Norman Davies - Boże Igrzysko. Tom I
Здесь есть возможность читать онлайн «Norman Davies - Boże Igrzysko. Tom I» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Kraków, Год выпуска: 1999, Издательство: Znak, Жанр: История, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:Boże Igrzysko. Tom I
- Автор:
- Издательство:Znak
- Жанр:
- Год:1999
- Город:Kraków
- ISBN:нет данных
- Рейтинг книги:5 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 100
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Boże Igrzysko. Tom I: краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Boże Igrzysko. Tom I»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
Boże Igrzysko. Tom I — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Boże Igrzysko. Tom I», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
Comte, mon ami, en prenent ce que Dieu me donnę par succession je ne quitte pas ce qu'il m'a acquis par election. Quand j'aurai fait ce que j'espere, je vous reverrai, car, Dieu Merci,j'ai les apaules assez fortes pour soutenir 1'une et 1'autre couronne [271] Panie hrabio, mój przyjacielu, biorąc to, co Bóg mi daje na mocy sukcesji, nie porzucam tego, co mi dal na mocy elekcji. Gdy uczynię, co uczynić mam nadzieję, zobaczę was znów, ponieważ, dzięki Bogu, ramiona mam dość silne na to, aby unieść i jedną, i drugą koronę (przyp. tłum.).
.
W rzeczywistości jednak w tym momencie rozeszły się ich drogi. Tęczyński powrócił do Krakowa. Henryk podążył dalej, na Morawy. Owego pierwszego dnia przebył bez odpoczynku ponad 100 kilometrów. Ale na tym skończył się jego pośpiech. W Wiedniu zabawił trzy dni u cesarza Maksymiliana II. W Wenecji zatrzymał się dłużej, aby Tintoretto mógł namalować jego portret i aby móc obejrzeć wystawę w Arsenale, gdzie na jego cześć rozpoczęto budowę galery, którą ukończono jeszcze tego samego dnia przed zachodem słońca. W Ferrarze odwiedził księcia d'Este, w Mediolanie - świątobliwego Carlo Borromeo, kardynała i arcybiskupa, w Turynie zaś - swoją ciotkę, Małgorzatę, księżnę Sabaudii. Dopiero pod koniec sierpnia przekroczył w oszklonej lektyce przełęcz Mont Cenis. 5 września spotkał się z matką w Bourgoin w pobliżu Lyonu. To właśnie podczas tej podróży Desportes miał ułożyć ów pełen goryczy wiersz, który tak dokładnie oddaje rozczarowanie Francuza całą jego polską przygodą:
Adieux Pologne, adieux plaines desertes,
Toujours de neige et de glaces couvertes (...)
Barbare peuple, arrogant et volage,
Vanteur, caseur, n'ayant rien que language,
Qui jour et nuit dans un poisle enfermé
Pour tout plaisir se joue avec un verre,
Ronfle a la table et s'endort sur la terre,
Puis comme un Mars veut estre renommé.
Ce ne sont pas vos grand lances creusees,
Vos peaux de loups, vos armes deguisees,
Ou maint plumage et maint aile s'estend,
Vos bras chamus, ny vos traints redoubtables,
Lourds Polonais, qui vous font indomptagles:
La pauvreté seulement vous defend (...) [272] Philippe Desportes, Adieu a la Pologne, ibidem. Wiersz ten, rzadko cytowany w Polsce, uważano za uwłaczający honorowi narodowemu; wywołał szereg patriotycznych reakcji: „Domy mamy nieświetne, waszym niepodobne, / Ale więtszą wolnością, niż wasze ozdobne (...)