— Jeśli nie popełnimy najmniejszego błędu. — Sprawdził pozycje pancerników Sojuszu, leciały wciąż prosto, choć o całą godzinę lotu za dyskiem liniowców. Zapasy paliwa malały na wszystkich okrętach z każdą chwilą. Geary skupił się na „Karabinie”, który miał najniższy poziom ogniw w całej flocie, zaledwie sześć procent.
— Tamta załoga nigdy panu tego nie wybaczy.
Zaplanował to bardzo dokładnie, ustawiając wszystkie liniowce na takich pozycjach, by Syndycy myśleli, że ma zamiar pójść prosto na środek ich formacji, wprowadzając jednocześnie takie zmiany do wektora podejścia pancerników, by te uderzyły w Syndyków w odpowiednim momencie, a do tego musiały wykonać zwrot w dokładnie wyznaczonej chwili.
— Jak długo to potrwa? — zapytała Rione.
Nie odzywała się od tak dawna, że zapomnieli o jej obecności na tyłach mostka.
— Syndycy idą teraz prosto na nas — wyjaśnił jej Geary. — Do kontaktu pozostały jeszcze plus minus dwie godziny i czterdzieści minut. Ale zdziwią się, i to bardzo, za mniej więcej dwie godziny dwadzieścia minut.
— Będą się tego spodziewali — zauważyła Desjani. — „Dreadnaught” zrobił im dokładnie taki sam numer.
— Celne spostrzeżenie. Dlatego musimy wykonać znacznie bardziej zaskakujący manewr.
Na godzinę przed kontaktem zespól uderzeniowy zmienił kurs, zbliżając się do czterech syndyckich pancerników, które natychmiast zawróciły, by stawić czoło niewielkim siłom Sojuszu. Mając „Dreadnaughta” w odległości zaledwie kilkunastu minut świetlnych, Geary mógł mu przesłać nowy zestaw rozkazów.
— Kapitanie Geary, mówi… kapitan Geary. Uniknijcie kontaktu z tymi pancernikami jeszcze ten jeden raz. Lecimy w waszym kierunku, postaramy się bardziej wyrównać szanse.
Nie otrzymał zwyczajowego potwierdzenia odbioru rozkazów, chociaż światło mogło przenieść informację pomiędzy oboma flagowcami w ciągu niespełna kwadransa, mając jednak zaledwie dwadzieścia kilka minut do kontaktu z wrogiem, komodor nie zaprzątał sobie głowy tym, czy dowódca „Dreadnaughta” zastosuje się do jego sugestii.
— Do wszystkich jednostek formacji Indygo Jeden. Omijamy tym razem główne zgrupowanie wroga i zajmujemy się tymi czterema pancernikami, potem zawracamy i uderzamy na flotyllę rezerwową. Zachowajcie jak najwięcej amunicji na przejście ogniowe z większym zgrupowaniem Syndyków.
Dwadzieścia minut do kontaktu. Syndycką flotyllę rezerwową i liniowce Sojuszu dzieliły już niespełna cztery minuty świetlne, a odległość ta malała z każdą sekundą, gdyż prędkość składowa obu flot wynosiła w tym momencie.2 świetlnej. Syndycy już zwolnili do.06 świetlnej, aby uniknąć błędów relatywistycznych podczas celowania do jednostek Sojuszu. Geary wciąż z tym zwlekał, jakby był niezadowolony z wybranego rozwiązania.
Piętnaście minut do kontaktu. Dziesięć.
— Do wszystkich jednostek formacji Indygo Jeden, zwrot na sterburtę, dwa zero stopni, dół jeden pięć stopni, czas zero cztery zero dziewięć.
Okręty liniowe Sojuszu i ich eskorta odbiły mocno w lewo, oddalając się od gwiazdy Varandal, aby zejść poniżej płaszczyzny ekliptyki. Dopiero po minucie fale świetlne pokazały Syndykom ten manewr, wtedy obie formacje dzieliło już tylko siedem minut lotu. Geary raz jeszcze nacisnął klawisz komunikatora.
— Do wszystkich okrętów formacji Indygo Jeden, zwrot w górę dwa zero stopni, czas zero cztery jeden trzy.
Syndycy także zmienili kurs, schodząc w dół, w miejsce, ku któremu powinny zmierzać liniowce Geary’ego, zakładając mylnie, że będą się one trzymały nowego kursu, gdy tymczasem znów poleciały w górę. Uczyniły to w momencie, gdy już nie minuty, a sekundy dzieliły oba zgrupowania od przejścia.
— Syndycy odpalili rakiety i kartacze — zameldował wachtowy z działu bojowego.
