James Patterson - Wielki Zły Wilk

Здесь есть возможность читать онлайн «James Patterson - Wielki Zły Wilk» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Wielki Zły Wilk: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Wielki Zły Wilk»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Wilk to przywódca rosyjskiej "czerwonej mafii", najgroźniejszej organizacji przestępczej działającej w Ameryce – były agent KGB, bezlitosny zabójca bez twarzy i imienia. Własnoręcznie wykonuje każdą "mokrą robotę", nie boi się żadnego ryzyka. Nikt nie wie, kim jest, gdzie mieszka, jak się nazywa. Tropi go Alex Cross, policjant z wydziały zabójstw, odbywający staż w FBI. Wyrwany ze szkolenia w Quantico, musi zając się sprawą tajemniczych zaginięć białych kobiet, porywanych przez mafię w charakterze "seksualnych niewolnic" na zamówienie bogatych zboczeńców. Przełom w strawie następuje, gdy odnajduje się jedna z porwanych kobiet, a czternastoletnian hackerka włamuje się na doskonale zabezpieczoną stronę w internecie służącą do składania zamówień na "żywy towar". Największą trudność sprawia Crossowi pojmanie samego Wilka – kolejne podejrzane osoby okazują się tylko marionetkami…

Wielki Zły Wilk — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Wielki Zły Wilk», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Myślałem, że się nadaję. Teraz wychodzi na to, że nie. Mam nadzieję, że mój pomysł zaskoczy. Lepiej, żeby zaskoczył. Myślę, że oni chcą zabić tego gościa, Ned.

– Też mi się tak widzi. Myślę, że postępujemy właściwie.

– My? – spytałem.

Mahoney skinął głową.

– W tej sprawie trzymam z tobą, chojraku. Masz ikrę, masz sławę. Tak to biega w Biurze.

Chwilę potem policja baltimorska z wielką niechęcią rozluźniła pierścień wokół domu. Mahoney i ja kontrolowaliśmy ten manewr. Wcześniej zapowiedziałem Sheehanowi, że nie chcę widzieć w pobliżu żadnego niebieskiego munduru ani kombinezonu SWAT. Kapitan miał swój pogląd na wysokość dopuszczalnego ryzyka, ja swój. Gdyby policja zaatakowała dom, na pewno byłyby ofiary. Gdyby mój pomysł nie wypalił, przynajmniej nikomu nie stałaby się krzywda. To znaczy nikomu prócz mnie.

Kolejny raz połączyłem się z Coulterem.

– Policja baltimorska zeszła ci z oczu – zameldowałem. – Masz wyjść, Dennis. Natychmiast. Zanim sobie uświadomią, co się dzieje.

Zwlekał chwilę z odpowiedzią. Wreszcie oświadczył:

– Rozglądam się. Wykończyć mnie to żadna sztuka. Wystarczy jeden snajper z celownikiem na podczerwień.

Miał rację. Ale to było bez znaczenia. Mieliśmy tylko jedną szansę.

– Wychodź z zakładnikami – poleciłem mu. – Sam wyjdę do ciebie na schodki.

Nie odezwał się. Byłem przekonany, że straciłem jego zaufanie. Skupiłem się na frontowych drzwiach i próbowałem nie myśleć o ludziach, którzy mogą zginąć za progiem.

No, Coulter, powtarzałem w myślach. Zastanów się, człowieku. To najlepsze rozwiązanie, o jakim możesz marzyć.

W końcu jednak przemówił:

– Jesteś pewien, że to się uda? Bo ja nie. Chyba oszalałeś.

– Jestem pewien.

– W porządku. Wychodzę – rzekł. I po chwili milczenia dodał: – Na twoją odpowiedzialność. Odwróciłem się do Mahoneya.

– Załóżcie mu kamizelkę kuloodporną, kiedy tylko wychyli nos na werandę. Otoczcie go naszymi ludźmi. Nie dopuszczajcie do niego nikogo z Baltimore, choćby robili raban pod niebiosa. Da się to zrobić?

– Masz jaja, chłopie – mruknął Mahoney, szczerząc zęby w uśmiechu. – Bierzmy się za to… a przynajmniej spróbujmy się wziąć.

– Pozwól, że cię wyprowadzę, Dennis. Tak będzie bezpieczniej – powiedziałem do komórki. – Idę do ciebie.

Ale Coulter miał własny plan.

Jezu, wylazł sam na werandę! – jęknąłem w duchu.

Trzymał ręce uniesione wysoko. Był bezbronny niczym niemowlę.

Bałem się, że hukną strzały i runie jak kłoda na ziemię. Rzuciłem się do biegu.

Nagle otoczyło go pół tuzina ludzi z HRT, tworząc żywą tarczę. Został szybko przeprowadzony do czekającego vana.

– Obiekt w wozie. Zabezpieczony – zameldował jeden z HRT. – Wywozimy go w diabły.

Odwróciłem się w kierunku domu. A co z jego rodziną? Gdzie oni są?

Wymyślił całą historię? Chryste, co on narozrabiał?

Wtedy ujrzałem jego krewnych. Opuszczali gęsiego dom. Niewiarygodny widok. Włosy zjeżyły mi się na karku.

Starzec w białej koszuli i czarnych spodniach na szelkach. Starsza kobieta w luźnej różowej sukience, na szpilkach, spłakana jak bóbr. Dwie dziewczyneczki w odświętnych białych sukienkach. Dwie kobiety w średnim wieku, trzymające się za ręce. Trzech dwudziestokilkulatków, każdy z rękami nad głową. Kobieta z parą niemowląt.

Kilkoro dźwigało kartonowe pudła.

Zgadłem, co w nich jest.

Zapiski konszachtów tych drani, dowody – pomyślałem.

