Анджей Трепка - Zagubiona Przyszłość

Здесь есть возможность читать онлайн «Анджей Трепка - Zagubiona Przyszłość» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, Год выпуска: 1953, Издательство: Iskry, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Zagubiona Przyszłość: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Zagubiona Przyszłość»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Более четырёх столетий длится полёт космического корабля поколений "СМ-2" от Солнечной системы к планетам Альфы Центавры. Несколько тысяч человек разделились на касты рабов, рабочих, техников, учёных и правителей. Вспыхивает мятеж…
Роман "Zagubiona Przyszłość" (Загубленное будущее) — первый из Космической трилогии (Kosmiczna trylogia) польских писателей-фантастов Кшиштофа Боруня и Анджея Трепки. Добротная, увлекательная фантастика. Срочно нуждается в переводе и издании на русском языке

Zagubiona Przyszłość — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Zagubiona Przyszłość», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

— Dlaczego? — wtrącił nieśmiałą uwagę Tom.

— Gdyby wiedział o tym ktoś poza kilku czołowymi przywódcami rządzącej grupy, wkrótce tajemnica przestałaby być tajemnicą. To jasne. Biorąc to pod uwagę można przypuszczać, że za drzwiami znajdziemy dalsze tajne pomieszczenia.

— A jeśli tam będzie Summerson? — spytała z niepokojem w głosie dziewczyna.

— Chyba nie domyśla się naszej obecności. To daje nam przewagę. Byłoby zresztą dla nas najlepiej, gdyby udało się go złowić. Nie zapominajcie, że jesteśmy w dalszym ciągu w położeniu bez wyjścia.

Zapanowała cisza. Pod wpływem niezwykłych wydarzeń wiszące nad ich głowami niebezpieczeństwo jakby się przesunęło w cień. Teraz słowa Kruka postawiły je znów w pełnym świetle.

— Czy to rozwiąże sytuację? — przerwał milczenie Roche. — W dalszym ciągu nie widzę wyjścia z tej całej kabały.

— Ja, przynajmniej w tej chwili, też nie widzę — rzekł konstruktor. — Jednakże zgodzicie się chyba ze mną, że jesteśmy w znacznie lepszym położeniu niż tam na górze?

— Niby tak. Ale…

— Szkoda teraz czasu na łamanie sobie głowy — przerwała Daisy. — Lepiej zobaczmy, co się znajduje za tymi drzwiami.

— Masz rację — przytaknął Kruk. — Trzeba tylko zasłonić szafy i schować tę księgę, aby Summerson nie poznał, jeśli wejdzie tu jakimś tajnym przejściem, że byliśmy w tej sali.

Nacisnął guzik umieszczony pod blatem biurka i po chwili tylko starty kurz świadczył o wizycie nieproszonych gości.

Bernard podszedł do drzwi i ostrożnie pociągnął za uchwyt. Otworzyły się bezszelestnie.

Konstruktor postąpił parę kroków naprzód i stanął jak wryty.

Następna salka, znacznie mniejsza, choć zbliżona kształtem do poprzedniej, przypominała na pierwszy rzut oka centralę oświetleniową. Liczne tablice rozdzielcze, usiane przełącznikami, guzikami, zegarami i lampami kontrolnymi, wypełniały niemal wszystkie ściany.

Rozglądając się z zaciekawieniem weszli do środka. Niektóre tablice rozdzielcze były nieczynne, inne świeciły różnokolorowymi lampkami, a delikatne drgania strzałek zegarów kontrolnych mówiły o pulsującym poza tymi ścianami życiu Celestii.

W jednym z rogów centrali stał okrągły taboret. Za nim, przed czworokątną szafką, umieszczony był szeroki pulpit miniaturowej centrali telefonicznej, a obok — aparatura nadawczo-odbiorcza do rozmów z pojazdami rakietowymi.

— Patrzcie! — powiedziała szeptem Daisy. — Jeszcze jedno wejście!

Konstruktor szybkim krokiem podszedł do małych, niskich drzwiczek i pociągnął za uchwyt.

Trzecie pomieszczenie stanowiło niewielki, skąpo oświetlony pokoik. Poza niziutką szafką przy ścianie było ono zupełnie puste.

Daisy podeszła do szafki przyglądając się jej z uwagą.

— Ber! — chwyciła konstruktora za ramię. — Co to może być?

Bernard jednak zajęty był czymś innym. Zauważył jakiś dziwaczny przedmiot, umieszczony w ścianie na wysokości półtora metra od ziemi.

Naraz, ku zdziwieniu towarzyszy, przywarł twarzą do tajemniczego urządzenia. Chwilę poruszał głową jakby obserwując coś przez szparę i nagle odskoczył od ściany.

— Widziałem… Widziałem Summersona!

— Cooo?

Teraz również Dean podszedł do wizjera i ujrzał w pomniejszeniu wnętrze przestronnego gabinetu. Z boku, w świetle lampy stojącej na biurku, widniała wyprostowana na fotelu postać prezydenta. Obok stał dyrektor policji Godston. Summerson wydawał jakieś polecenia uderzając miarowo dłonią w blat biurka.

Daisy chciała również spojrzeć przez wizjer. Ustąpiwszy dziewczynie miejsca Dean podszedł do Bernarda, który w tym czasie skrupulatnie badał ścianę.

— Ciekawe, po co zainstalowano te otwory?