Wróg ostrzelał przestrzeń, przez którą powinny przelatywać teraz okręty Sojuszu, gdyby Geary zdecydował się na wykonanie kolejnego zwrotu i poszedł jeszcze niżej, co nakazywała wcześniejsza logika jego rozkazów. W rezultacie pociski przeszły daleko pod skrajem dysku, a komodor mógł wyrównać kurs i skierować liniowce na cztery odizolowane pancerniki.
Zostawiona z tyłu flotylla rezerwowa natychmiast zaczęła wykonywać tak ciasny zwrot, że jeden z lekkich krążowników na jej skraju złamał się jak zapałka, gdy konstrukcja kadłuba nie wytrzymała kompensacji inercyjnych naprężeń.
— Niech się wkurzają, niech zaczną działać pod wpływem emocji — wyliczała Desjani. — Wie pan, że jeszcze niedawno sama byłabym wściekła, gdyby kazano mi się bawić w kotka i myszkę z tymi draniami, zamiast polecieć prosto na nich, ale jak pomyślę, co mówią teraz ci DONowie, to od razu mi cała złość przechodzi.
— Dzięki. — Cztery syndyckie pancerniki musiały już dostrzec nowe zagrożenie, dwanaście okrętów liniowych szło prosto na nie, a dokładnie z przeciwnej strony rozpoczynał szarżę zespół uderzeniowy „Dreadnaughta”. — Tak to wygląda, gdy dowódcy trzymają się do samego końca pierwotnego planu, chociaż sytuacja na polu bitwy zmieniła się diametralnie. Ten DON nie powinien rozdzielać sił, tylko skupić się albo na nas, albo na Jane.
Flotylla rezerwowa znajdowała się o piętnaście minut lotu od zgrupowania Sojuszu, gdy liniowce zaczęły wyhamowywać do.01 świetlnej i dokonały przejścia ogniowego z pancernikami wroga, koncentrując na nich najpierw ogień piekielnych lanc, potem poprawiając polami zerowymi z jednostek lecących na końcu szyku.
— Dwa zero — oświadczyła Desjani tonem tryumfu, gdy zobaczyła, jak jeden z okrętów wroga eksploduje, a drugi wchodzi w dryf, wypadając z szyku. Ale i kadłub „Nieulękłego” wciąż drżał od otrzymanych trafień.
Mimo ogromnej przewagi ogniowej zgrupowanie liniowców także nie wyszło z tego przejścia bez szwanku. „Lewiatan”, „Zajadły” i „Znakomity” zostały poważnie uszkodzone.
— „Dreadnaught”, pozostałe dwa pancerniki są wasze. — Geary przesłał tę wiadomość, zanim jego zgrupowanie weszło w nawrót.
Kiedy liniowce znów się znalazły na kursie prowadzącym prosto na „ścianę” wroga, która także pędziła prosto na nie z maksymalną prędkością bojową, na mostku „Nieulękłego” rozległy się sygnały alarmowe.
— Kapitanie, poziom zapasu energii w ogniwach paliwowych spadł poniżej dziesięciu procent — zameldował wachtowy z inżynieryjnego. — Systemy bojowy i manewrowy sugerują natychmiastowe zakończenie starcia i odnowienie zapasów.
— Że też sami na to nie wpadliśmy — mruknęła sarkastycznie Desjani. — Odnotowałam zalecenia systemowe.
— Kapitanie, systemy ostrzegają, że jeśli oficer dowodzący nie wykona sugerowanych posunięć, automatycznie umieszczą w jego kartotece wpis o umyślnym sprowadzeniu zagrożenia na okręt i jego załogę.
— Poruczniku, przekażcie systemom, żeby sobie wsadziły gdzieś te groźby.
— Kapitanie. Jak ja mam…
— Wyłączcie je w diabły! — Desjani spojrzała na Geary’ego. — Chyba powinien pan pomyśleć o skróceniu tej bitwy do minimum, sir.
— Zobaczę, co da się zrobić.
Flotylla rezerwowa zbliżała się z ogromną prędkością. Lecące za nią pancerniki Sojuszu powinny lada moment wejść z nią w kontakt.
— Zespół uderzeniowy „Dreadnaughta” atakuje dwa pancerniki, ale wróg ucieka przed nimi w kierunku głównego zgrupowania.
W „ścianie” wciąż było dziesięć pancerników i jedenaście okrętów liniowych, w tym dwa już uszkodzone. Sześć pancerników umieszczono w samym środku formacji, wokół ostatnich ciężkich krążowników, pozostałe cztery zajęły pozycje w narożnikach, każdemu towarzyszyły po dwa albo trzy liniowce.
Читать дальше