wieszał torbę na lewym ramieniu. Prawa ręka wisiała na temblaku i ruszał się nieco sztywno. Ale wyglądał dobrze. Bardzo dobrze.
Przyjechał tutaj, by wyzdrowieć. To wszystko.
Pomachałam i zawołałam go. Uśmiechnął się i wskazał dużą torbę nadjeżdżającą na taśmie.
Kiwnęłam głową i zaczęłam w myśli segregować klucze, ustalać, który zaczepię na osobnym kółku.
– Bonjour wszystkim.
Lekko go uścisnęłam w sposób, w jaki ludzie zwykle witają swoich teściów. Odsunął się i tymi cholernie niebieskimi oczami zmierzył mnie z góry na dół.
– Ładnie wyglądasz.
Miałam na sobie dżinsy i koszulkę, nadal chodziłam o kulach.
– Jak ci minęła podróż?
– Stewardesie zrobiło się mnie żal i miała na mnie oko.
Nie dziwiłam się.
Po drodze do domu zapytałam, co mu było.
– Trzy złamane żebra i przebite płuco. Reszta kuł trafiała w mięśnie. Nic wielkiego, straciłem tylko trochę krwi.
Zoperowanie tego “nic wielkiego" zabrało cztery godziny.
– Boli?
– Tylko kiedy oddycham.
Kiedy dojechaliśmy do Annexu, pokazałam mu pokój gościnny i poszłam do kuchni po mrożoną herbatę.
Kilka minut później przyszedł do mnie na patio. Słońce świeciło przez gałęzie magnolii, a przedrzeźniacza zastąpiła grupka ćwierkających wróbli.
– Ładnie wyglądasz – powiedziałam wręczając mu szklankę. Ryan przebrał się w szorty i koszulkę. Skóra na jego nogach miała kolor surowego dorsza, a grube skarpety otaczały kostki.
– Zimowałeś w Nowej Funiandii?
– Opalanie powoduje czerniaka.
– Chyba założę okulary przeciwsłoneczne.
Rozmawialiśmy już o tym, co zdarzyło się w Ange Gardien. Dyskutowaliśmy w szpitalu, potem przez telefon, kiedy więcej rzeczy wyszło na jaw.
Ze swojego telefonu komórkowego zadzwonił na posterunek policji w Rouville, gdy zdrapywałam lód ze znaku. Kiedy się tam nie zjawiliśmy, oficer dyżurny wysłał ludzi, by oczyścili drogę, i policja mogła podjąć poszukiwania. Oni znaleźli nieprzytomnego Ryana i wezwali posiłki i karetkę.
– A więc twoja siostra ma już dosyć kosmicznego uzdrawiania?
– Chyba tak. – Uśmiechnęłam się i potrząsnęłam głową. – Była tu kilka dni i pojechała do Teksasu. Wkrótce pewnie znowu da się w coś wciągnąć.
Zajęliśmy się herbatą.
– Czytałeś opinię psychiatrów?
– Iluzyjna identyfikacja ze znaczącymi elementami pretensjonalności i paranoi. Co to, do diaska, znaczy?
Zadałam sobie niedawno to samo pytanie i odpowiedzi poszukałam w psychiatrycznej literaturze.
– Iluzja antychrysta. Ludzie postrzegają siebie lub innych w kategoriach demonów. W przypadku Elle iluzja została przeniesiona na dzieci Heidi. Czytała o materii i antymaterii i uwierzyła, że wszystko musi istnieć w równowadze. Powiedziała, że jedno z dzieci było antychrystem, a drugie rodzajem kosmicznego wsparcia. Nadal tyle mówi?
– Jak naćpana. Przyznaje się do wysłania morderców, którzy mieli zabić dzieci, do St-Jovite. Simonnet próbowała im przeszkodzić, więc ją zastrzelili. Potem wstrzyknęli jej narkotyki i zaczęli podpalać.
Pomyślałam o starszej pani, której kości badałam.
– Simonnet na pewno próbowała ochronić Heidi i Briana. Stąd te telefony na Świętą Helenę, potem jej wyprawa do Teksasu, do domu Schneiderów, zaraz po wizycie Daniela Jeannotte. – Moje palce zostawiały owalne ślady na szklance z herbatą. – Ale dlaczego Simonnet dzwoniła na wyspę po wyjeździe Heidi i Briana stamtąd?
– Heidi nadal kontaktowała się z Jennifer Cannon, a Simonnet do niej dzwoniła po nowe wieści. Gdy Elle się dowiedziała, kazała zabić Cannon.
– Te same egzorcyzmy z psami, nożami i wrzątkiem kazała odprawić, kiedy Carole Comptois zaszła w ciążę.
Nadal wzdrygałam się na samo wspomnienie.
– A czy Comptois pracowała wtedy jako prostytutka?
– Rzuciła to. Jak na ironię, to jeden z byłych klientów przedstawił ją Elle. Chociaż Comptois mieszkała z grupą, nie zerwała kontaktów ze światem, bo ojcem dziecka był ktoś spoza grupy, a więc nieakceptowany dawca spermy. To dlatego Elle kazała ją torturować.
– A Amalie Provencher?
– To jest niejasne. Amalie mogła wejść im w drogę podczas eliminowania Jennifer.
– Elle wierzyła, że potrzebuje siły pięćdziesięciu sześciu dusz do zebrania mocy do ostatecznego przejścia. Nie przewidziała, że straci Comptois. Dlatego potrzebowała Harry.
– Dlaczego pięćdziesięciu sześciu?
– To ma coś wspólnego z pięćdziesięcioma sześcioma otworami Aubreya w Stonehenge.
– A co to są otwory Aubreya?
– Małe doły, które wykopywano i od razu wypełniano. Prawdopodobnie służyły do przepowiadania zaćmień księżyca. Elle ubarwiła swoje iluzje różnymi rodzajami ezoteryki.
Читать дальшеИнтервал:
Закладка:
Похожие книги на «Dzień Śmierci»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Dzień Śmierci» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «Dzień Śmierci» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.