/ Lepsza chałupa z drzewa, niż dwór murowany, / W którym wolności niemasz, ni folgi na pany (...) /I zaż to barbaries, gdyśmy z was jednego / Z wielkim waszym staraniem wzięli za swojego / Króla, Pana a rząncę tak sławnej Korony? (...) / Obietnic było tyle, że i mądry wierzył, / A bych wspomniał zniszczenie, wnet bych to wymierzył. / W nocyście przyjechali, także i zjechali, / Nieprzystojnie, muszę rzec, ni podziękowali. / Jako Polska stanęła, to ją nie potkało, / By król w nocy zjeżdżać miał, bo to nie przystało”. Odpowiedź przez Polaka wszetecznemu Francuzowi, wiersz nieznanego z nazwiska poety - prawdopodobnie tego samego, który przełożył Adieu na język polski; w: S. Kot, Adieu a la Pologne, Silva Rerum, V, Kraków 1930, w. 63-68, 81-83, 97-102. Żegnam cię, sprośna Polsko, ziemio najtęskliwsza, Lasy, bory, pustynie twa rozkosz najmilsza; Wierzą, żeś ty na wieczne mrozy osądzona, Śniegi zewsząd i lody prawieś przywalona (...) I żaden z nas nie wierzył, aby płochość jaka W waszej Polsce być miała i wszeteczność taka, Jaką oczy widziały, którym wierzyć muszę, Żeć jest to naród gruby, gdzie go kolwiek ruszę. W języku, w marnej chlubie męstwo ich zawisło, Swą mową wnet pobiją, by ich tyle przyszło. We dnie, w nocy w gorących jaskiniach się parzą, O rzeczy pospolitej przy kuflu się swarzą; Tam pije, aż na stole uśnie, taką sprawą Drugi, chybiwszy stołu, prześpi się pod ławą. Tam męstwa dokazują, sławy nabywają, Tam i Marsa srogiego na plac wyzywają. Nie męstwoć to, nie zbroja Polaki sprawuje, Nie drzewce, nie tarcz wasza sąsiady hamuje, Ani wasze haizbanty, konie upierzone, Wilki, rysie, lamparty na nich przewieszone, Anić też prędkie strzały są tego przyczyną, Że w pokoju mieszkacie, wojna wam [z] zwierzyną. O was, żeście ubodzy, sąsiedzi nie dbają; Miasta nędzne, zywności ledwo w nich dostają. (Przekład wg: S. Koi, Adieu a la Pologne, Kraków 1930, odbitka z Silva Rerum, V, 1930, zeszyt 4/7, s. 11- 12; przyp. tłum.).
.
Od początku do końca, cały francuski eksperyment w Polsce trwał niecałe dwa lata. Z perspektywy czasu łatwo jest wskazać przyczyny, dla których nie sprawdziła się kandydatura Walezego. Trudno sobie wyobrazić, w jaki sposób nie wypróbowanym, republikańskim ustrojem Rzeczypospolitej Polski i Litwy mógł sprawnie pokierować młody książę, którego skromne doświadczenia ograniczały się do życia na dworze o orientacji absolutystycznej i do udziału w sekciarskich wojnach. Trudno uwierzyć, że nieskończenie przebiegła Katarzyna Medycejska mogła na serio oczekiwać, że jej syn przeszczepi francuskie interesy i plany na grunt odległego, dumnego i skłonnego do kłótni kraju. A jednak obie strony gorąco życzyły sobie takiego układu, który przyniósłby im wzajemne korzyści. Nierealne marzenia i piękne słówka najpierw przyniosły zwycięstwo, a potem otworzyły drogę do szybkiego rozczarowania. Trzeba jednak pamiętać, że negocjacje podjęte w 1573 r. miały w założeniu dotyczyć czterdzieste- lub pięćdziesięcioletniego okresu panowania, a ich celem było założenie nowej dynastii Valois. Nikt nie mógł przewidzieć przedwczesnej śmierci Karola IX - ciosu, który położył gwałtowny kres podjętemu eksperymentowi. Henryk nigdy nie poniechał roszczeń do tronu polskiego. Tytuł króla polskiego zachował w swej tytulaturze aż do końca życia. Ale nigdy nie próbował odnowić przymierza z Polską i nigdy do niej nie powrócił. Nie przysporzył też większej korzyści Francji. Wojny religijne toczyły się nadal pośród coraz większego przelewu krwi i coraz liczniejszych intryg. Wiecznie otoczonemu mignons , czyli „ślicznymi młodzieńcami”, królowi prosty lud nadał przydomek „Nowego Heroda”, matka zaś - Le Roi de Rien - „władcy niczego”. Zamordowawszy swych głównych katolickich rywali - księcia Henryka i kardynała Ludwika de Guise - sam poniósł śmierć z ręki mordercy: 2 sierpnia 1589 r. w Saint Cloud zasztyletował go dominikanin, Jacques Clement. Do tego czasu Rzeczpospolita Polski i Litwy zdążyła już przeżyć jedno z najwspanialszych dziesięcioleci swych dziejów i znów zmagała się ze skutkami elekcji królewskiej - nie mniej nieszczęśliwej niż elekcja z r. 1573.
