• Пожаловаться

Cussler Clive: Hawajski Wir

Здесь есть возможность читать онлайн «Cussler Clive: Hawajski Wir» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. категория: Триллер / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Cussler Clive Hawajski Wir

Hawajski Wir: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Hawajski Wir»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Pierwsza napisana przez Clive'a Cusslera powieść, której bohaterem jest Dirk Pitt, jednakże wydana dopiero jako szósta, po długotrwałej presji przyjaciół, rodziny, wydawcy i sympatyków. Na tajemniczym obszarze niedaleko Hawajów bez śladu giną statki. Dopóki są to frachtowce i jachty, nikt się tym nie interesuje, ale gdy ofiarą staje się najnowszy okręt podwodny US NAVY, to już zupełnie inna historia

Cussler Clive: другие книги автора


Кто написал Hawajski Wir? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Hawajski Wir — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Hawajski Wir», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Doskonały wybór. Nie można dać lepszego dowódcy okrętowi niż tego, który go uratował, ryzykując życiem.

– I miejmy nadzieję, że okręt będzie pływał pod szczęśliwszą gwiazdą niż dotąd. – Hunter znów zgasił niedopałek w szklance, wziął czapkę i wstał. – Lepiej się pospieszę. Sto pierwsza Flota dostała delikatną robotę do wykonania.

– „Andriej Wyborg”?

– Nie daje się pan zaskoczyć, co? – roześmiał się Hunter.

– Staram się, jak mogę.

– Nie muszę panu mówić, że to ściśle tajna operacja.

– Obiecuję nie zwoływać w tej sprawie konferencji prasowej.

– Doskonale. – Uścisnęli sobie dłonie.

– Jeszcze jedno. – Głos admirała nagle przycichł. – Chciałem panu podziękować za Adrienne. Nie tylko za to, że ją pan uratował, ale też za to, że uzmysłowił pan prawdę bezmyślnemu ojcu. Może zapomnimy o błędach przeszłości i zaczniemy od nowa. I właśnie za to będę panu zawsze wdzięczny.

Łzy w jego oczach zaskoczyły Dirka. Chciał coś powiedzieć, ale zrozumiał, że cokolwiek by zrobił, nie pasowałoby do sytuacji. Drzwi cicho trzasnęły i pozostał sam.

Drzwi windy zamknęły się bezgłośnie i Pitt wszedł do hallu szpitala. Oczekiwał go tu komitet powitalny w składzie: Giordino, Boland i Denver.

– Wyglądacie jak pacjenci chirurgii pourazowej – powitał ich z uśmiechem.

Giordino siedział rozparty w fotelu na kółkach, w szlafroku narzuconym na jaskrawoczerwoną piżamę. Obandażowane stopy spoczywały na drewnianych wspornikach dorobionych z przodu wózka. Boland z prawą ręką na temblaku, identycznym jak Pitta, też miał na sobie niebieski, szpitalny szlafrok. Jedynie Denver wydawał się zdrowy.

– Bez pożegnalnej imprezy nie wypuścimy cię stąd – oznajmił Giordino.

Boland rozejrzał się ostrożnie po korytarzu i rzekł przyciszonym głosem:

– Przemyciłem do pokoju butelkę Cutty Sark.

– A ja mam litr wódki. – Denver poklepał wybrzuszenie pod hawajską koszulą.

– Kto prowadzi ten szpital? – zdziwił się Pitt. – Stowarzyszenie Matek Różańcowych czy Liga Abstynentów?

– Siostrzyczki mają fioła na punkcie procentów – odparł Al, wzruszając ramionami. – To pewnie z powodu nadmiaru wolnego czasu.

– Nie widzę powodu, dla którego mielibyśmy robić przyjęcie w sterylnym i nudnym szpitalu – stwierdził Pitt. – Spotkajmy się u mnie w hotelu w następną sobotę, do tego czasu obaj powinniście już wyjść. Zorganizuję parę dziewczyn i porządny bufet.

– Może i opłaci się poczekać – przyznał Boland.

Sztuczny humor Dirka nie oszukał Giordino.

– Oto stoi przed wami kochany i uwielbiany Dirk Pitt – oznajmił uroczyście. – Tylko się samotnie nie zasmuć na śmierć.

– Postaram się, stary mamucie – sapnął Pitt, wdzięczny za troskę.

– Dobrze, to na sobotę zamawiam rudą, tylko wystarczająco silną, by mogła mnie nosić po pokoju.

– Zobaczę, co się da zrobić – obiecał Pitt.

Pożegnał się, wymienił uściski rąk i wyszedł na ocieniony palmami podjazd.