— To zdaje się zupełnie jasne. Chodzi o zachowanie całkowitej ostrożności przy wchodzeniu do gabinetu. W ten sposób można sprawdzić, czy ktoś niepożądany nie znajduje się po tamtej stronie ściany. O, spójrz! — przesunął ręką po pionowej szczelinie dzielącej ścianę na dwie równe płyty. — Ta część ściany jest prawdopodobnie ruchoma, tędy więc powinna prowadzić droga do mieszkania prezydenta. Na prawo znajduje się przełącznik i tablica z napisem: Strzeż tajemnicy! Czerwona strzałka wskazuje w kierunku wizjera. Chyba jasne.

Astronom skinął głową.

— Teraz trzeba ustalić plan działania. Mamy w tej chwili godzinę l.30 po północy — rzekł Bernard spoglądając na zegarek. — Nie wiem, czy Summerson po odejściu Godstona nie zechce, zamiast iść spać, zajrzeć tu jeszcze.

— A wtedy? — ręka Roche'a sięgnęła odruchowo do kieszeni, gdzie spoczywał pistolet. Kruk pokręcił przecząco głową.

— Jeszcze za wcześnie na nasz atak. Musimy wpierw zbadać dokładnie centralę i archiwum. Proponuję, abyśmy podzielili się funkcjami. Ty, Dean, zajmiesz się badaniem archiwum, lecz przedtem musisz znaleźć jakiś katalog. Istnieje z pewnością — bo kto by połapał się w tak wielkiej liczbie ksiąg i materiałów archiwalnych. Ja zaś dokładnie zbadam urządzenia centrali. Tom! — zwrócił się do chłopca, który z niecierpliwością oczekiwał, by również spojrzeć przez wizjer. — Ty otrzymasz bardzo odpowiedzialną funkcję: będziesz obserwował gabinet prezydenta. Gdy Godston wyjdzie…

— Już poszedł! — zawołała przyciszonym głosem Daisy. — Teraz Summerson telefonuje. O, już skończył. Zdaje się, że czeka na kogoś. O, wstaje. Uwaga! Idzie prosto na nas.

— Prędko do windy! — zakomenderował Kruk.

Niemal biegnąc dopadli otwartych drzwi dźwigu. Roche, podtrzymując Daisy, wskoczył ostatni do wnętrza i zatrzasnął drzwiczki. Przez okrągłe oszklone okienko widać było długą salę archiwum z ostro rysującym się na jej końcu ciemnym prostokątem biurka.

Z zapartym oddechem Dean wpatrywał się w przeciwległe wejście. Przyjdzie czy nie przyjdzie?

Upłynęła dłuższa chwila.

Naraz maleńkie drzwiczki rozsunęły się cicho. W progu ukazała się wysoka, nieco przygarbiona postać Summersona. Szybkim krokiem podszedł do biurka i usiadł w fotelu. Otworzył boczne drzwiczki i wysunął szufladę. Przez chwilę szperał nachylony, wreszcie wyciągnął jakiś kartonik i począł mu się z uwagą przyglądać.

W pewnej chwili podniósł głowę i rozejrzał się po salce. Z cichym szumem podniosły się rolety kryjące bibliotekę. Summerson szybko wstał i ruszył ku wysokiej drabince na kółkach.

— Schylić się! — szepnął nerwowo Roche kurcząc się, aby idący środkiem sali prezydent nie zauważył jego oczu w owalnym otworze.

Summerson nie zwracał jednak uwagi na windę, lecz przesunął drabinę, wszedł na nią i z górnej półki zdjął niedużą książkę. Kilka minut przeglądał ią, po czym wsunął na poprzednie miejsce. Zszedł z drabiny i przeciągnął ją pod przeciwległą ścianę. Tym razem wydobył gruby foliał i znów począł go uważnie przeglądać, jakby czegoś szukając.

Tymczasem Dean podniósł ostrożnie głowę i spojrzał przez otwór. Widząc, że Summerson zajęty jest czytaniem, odetchnął z ulgą. Więc jednak niczego nie podejrzewa.

Minuty upływały. W maleńkiej windzie stawało się coraz bardziej duszno. Powietrze zdawało się gęstnieć. Krople potu poczęły występować na czoła stłoczonych ciasno ludzi.

Na szczęście prezydent wrócił do biurka i wyciągnął grubą księgę. Przez chwilę zastanawiał się nad czymś, wreszcie wyjął pióro. Drganie ręki wskazywało, że coś zapisuje. Znów się zamyślił.

Gorąco w windzie stawało się nie do zniesienia. Wyczerpana upływem krwi i głodem Daisy poczęła słabnąć.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Zagubiona Przyszłość»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Zagubiona Przyszłość» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Анджей Збых - Пароль
Анджей Збых
libcat.ru: книга без обложки
Анджей Сапковский
Анджей Сапковский - Сезонът на бурите
Анджей Сапковский
libcat.ru: книга без обложки
Анджей Джевинский
libcat.ru: книга без обложки
Анджей Ясинский
libcat.ru: книга без обложки
Анджей Земянский
Анджей Стасюк - На пути в Бабадаг
Анджей Стасюк
Анджей Сапковский - Цири (сборник)
Анджей Сапковский
Krzysztof Boruń - Zagubiona Przyszłość
Krzysztof Boruń
Отзывы о книге «Zagubiona Przyszłość»

Обсуждение, отзывы о книге «Zagubiona Przyszłość» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x