• Пожаловаться

Italo Calvino: Rycerz Nieistniejący

Здесь есть возможность читать онлайн «Italo Calvino: Rycerz Nieistniejący» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. категория: Современная проза / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Italo Calvino Rycerz Nieistniejący

Rycerz Nieistniejący: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Rycerz Nieistniejący»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Książka wchodząca w skład trylogii Nasi przodkowie. Bohaterem Rycerza nieistniejącego jest pusta zbroja, najlepszy paladyn Karola Wielkiego. I tak naprawdę nikogo to nie dziwi, ba nawet jedna z bohaterek tej książki kobieta-rycerz Bradamanta zakochuje się w nim…

Italo Calvino: другие книги автора


Кто написал Rycerz Nieistniejący? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Rycerz Nieistniejący — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Rycerz Nieistniejący», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Nie chcę was urazić, kolego, ale czy nie zechcielibyście unieść na chwilę przyłbicy swego hełmu?

Za każdym razem ma nadzieję, że ujrzy przed sobą puste wnętrze hełmu; ale zawsze ukazuje się jakiś nos, a pod nim nastroszone wąsy.

– Wybaczcie – mruczy Rambald i odchodzi.

– Jest jeszcze ktoś inny, kto także nie przestaje szukać Agilulfa: to Gurdulu, który ilekroć zobaczy pusty garnuszek, rurę od pieca czy ceber, zatrzymuje się i błaga:

– Mości rycerzu, mój panie, dajcież mi jaki rozkaz!

Siedząc na murawie na skraju drogi wygłaszał właśnie długą przemowę w gardziel gąsiora od wina, kiedy jakiś głos go zagadnął:

– Kogo tam szukasz w środku, Gurdulu? Był to Torrismond, który poślubiwszy uroczyście Sofronię w obecności Karola Wielkiego jechał teraz z małżonką i wspaniałą świtą do Kurwaldii, gdyż z rozkazu cesarza miał objąć rządy w tym kraju.

– Mojego pana szukam – powiada Gurdulu.

– W tym gąsiorze?

– Mój pan to taki ktoś, kogo nie ma. Może równie dobrze nie być w gąsiorze, jak nie był w swojej zbroi.

– Ale twój pan rozwiał się w powietrzu!

– To jakże, jestem teraz giermkiem powietrza?

– Będziesz moim, jeżeli chcesz pójść ze mną.

Udali się razem do Kurwaldii. Kraina zmieniła się nie do poznania. Na miejscu ubogich wiosek wyrosły miasta z domami z kamienia, powstały młyny i spławne kanały.

– Wróciłem, dobrzy ludzie, żeby zostać tu z wami.

– Wiwat! Doskonale! Żyjcie długo, wy i małżonka wasza!

– Zaczekajcie, dopieroż będziecie się radować, kiedy usłyszycie dobrą nowinę: cesarz Karol Wielki, przed którego dostojną wolą będziecie odtąd chylić czoła, obdarzył mnie tytułem hrabiego Kurwaldii!

– Hm… tak… Karol Wielki?… Doprawdy…

– Nie rozumiecie? Odtąd macie hrabiego! Będę was bronił przed krzywdami ze strony Bycerzy Graala!

– O, tych myśmy już dawno przepędzili z całej Kurwaldii! Widzicie, tyle czasu musieliśmy zawsze kogoś słuchać… Ale teraz przekonaliśmy się, że można dobrze żyć nie mając żadnych zgoła powinności ani wobec rycerzy, ani wobec hrabiów… Uprawiamy ziemię, zakładamy warsztaty rzemieślnicze, budujemy młyny, sami staramy się, żeby wszyscy posłuszni byli prawom, sami bronimy naszych granic, jednym słowem dajemy sobie radę i nie mamy na co się skarżyć.

Szlachetny z was młodzieniec i dobrze pamiętamy, coście dla nas uczynili… Bylibyśmy wam szczerze radzi, gdybyście z nami zostali… ale jak równy z równymi…

– Jak równy z równymi? Nie chcecie mnie za pana? Ależ to rozkaz cesarza, czyż tego nie rozumiecie? To przecież niemożliwe, żebyście się nie zgadzali!

– E, zawsze się tak mówi: niemożliwe… Także pozbyć się tych od Graala zdawało się niemożliwe… A wtedy mieliśmy przecież tylko widły i topory… Nie chcemy niczyjej krzywdy, młody panie, a waszej nade wszystko… Jesteście dzielnym człowiekiem i tyle wiecie rzeczy, o których my nie mamy pojęcia… Jeżeli zostaniecie z nami na równych prawach i nie będziecie chcieli siłą nami rządzić, to kto wie, może staniecie się pierwszym pośród nas…

– Torrismondzie, zmęczyła mnie już tułaczka – mówi Sofronia odrzucając zasłonę z twarzy. – Ci ludzie wydają się rozsądni i uprzejmi, a miasto ładniejsze i lepiej zaopatrzone od wielu innych… czemuż nie mielibyśmy pójść na ugodę?