Postał chwilę przed budynkiem szpitala, podziwiając egzotyczną panoramę miasta: od statków w porcie na zachodzie do hoteli górujących nad plażą Waikiki na wschodzie. W oddali rozciągało się morze i rafa koralowa, skąd szare fale nadpływały ku Oahu jakby pchane niewidzialnymi dłońmi olbrzyma. Z kontemplacji widoków wyrwał go niski pomruk silnika. Spojrzał w bok i dostrzegł znajomy kształt czerwonej Cobry stojącej o jard od niego. Z samochodu wysiadł uśmiechnięty marynarz Yager.

– Witam, panie Pitt. Tak sobie pomyślałem, że może pan potrzebować swojego samochodu, więc go odebrałem z parkingu portowego. Nie miałem kluczyków i musiałem odpalić na styk, ale starałem się niewiele uszkodzić. I przy okazji byłem w myjni.

– Dzięki, właśnie miałem zamiar dzwonić po taksówkę. Podwieźć pana gdzieś?

– Nie, próbuję szczęścia z pewną pielęgniarką. – Yager zasalutował niedbale i zniknął w drzwiach szpitala.

Dirk wsiadł, czując znaczną poprawę samopoczucia. Prowadzenie samochodu stanowiło miłą odmianę po ostatnich dniach. Po kilku próbach udało mu się zgrać prowadzenie i zmiany biegów jedną ręką, ale jechał powoli, nie chcąc zbytnio ryzykować. Z Nuuanu Poli Pass skręcił w lewo na Highway 83 i mając przed sobą prostą drogę do Kaneohe, przyspieszył do dziewięćdziesięciu pięciu mil na godzinę. Pędził wzdłuż Koolau Mountain Range wznoszących się na zachodzie, zwalniając jedynie, gdy przejeżdżał przez wioski. Wszystkie wyglądały podobnie, ale każda miała własną dźwięczną i dziwną nazwę: Heeia, Kaalaea, Waikane, Kaawa, Kohana.

Zjechał z drogi i zatrzymał się przed starym, opuszczonym domem ocienionym kępą wysokich palm. W samym środku zarośniętego ogrodu stało drzewo, które kiedyś tu dostrzegł przypadkiem, a które wówczas nie miało dlań żadnego znaczenia: plumeria. Długie, ostro zakończone liście strzelały na dwadzieścia stóp w niebo, a zapach biało-żółtych kwiatów był wszechobecny i niemal duszący. Wrócił do wozu i delikatnie położył naręcze na przednim siedzeniu. Ruszył na zachód ku Kaena Point.

Był przypływ i fale z pluskiem rozbijały się o brzeg. Gdy woda cofała się, piasek pozostawał świeży i czysty, a malutkie kraby czym prędzej zabierały się za kopanie nowych dziur.

Pitt stał na skraju Kaena Point, spoglądając w morze. Stał długo – przypływ się skończył i morze zaczęło ustępować z plaży, a on nadal wspominał. Wszystko zaczęło się tutaj i tutaj się skończy, przynajmniej dla niego. Wiedział jednak, że są rzeczy, które pozostaną w nim na zawsze.

W górze albatros zataczał leniwie kręgi, po czym nagle zawrócił ku północy, jakby dostrzegł tam coś interesującego. Dirk obserwował go, do chwili kiedy ptak stał się tylko czarną plamką na błękitnym niebie. Powietrze wokół pachniało plumerią i Dirkowi zdawało się, że słyszy głos dobiegający wprost z oceanu: „A ka makami hema pa”. Nasłuchiwał uważnie, ale głos umilkł. Przez chwilę spoglądał na bukiet i w końcu szerokim łukiem wrzucił go do morza, obserwując, jak fala zakrywa kwiaty i odpływając rozrzuca je po mokrym piasku.

Odwracając się od wody, odczuł ogromną ulgę i nagle poczuł się szczęśliwy. Pogwizdując, wsiadł do wozu. Cobra pomknęła piaszczystą drogą, pozostawiając za sobą cienką, smużkę kurzu powoli opadającego na pustą plażę.

Clive Cussler

Hawajski Wir - фото 2
***
Hawajski Wir - фото 3
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Hawajski Wir»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Hawajski Wir» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Clive Cussler: Podwodny Zabójca
Podwodny Zabójca
Clive Cussler
Clive Cussler: Shock Wave
Shock Wave
Clive Cussler
Clive Cussler: Czarny Wiatr
Czarny Wiatr
Clive Cussler
Night Probe!: Clive Cussler
Clive Cussler
Night Probe!
Clive Cussler: Pacific Vortex!
Pacific Vortex!
Clive Cussler
Отзывы о книге «Hawajski Wir»

Обсуждение, отзывы о книге «Hawajski Wir» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.