XIII. BATORY.
Zwycięzca z Siedmiogrodu (1576-1586)
Podczas gdy w przypadku Henryka Walezego panowanie, które okazało się katastrofą, poprzedziła wręcz wzorcowa elekcja, wstąpienie na tron króla, który odniósł największe sukcesy, poprzedzone było niezwykle chaotycznym okresem interregnum .
Zamieszanie spowodowane ucieczką Henryka stworzyło idealne warunki do różnych posunięć politycznych - zarówno w kraju, jak i za granicą. Trwało przez blisko dwa lata. Najpierw pozbawiona głowy Rzeczpospolita nie umiała podjąć żadnej decyzji w sprawie nieobecnego monarchy. Na zjeździe senatorów, który odbył się w sierpniu 1574 r., Henrykowi dano dziewięć miesięcy czasu na powrót do Polski. Gdy wyznaczony czas minął, w maju 1575 r., podczas zjazdu w ogromnej drewnianej rotundzie na brzegu Wisły, w miejscowości Stężyca, zebrana szlachta oficjalnie uznała tron polski za opróżniony. Przy obu okazjach zaznaczył się ostry rozłam między senatorami a posłami szlacheckimi. W Stężycy Litwini, w pełnym rynsztunku i kolczugach, zakwestionowali legalność przebiegu obrad, podczas gdy artyleria królewska brała na cel prywatną armię sprowadzoną przez wojewodę sieradzkiego, Wojciecha Łaskiego. Tymczasem szereg osób zgłaszało swoje kandydatury do tronu - bez względu na to, czy został on już oficjalnie uznany za opróżniony, czy nie. Sejm elekcyjny, który ostatecznie zebrał się w Warszawie w listopadzie 1575 r., przypominał pole bitwy. Więcej było Kozaków niż głosujących, a każdy z elektorów miał ze sobą arkebuz, czekan lub lancę. Znalazło się co najmniej sześciu lub siedmiu poważnych kandydatów i dwa razy tyle protektorów, gotowych rzucać zarówno słowami, jak i dukatami. Był więc Alfons II d'Este, książę Ferrary, którego popierał - wbrew jego woli - ni mniej, ni więcej tylko doktor Solomon Askenazy, żydowski lekarz z Konstantynopola [273] R.Nisbet Bain, The Polish Interregnum of 1575, „English Historical Review”,lV (lS&9), s. 645- 666; C. Roth, Dr Salomon Aszkanazi and the Polish Election 1574-5, Oxford Slavonic Papers, IX (1960), s. 8-20.
. Zaanonsował go poeta Guarini, wychwalając miłość swego pana „do narodu polskiego”. Był też Iwan Groźny, którego wojska szerzyły akurat spustoszenie we wschodnich prowincjach kraju. Podczas poprzedniej elekcji Iwan sugerował, że chętnie objąłby rządy na Litwie, a gdyby go o to poproszono, także i w Polsce; obiecywał też, że pomnoży swobody obu krajów, w zamian za co chciałby, aby Inflanty i Ukraina zostały oddane Moskwie. „Dobrze jest powiększać swoje państwo”, oświadczył, „zamiast je zmniejszać”. Kandydował też powtórnie arcyksiążę Ernest i Jan, król szwedzki, i jeszcze jeden Habsburg - arcyksiążę Ferdynand. Był wreszcie Stefan Batory, książę siedmiogrodzki. Po wielu niesłychanych krętactwach - nuncjusz papieski proponował na przykład, że nada Iwanowi tytuł „cesarza Konstantynopola”, jeśli ten wycofa się, ustępując miejsca Ernestowi, a zbzikowany stary prymas Jakub Uchański sugerował, aby Iwan, Jan Waza i cesarz rządzili jednocześnie - wyłoniły się dwa główne stronnictwa: Habsburgów i księcia siedmiogrodzkiego.
Интервал:
Закладка:
Похожие книги на «Boże Igrzysko. Tom I»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Boże Igrzysko. Tom I» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «Boże Igrzysko. Tom I» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.