– A nasza świta?

– Zostaną wszyscy obywatelami Kurwaldii – odpowiedzieli Kurwaldczycy – i posiadać będą tyle, ile będą warci.

– Jakże to? Miałbym uważać za równego sobie mego pachołka Gurdulu, który nie wie nawet, czy istnieje, czy nie istnieje?

– Nauczy się i on… My też nie wiedzieliśmy, że jesteśmy na świecie… I tego, żeby być, także trzeba się uczyć…

12.

Książko, otóż i dobiegasz końca. Ostatnio pędziłam z tym pisaniem na łeb na szyję. Między jedną a drugą linijką przeskakiwałam całe narody, morza i lądy. Cóż to za niecierpliwość mnie ogarnęła, skąd ten pośpiech? Zdawałoby się, że na coś czekam. Ale czegóż mogą oczekiwać siostrzyczki zakonne, które po to tu się zamknęły, by stać z dala od zmiennych kolei świata? Cóż innego może mnie czekać, prócz zapisywania nowych kart i bicia klasztornego dzwonu, który reguluje nasze życie?

Słychać tętent konia na stromej drodze; zatrzymuje się przed furtą klasztoru. Rycerz puka do furty. Z mojego okienka nie można go zobaczyć, ale słyszę jego głos:

– Hej, pobożne siostrzyczki, słuchajcie! Nie jestże to ten sam głos? Czyżbym się myliła? Ależ tak, to ten! To głos Rambalda, który tylekroć rozbrzmiewał na kartach tej książki! Rambald? Czegóż on tu szuka?

– Hej, siostrzyczki pobożne, powiedzcież mi łaskawie, czy nie schroniła się w tym klasztorze kobieta-rycerz, słynna Bradaman-ta?

Szukając Bradamanty po całym świecie, Rambald musiał na koniec dotrzeć i tutaj.

Słyszę, jak odpowiada mu siostra gwardianka:

– Nie, żołnierzu, nie ma tu żadnych rycerek, są tylko ubogie, pobożne niewiasty, które modlą się o odpuszczenie twoich grzechów!

Rzucam się do okna i wołam:

– Tak, Rambaldzie, tu jestem, czekaj na mnie, wiedziałam, że przybędziesz, schodzę natychmiast i odjeżdżam z tobą!

W pośpiechu zrywam welon, zakonną przepaskę, habit, wydobywam ze skrzyni moją tunikę barwy topazu, pancerz, nagolennice, hełm, ostrogi, błękitną opończę.

– Czekaj na mnie, Rambaldzie, to ja, Bradamanta!

Tak, książko. Siostra Teodora, która spisała tę opowieść i wojownicza Bradamanta są jedną i tą samą osobą. To uganiam po polach bitew dzieląc czas między pojedynki i miłość, to znów zamykam się w klasztorze rozmyślając nad wszystkim, co mi się zdarzyło, i opisując te wypadki, by lepiej je zrozumieć. Kiedy przybyłam tutaj, rozpaczałam z miłości do Agilulfa, teraz płonę miłością do młodzieńczego i namiętnego Ram-balda.

Dlatego właśnie w pewnej chwili pióro moje zaczęło tak pędzić. Biegło na jego spotkanie. Wiedziało, że on wkrótce przybędzie. Karta książki tylko wtedy jest coś warta, jeśli możesz ją odwrócić i dojrzeć za nią życie, które na nią napiera gwałtem i miesza wszystkie karty. Pióro biegnie popychane tą samą radosną siłą, która każe ci uganiać po drogach świata. Rozdział, który zaczynasz nie wiedząc jeszcze, o czym będzie opowiadał, jest jak zakręt drogi za furtą klasztorną: nie wiesz, czy ujrzysz za nim czyhającego smoka, czy gromadę zbójców, zaczarowaną wyspę, czy nową miłość.

Biegnę, Rambaldzie. Ńie żegnam się nawet z matką przeoryszą. Znają mnie tutaj i wiedzą, że po bitwach, uściskach i pomyłkach zawsze powracam w te mury. Ale tym razem będzie inaczej… Tym razem… Uciekając od powieści o tym, co było, od teraźniejszości, która w chwilach podniecenia chwytała mnie za rękę, wskakuję oto – o przyszłości! – na siodło twego rumaka. Jakie nowe sztandary ukażesz mi na blankach wieżyc w miastach jeszcze nie istniejących? Jakie zgliszcza spalonych zamków i stratowanych ogrodów, które kochałam? Jakie niespodziewane wieki złote gotujesz, o ty szalona nosicielko skarbów drogo opłaconych, ty, królestwo do zdobycia, ty, przyszłości…

Marzec-wrzesień 1959

Italo Calvino

Rycerz Nieistniejący - фото 2
***
Rycerz Nieistniejący - фото 3
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Rycerz Nieistniejący»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Rycerz Nieistniejący» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Отзывы о книге «Rycerz Nieistniejący»

Обсуждение, отзывы о книге «Rycerz Nieistniejący» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.