Wywiadowca Dennis Coulter mówił prawdę. Jego rodzina mu uwierzyła. I to ona uratowała mu życie.

Poczułem mocne klepnięcie w plecy.

– Dobra robota. Naprawdę dobra robota – pochwalił mnie Mahoney.

Roześmiałem się.

– Jak na pieprzonego nowego, co? To był test, prawda?

– Nie mogę tego powiedzieć. Ale jeśli to faktycznie był test, masz u mnie szóstkę.

Rozdział 9

Test? Jezu, westchnąłem w myślach. To po to wysłano mnie do Baltimore? Do diabła, mam nadzieję, że nie.

Tego wieczoru wróciłem późno do domu, stanowczo za późno. Odetchnąłem z ulgą, widząc, że wszyscy położyli się spać i że nikt na mnie nie czeka, zwłaszcza Nana. Nie dałbym rady stawić czoła jej przygważdżająco – potępiającemu spojrzeniu. Marzyłem tylko o dwóch rzeczach. O szklance piwa i łóżku. I o tym, by sen przyszedł jak najszybciej.

Cicho wślizgnąłem się do środka, nie chcąc nikogo budzić. Panowała kompletna cisza, zakłócana jedynie delikatnym szumem lodówki. Planowałem zadzwonić do Jamilli, kiedy tylko dotrę na piętro. Strasznie się za nią stęskniłem. Kotka Ruda otarła się o moje nogi.

– Cześć, Rudzielcu – szepnąłem. – Dobrze się dzisiaj spisałem.

Usłyszałem płacz.

Szybko pobiegłem na górę, do pokoju małego Alexa. Nie spał i rozkręcał syrenę na pełny regulator. Nie chciałem, by Nana czy któreś ze starszych dzieci musiało wstać i zajmować się małym. Poza tym nie widziałem od rana mojego synka i chciałem się do niego przytulić. Tęskniłem za jego buzią.

Kiedy zajrzałem do niego, siedział na łóżku i zrobił zdziwioną minkę na mój widok. Potem się uśmiechnął i klasnął w rączki, jakby mówił: „O kurcze! Tatuś robi dochodzenie. Tatuś, największy naiwniak w całym domu”.

– Czemu jeszcze nie śpisz, Szczeniaczku? Późno jest – powiedziałem.

Sam zrobiłem łóżko Alexa. Jest niskie i ma barierki, żeby nie wypadł.

Położyłem się obok niego.

– Przesuń się i zrób trochę miejsca tatusiowi – szepnąłem i pocałowałem go w czubek główki. Nie pamiętam, by mój ojciec kiedykolwiek mnie całował, więc całuję Alexa przy każdej sposobności. Tak samo zachowuję się wobec Damona i Jannie, bez względu na to, jak bardzo się przed tym wzbraniają, stając się coraz starsi i głupsi.

– Jestem zmęczony, mały człowieczku – powiedziałem, przeciągając się. – A ty? Miałeś ciężki dzień, Szczeniaczku?

Wydobyłem ze szpary między materacem i barierką butelkę i podałem mu ją. Pociągnął zdrowo, a potem przytulił się do mnie. Przycisnął do siebie Muuu i błyskawicznie zasnął.

To było bardzo miłe. Magiczne. Czuć ten cudowny słodki zapach dziecka. Łagodny oddech, oddech dziecka.

Byliśmy parą rozrabiaków, która spała tej nocy jak zabita.

Rozdział 10

Ślubni zaszyli się na kilka dni w Nowym Jorku. Na Dolnym Manhattanie. Tak łatwo było się tam ukryć, zniknąć z mapy. Poza tym Nowy Jork był miastem, w którym mogli dostać wszystko, czego chcieli, kiedy tylko chcieli. Ślubni mieli smak na ostry seks. W każdym razie na zakąskę.

Pozostawali poza zasięgiem pracodawcy przez ponad trzydzieści sześć godzin. Ich łącznik, Szterling, w końcu połączył się z nimi przez komórkę. Byli wtedy w hotelu Chelsea, przy 23. Zachodniej. Za oknem wisiał szyld w kształcie litery L. Pionowe białe HOTEL i czerwone poziome CHELSEA. Symbol Nowego Jorku.

– Półtorej doby próbuję się z wami skontaktować! – zagrzmiał Szterling. – Nigdy więcej nie wyłączajcie komórki, żeby unikać kontaktu ze mną. To ostatnie ostrzeżenie.

Kobieta, Zoja, ziewnęła i pokazała telefonowi palec. Wolną ręką wepchnęła do odtwarzacza East Eats West. Buchnęła głośna rockowa muzyka.

– Jesteśmy zapracowani, skarbie. Wciąż jesteśmy zapracowani. Czego chcesz, do diabła? Masz dla nas nową kaskę? Kasiorka do nas przemawia.

– Ściszcie muzykę, proszę. Proszę! Jest ktoś, kto ma na coś chrapkę. Ktoś bardzo bogaty. Dysponujący dużymi pieniędzmi.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Wielki Zły Wilk»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Wielki Zły Wilk» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


James Patterson - WMC - First to Die
James Patterson
James Patterson - Filthy Rich
James Patterson
James Patterson - French Kiss
James Patterson
James Patterson - Truth or Die
James Patterson
James Patterson - Kill Alex Cross
James Patterson
James Patterson - Murder House
James Patterson
James Patterson - Maximum Ride Forever
James Patterson
James PATTERSON - Cross Fire
James PATTERSON
James Patterson - The 8th Confession
James Patterson
James Patterson - Podmuchy Wiatru
James Patterson
James Patterson - Cross
James Patterson
Отзывы о книге «Wielki Zły Wilk»

Обсуждение, отзывы о книге «Wielki Zły Wilk» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x